Zawirowania związane z odłożonymi wyborami można jeszcze usunąć.
I to najprostszymi środkami. Po prostu Marszałek Sejmu, zgodnie ze swoimi uprawnieniami, ogłasza wybory w ostatnim możliwym konstytucyjnie terminie, czyli 23 maja. Jako normalne.
Jednocześnie rząd łagodzi restrykcje związane z k-wirusem, z którego powodu zagrożenie - wyraźnie jest mniejsze.
Owszem - można jeszcze wprowadzić jakieś dodatkowe czynniki - choćby mierzenie temperatury przy wejściu i obowiązkowym zakładaniu maseczki w przypadkach wątpliwych, czy tp., ale te elementy - powinny być w gestii Komisji Wyborczej. Także np przesłonięcie szybą komisji. Są to sprawy techniczne.
Takie rozwiązanie przecięłoby wszystkie wątki zawirowań, pozwoliło na przeprowadzenie wyborów i skoncentrowanie się na niwelowaniu skutków gospodarczych jakie istnieją, a wynikły z ogłoszonej pandemii.