Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
140
BLOG

Bieżące takie tam...

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka Obserwuj notkę 4

Kilka skojarzeń tyczących zdarzeń bieżących.


Covid - na pierwszym planie, bo to ciągła "bieżączka".

I tu mamy blokowanie stosowania amantadyny - wszelkimi sposobami. "Ci od badań skuteczności" - jak jeden, powinni siedzieć lub wisieć. To dlatego, że świadomie dążą do jak największej ilości ofiar tej odmiany grypy.

Ale jest tu i drugie dno;  pieniądze.

Amantadyna  podana w pierwszej fazie infekcji u znacznej części (być może nie u wszystkich) ogranicza namnażanie wirusa i tym samym ogranicza skutki choroby.

Bardzo podobne działanie ma ponoć medykament, który ma się pojawić na rynku, wg zapowiedzi, w połowie grudnia. Jest jednak różnica - w którymś z postów jego autor pisał, że kuracja taka ma kosztować kilkaset $, gdy amantadyna to chyba ok. 20 PLN.

Zakaz stosowania amantadyny wydany przez Niedzielskiego - ma jednoznaczne uzasadnienie.

Pomijam wszelki dalsze dywagacje tyczące szczepionek itd. Każdy może sam wyciągnąć wnioski.


I druga sprawa - znacznie "cięższej" natury, bo dotycząca wojny i pokoju.

Dążenie Zachodu do podporządkowania Moskwy - są oczywiste w równym stopniu, jak to, że są to próby nieudane. Raz kij, raz marchewka - i nic.

Można sądzić, że próba przewrotu na Białorusi - była ostatnią próbą ekspansji i to już wykonana siłami "poddanych" (Polska, Litwa). Obecnie mamy do czynienia z narastającą implozją zasięgu wpływów hegemona (USA). Nie znaczy jednak, że jest to ucieczka z podkulonym ogonem.

Amerykańska decyzja o ograniczaniu wsparcia dla Ukrainy została podjęta w ub. roku. Jednak dalej chce się wykorzystać ten kraj przynajmniej do osłabienia Rosji. O ile przygotowywana próba "odbicia" Donbasu jaką chciała podjąć wiosną Ukraina to owoc polityki Trumpa, to obecna sytuacja jest już dziełem Bidena. 

Owszem, dozbrojono Ukrainę, ale już brak jest możliwości wsparcia. Rosja zgromadziła na tyle duże siły, że może sobie poradzić z agresją.

Wsparcie amerykańskie miało być w postaci sił, które ulokowano w Polsce, na Litwie i Łotwie. Tyle, że to za mało na Rosję. Także manewry na Morzu Czarnym nie są zagrożeniem. Stąd lekceważący stosunek Putina do Bidena: wymowa jest prosta - "jesteś za słaby na podjęcie działań".

Oczywiście, dla USA byłoby korzystne, aby walki rozpoczęły się, gdyż to osłabiłoby Rosję. Z kolei Putin nie chce do tego dopuścić i gotów jest "przymykać oko" nawet na prowokacje.


Jak się ma to do Polski?

Już pisałem - hutzpa na granicy białoruskiej blokuje możliwość polskiego zaangażowania w konflikt. Przynajmniej - mocno utrudnia.

I kwestia "Abramsów". Decyzja o zakupie tego sprzętu - wydała się szybka i nie do końca wyważona. Czołgi są raczej bronią ofensywną, a nie obronną. Zakup wskazywałby na agresywne zamiary tyle, że dopiero za dwa, trzy lata - kwestia dostaw sprzętu, szkolenia itd.

Co zatem było przyczyną decyzji zakupu?

Możliwa jest opcja, że amerykanie zamierzają się wycofać  z Polski. W takiej sytuacji - przywieziony sprzęt nie byłby zabierany, a pozostałby w Polsce.


Najbliższe miesiące pokażą, czy te dywagacje są tylko "wyssane z palca". Na razie Putin zażyczył sobie wycofania sił USA z regionu. 

I to by było na tyle - piszę te uwagi, bo jakoś nie widzę tej opcji w notkach innych blogerów, a chyba warto je brać pod uwagę.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka