Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
121
BLOG

O sensie życia - cywilizacyjnie

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 20


Wydaje się, że koniecznym jest ponowne zastanowienie się nad sensem życia, celami do jakich mamy dążyć i jakimi drogami możemy je osiągać.

W zasadzie – odpowiedzi na te pytania będą też odpowiedziami jak organizować życie społeczne, czyli jak ukształtować cywilizację w której chcemy funkcjonować.

Sens życia – to nic innego jak cel cywilizacyjny jaki występuje w każdej cywilizacji.


 I tak w Cywilizacji Chińskiej tym celem jest doskonalenie się w zgodności z nakazami władzy centralnej (dawniej cesarza), która inspiracje otrzymuje od Nieba i tylko ona utrzymuje z Niebem kontakt.


W Cywilizacji Bramińskiej – też celem jest doskonalenie, ale takie, którego wynikiem ma być wyzwolenie się z kręgu samsary, czyli osiągnięcie mokszy – wyjście z kręgu wcieleń.


Mniej przejrzyście jest w Cywilizacji Katolickiej, gdzie celem jest osiągnięcie enigmatycznego zbawienia. Czym się ono przejawia – nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale zawsze należy podporządkowywać się tym, którzy wskazują drogę.


Jeszcze inaczej jest w Cywilizacji Żydowskiej, gdzie celem istnienia jest podporządkowanie się Jahwe, ale z racji delegacji danej wyznawcom – Jahwe upoważnia żydów do władania światem.


Może wydawać się, że takie założenie jest mało ważne. Jednak stanowi ciągłą wytyczną realizowaną na przestrzeni dziejów. O ile w konkretnym czasie i miejscu – jest tylko mało znaczącym zadaniem, to stosowane permanentnie istotnie wpływa na losy ludzi i społeczeństw. Bo przy braku innych wytycznych, albo tak enigmatycznych jak katolickie „zbawienie”, dążenie do władzy łatwo uznać nadrzędne. Mało. Można innym wmówić, że realizacja tego celu – jest też zgodna z realizacją innego celu cywilizacyjnego ; tu – uzyskanie zbawienia wg doktryny katolickiej.


Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedno. Otóż w opisywanych cywilizacjach cel cywilizacyjny jest określany dla członków tej cywilizacji. Jedynie w judaizmie cel cywilizacyjny rozciągnięty jest także na wszystkie inne cywilizacje, które mają się judaizmowi podporządkować. Podobnie dzieje się w katolicyzmie (prozelityzm) – stąd można m.in. mówić o judaizacji katolicyzmu.


Przejdźmy „na własne podwórko”, czyli zastanówmy się w jakiej cywilizacji, z jakim nadrzędnym celem cywilizacyjnym, chcielibyśmy żyć?

Warto się tu zastanowić, czy samo istnienie jest tym celem nadrzędnym? Tak się próbuje przedstawiać, że „każde życie ponad wszystko”. Ale to nie daje odpowiedzi na pytanie: po co w ogóle? Zwłaszcza, że przecież jesteśmy śmiertelni.


Może zatem posiadanie? To praktycznie ten sam cel, co w judaizmie, bo zawłaszczając wszystko dla siebie musimy pozbawiać innych dostępu do tych dóbr, a tym samym będziemy mieli nad nimi władzę.


Wolność – jako wyzwolenie się od wpływu tych, którzy chcą mieć nad nami władzę z racji choćby posiadania (także posiadania większej niż my siły fizycznej). Aby to uzyskać konieczne jest pozbawienie tych innych ich własności. To ułudna droga, gdyż musimy w takiej sytuacji korzystać z własnej przewagi, a tym samym pozbawić przeciwników własności.


To dokładnie ta sama droga, którą stosuje przeciwnik, a zatem stajemy się członkami jego cywilizacji.

Na tym polega problem zwalczania judaizmu – jeśli zastosujemy żydowskie metody – sami stajemy się judaistami tyle, że z programem antyżydowskim.

Z kolei uległość względem judaizmu – jest drugą stroną tego samego medalu; uznając wyższość judaizmu – też stajemy się judaistami, tylko „gorszego sortu”.


Nasuwającym się rozwiązaniem jest stworzenie struktur społecznych zapewniających indywidualny rozwój na różnych poziomach świadomości, ale bez wyraźnie nakazanego celu (zbawienie, władza, posiadanie); celem w takim układzie staje się doskonalenie relacji między bytami tworzącymi wspólnotę. Zaznaczę od razu, że tworzymy wspólnotę życia nie tylko z ludźmi, ale i zwierzętami, roślinami, a także otoczeniem nieożywionym.

Konieczne jest przy tym odrzucenie wszelkich wpływów obcych. Np. w Senacie wystąpił rabin Szudrich, który negując ustawę sejmową powołał się na Dekalog, czyli żydowskie prawo jako nadrzędne dla Polaków.

Wskazane ujęcie nie blokuje dróg rozwoju, gdzie występuje radość życia itd. To my sami mamy tworzyć relacje wzajemne, gdzie realizujemy własną drogę rozwojową z jedynym ograniczeniem jakim jest sprzeczność interesów, a to należy rozwiązywać metodą koncyliacyjną.

Poszczególne rozwiązania powinny wynikać z konsensusu, a ich gwarancją ma być honor – godność osoby zobowiązującej się do ich przestrzegania. Dotyczy to wszystkich dziedzin życia – także własności, czy relacji międzypłciowych.

 

We wspomnianym przypadku rabina Szudricha – najpierw należy określić zakres i rodzaj własności (posiadania), a dopiero później można by mówić o sposobach rozwiązania problemu - ile bowiem kamienic przywieźli ze sobą Żydzi migrując do Polski? Czy sami je budowali? Itd.


Kończąc. Przedstawiłem tu wytyczne dotyczące struktury organizacyjnej społeczeństwa z perspektywy Cywilizacji Polskiej. Wiele rozwiązań dalej funkcjonuje w polskim społeczeństwie, a ich źródłem są prawa Rzeczypospolitej. Jednak wiele z nich należy dostosować do aktualnego stanu świadomości społecznej i struktur dostosowanych do techniki jaką dysponujemy, a także wielkości populacji.


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo