Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
162
BLOG

Wybory, kandydaci, Rzeczpospolita

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Jak mają się obecne wybory Prezydenta RP do Rzeczpospolitej? Czy w ogóle Polska jest jeszcze Rzeczpospolitą?


Chyba nie jestem jedynym, który nabiera coraz większego przekonania, że faktycznie Polska nie jest już Rzeczpospolitą. Faktycznie, bo formalnie są jeszcze takie umocowania.

Czy obowiązująca Konstytucja stoi na straży praw Rzeczypospolitej? Śmiesznie postawione pytanie. Przecież ci, którzy tworzyli zapisy Konstytucji robili wszystko, aby podważyć tę instytucję. Stąd zapisy są wieloznaczne i pozwalają na różnorodne interpretacje. 


Warto się zastanowić nad rolą PiS w tym procesie. Czy faktycznie dąży do odbudowy Rzeczypospolitej, tak jak to przedstawia nawiązując do rozwiązań II RP?

Wielu podnosi istnienie sprzeczności między deklaracjami, a faktycznymi poczynaniami. Rzeczywiście - można mieć wątpliwości, gdyż nie wprowadzono żadnych rozwiązań, które jednoznacznie przełamywałyby barierę między obecną "demokracją", a faktyczną rolą suwerena spełnianą przez obywateli, co jest podstawą bytu  Rzeczypospolitej. W każdej chwili mogą wrócić poprzednie układy przy nawet małym zawirowaniu, zwłaszcza, że pomocną dłoń "przywracania porządku" w stylu poprzednim wyciąga Unia Europejska.


Czy faktycznie PiS mógł zrobić więcej? Nie chcę tego oceniać, ale koniecznym jest wskazanie blokad, które to utrudniały - nawet przy założeniu rzeczywistej woli zmian - bo tu także istnieją wątpliwości.


Pierwszą próbą przewrotu był bunt TK i opozycyjnych posłów. Niewiele brakowało. Później mieliśmy do czynienia z różnymi formami prób usunięcia PiS od władzy. Bo to i bunt lekarzy - rezydentów tudzież personelu medycznego, protesty sędziów związane z próbami reformy sądownictwa, nauczycieli, naciski "niepełnosprawnych", czy ostatni bunt medialny.

W efekcie przez cały czas rządów PiS mamy do czynienia z ciągłą obroną przed "wysadzeniem z siodła". Opozycja organizując te naciski liczy na "zmęczenie materiału" i stępienie ostrza zmian. Jeśli to się uda - to bardzo szybko doprowadzi się do powrotu starego systemu.


I warto dostrzec, że Andrzej Duda nie jest osobą dążącą do zmian. Wszystko wskazuje, że został narzucony po to, aby zmiany nie szły za szybko i nie poszły za daleko. Postawa w odniesieniu do sądownictwa jest tego jednoznacznym dowodem.

W obecnej kampanii, gdy sondaże wskazywały wysoki próg poparcia dla A. Dudy, dało się zauważyć ewidentne dążenie do poszerzenia prerogatyw prezydenckich. Sugestie dotyczące gospodarki, gdy ta nigdy nie leżała w kompetencjach. Zwiększenie wpływów w wojsku itp. Także przypisywanie sobie szeregu zasług, gdy faktycznie nie były to zasługi prezydenta, a realizacja obietnic wyborczych PiS.

Spadek notowań powoduje pewną wstrzemięźliwość w okazywaniu swych zamierzeń. Możliwe, że nastąpiły jakieś koncesje na rzecz "dobrej zmiany". Choćby zmniejszenie wpływu w mediach o czym świadczy powrót Kurskiego.

Podsumowując kadencję Dudy - można powiedzieć, że największe osiągnięcia miały miejsce przy realizacji programu PiS , a największe porażki przy realizacji koncepcji własnych. Ocena z punktu widzenia efektów społecznych.

Czy zatem Duda jest dobrym kandydatem na prezydenta? Kiepskim, ale i tak najlepszym z możliwych. Będze zaś tym lepszym im mniej będzie miał do powiedzenia. I oby ta rola była utrzymana.


A inni kandydaci?

Trzaskowski - to kandydatura mająca doprowadzić do maksymalnej destabilizacji sytuacji w Polsce. Żadnych nowych pomysłów, kiepskie zdolności organizacyjne przy dużej dozie pewności siebie: jako prezydent byłby bufonem.


Hołownia - w zasadzie nie ma nic do zaoferowania, a jego płacz nad brakiem poszanowania dla Konstytucji uchwalonej przez , pod wspólnym mianem, wrogów Rzeczypospolitej - jest świadectwem opcji ideowej, którą reprezentuje.


Kosiniak - Kamysz. O ile Pawlak był palantem (robił to, co mu "ręka" nakazywała), ale miał jeszcze jakieś wartości wpojone pochodzeniem, to Piechociński i jego następca Kosiniak - Kamysz nie mają już żadnych oporów w realizacji interesu własnego na bazie niszczenia polskiej wsi. Kwalifikuje się do roli "tygryska" i niczego ponad.


Bosak. Ten kandydat jest jeszcze do uwzględnienia, bo reszta to "drobnica" bez perspektyw. Wadą Bosaka jest młody wiek i brak osiągnięć organizacyjnych. Do tego społeczne umocowanie jest wątpliwe. Tę kandydaturę można rozpatrywać jako perspektywiczną, o ile nastąpi konsolidacja poglądów. Na razie tego nie widać.


Obecne zawirowania związane sztucznie wytworzoną pandemią istotnie wpłynęły na sytuację przedwyborczą. Osłabiły pozycję Dudy, co może być nawet korzystne, gdyż zmniejszy jego siłę przeszkadzania.

Opozycja stara się doprowadzić do chaosu, aby móc podważać wyniki wyborów. Jednak widać, że jej możliwości są coraz bardziej iluzoryczne.


Podsumowując. Koniecznością jest przeprowadzić te wybory jak najszybciej. Niemniej - wydaje się, że nie będą to jeszcze wybory zmieniające sytuację w kraju. Faktyczne zmiany dopiero nas czekają, ale sytuacja jeszcze się nie wykrystalizowała. Także warunki zewnętrzne są nieustabilizowane. Oceniam, że należy się liczyć z przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi w przyszłym roku i dopiero one będą początkiem przemian. Teraz to co najwyżej budowanie podstaw wyjściowych.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka