Z dużym niesmakiem obserwuję wypowiedzi - zarówno poważnych publicystów jak i polityków, określające wybór Dudy na najwyższe stanowisko w RP jako wygraną.
Czy w ogóle można i należy traktować wynik wyborów w kategoriach wygrana/przegrana?
Przecież samo postawienie sprawy w ten sposób postponuje Naród - jako podmiot i gospodarza Polski.
Wydaje się naturalnym, że wybór Dudy na to stanowisko oznacza jedynie, że Naród uznał, iż ten kandydat lepiej będzie sprawował obowiązki Pierwszej Osoby w państwie i nie ma to nic wspólnego z wygraną, czy przegraną. Wstyd mi, że nawet poważne osoby, mieniące się być Polakami, często pouczające o cechach obywatelskich, także uczestniczą w tej narracji.
Komentarze