Rozważania cywilizacyjne jakie prowadzę sukcesywnie poszerzają rozumienie zarówno pojęcia jak i elementów składowych.
Ostatnie konstatacje idą dalej sugerując, że całą rzeczywistość postrzegamy poprzez cywilizacyjny pryzmat. W tym kontekście – wyobrażenie Boga jest także tworem cywilizacyjnym i wobec tego Osobę Boga należy usunąć z kręgu sprawstwa zależności cywilizacyjnych.
Nie oznacza to odrzucenie istnienia Stwórcy, ale raczej przekonanie o doskonałości dzieła objawiające się brakiem potrzeby Jego interwencji.
Nasze rozumienie świata wynika z ludzkiej świadomości, a to sugeruje, że może być skażone człowieczeństwem, czyli wszelkimi ograniczeniami z tego wynikającymi.
Cywilizacje są metodą organizacji współżycia pozwalając na zapewnienie ciągłości trwania i rozwoju świadomości jednostek. Błędne wybory skutkujące narastaniem przeciwności mogą zablokować drogę rozwojową, co może ujawnić się zanikiem danej cywilizacji – łącznie z likwidacją jej nosicieli. Tak można interpretować odkrywane informacje o cykliczności rozwoju ludzkości.
Mając powyższe na uwadze można pokusić się o próbę odtworzenia procesów cywilizacyjnych i określić stan obecny.
Zatem – trochę historii.
Samo znaczenie pojęcia cywilizacja ewoluowało (i dalej nie ma jednoznacznego rozumienia). Oczywistym, że pochodzi od łacińskiego civitas oznaczającego jakąś grupę, wspólnotę, czyli dotyczy spraw publicznych.
W czasie Odrodzenia nazwanie człowieka cywilizowanym oznaczało przydanie mu cech świadomego obywatela. Później pojęcie rozszerzało znaczenie określając człowieka ogładzonego, wykształconego i dostosowanego do życia w społeczeństwie.
Kant z kolei oddzielił uformowanie społeczne na kulturowe – związane ze sferą idei i cywilizacyjne – nawiązujące do technicznego aspektu rozwoju.
Dalsza ewolucja znaczenia pojęcia miała miejsce na przełomie XIX i XX wieku. Warto zaznaczyć występujące rozróżnienia.
Zasadniczą zmianę koncepcji przyniosła myśl Konecznego, a to dlatego, że jest to odrębne ujęcie problemu. Koneczny nie rozważa powodów i metod rozwoju cywilizacyjnego, a jedynie zajmuje się jej „formą”, czyli tym w jaki sposób cywilizacja działa i jaki ma wpływ na społeczeństwo. Stąd jego definicja cywilizacji jako metody życia zbiorowego.
Odrębnym spojrzeniem na cywilizację, ale mieszczącym się w koncepcji Konecznego, jest koncepcja Tofflera wskazująca, że rozwój cywilizacyjny związany jest z przeskokami technicznymi rozwoju ludzkości. A takimi było opanowanie ognia, tworzenie narzędzi, czy przejście na osiadły tryb życia wraz z opanowaniem rolnictwa.
W pewnym sensie kontynuatorem tej myśli był Toynbee, który co prawda ograniczał zakres oddziaływania cywilizacji do regionu, ale także łączył rozwój cywilizacyjny z dostosowaniem do wyzwań i okoliczności wymagających dostosowania.
To ujęcie określane jest jako historyczne.
Inne podejście – polityczne – to myśl Huntingtona. W tej koncepcji cywilizacje są tworem politycznym – wynikają z odrębności regionalnych, którym ryt nadaje jakaś postać kształtująca zasady. Takie cywilizacje w rozwoju starają się poszerzać swe wpływy, co powoduje konflikty z cywilizacjami sąsiadującymi. Stąd ciągła wojna cywilizacji.
Odmienna jest myśl Spenglera, nazywana biologiczną, gdyż powstawanie struktur cywilizacyjnych przyrównane jest do cyklu biologicznego – struktura powstaje, rozwija się i z czasem zamiera. Spengler mianem cywilizacji określał schyłkową część cyklu rozwojowego.
Jeszcze inne ujęcie jest w myśli Pawła VI, kontynuowane przez JPII – tu określa się metodę rozwoju społecznego jako Cywilizację Miłości, a przeciwstawia się jej Cywilizację Śmierci (określanej też jako materialistyczną).
Ujęcie Konecznego jest genialne, ale też mające w sobie zarzewie klęski – to dlatego, że jest to ujęcie statyczne, dokonujące porównań występujących w danym momencie czasowym, gdy cywilizacje znajdują się w różnych fazach rozwojowych.
Drugi zarzut, że nie rozważa powodów powstawania cywilizacji – te inne ujęcia na takie przyczyny wskazują.
I wreszcie mówiąc o wielości cywilizacji Koneczny traktuje je jako odszczepieńcze względem jednej, podstawowej i pełnej cywilizacji, a za taką uznaje wyimaginowaną przez siebie Cywilizację Łacińską. Te inne cywilizacje charakteryzuję się mniejszym, bądź większym odejściem od zasad wskazanych w CŁ i to określa stopień ich zdegenerowania (podatności na zdegenerowanie).
CDN
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo