Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
30
BLOG

Referendum - a własność

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 2
Pierwszym pytaniem referendalnym ma być pytanie o wyprzedaż przedsiębiorstw państwowych. Rodzą się pytania tyczące własności i jej rozumienia.

Funkcjonujące obecnie rozumienie własności jest obce Cywilizacji Polskiej; to rozumienie własności jest wtrętem Cywilizacji Żydowskiej w polską świadomość.

Własność - to jedna z podstawowych, obok honoru, godności, wolności, prawa i pieniądza, cech cywilizacyjnych. Dlatego istnieje tak duży nacisk na wdrukowanie w świadomość społeczną obcego rozumienia tego pojęcia.


Problem zaczyna być dostrzegalny wobec postawienia pytania referendalnego - czy przedsiębiorstwa państwowe powinny być prywatyzowane. A tu okazuje się, że pytanie nie jest precyzyjne, nie określa sensu problemu.

Czy własność państwowa może być utożsamiana z własnością społeczną? Albo inaczej: czy Skarb Państwa może być utożsamiany z własnością narodową?


Wydaje się, że te pojęcia powinny zostać uściślone, a przede wszystkim rozróżnione. Przecież państwo w Rzeczypospolitej jest strukturą realizującą niektóre delegacje, te które wymagają spójnego nadzoru i to w ogólnospołecznym interesie. Ale państwo nie obejmuje wszystkich struktur i zależności życia społecznego.

Można powiedzieć, że Rzeczpospolita jest właścicielem (lepiej to nazwać posiadaniem) określonego terytorium z jego zasobami.

Tymczasem próbuje się wytworzyć przekonanie, że wszystko to jest własnością Skarbu Państwa. Czy faktycznie Naród Polski, jako suweren, przekazał własność w ręce państwa, czy też państwo zostało upoważnione jedynie do nadzoru tego stanu posiadania?


Wydaje się to bardzo ważne i niosące ze sobą określone konsekwencje.

Drugą kwestią, która nasuwa się w związku z tym pierwszym pytaniem jest zakres wartości, które są dobrem ogólnonarodowym.

A trzecia sprawa, to czy państwo w ogóle powinno być właścicielem jakichkolwiek dóbr, czy też tylko nimi zarządzać w ramach uzyskanej delegacji.


Na trzecie pytanie opozycyjna PO wypowiada się jednoznacznie - państwo powinno wyprzedać wszystkie przedsiębiorstwa państwowe. Ale czy państwo ma prawo do sprzedaży własności ogólnonarodowej - na to już nie odpowiada.

O ile można się zgodzić z tezą, że państwo nie powinno być właścicielem dóbr narodowych a jedynie nimi zarządzać, to pozostaje sprawa w czyim ręku powinna być własność ogólnonarodowa.


Co można zaliczyć do ogólnonarodowego dziedzictwa? Zacznijmy od tego, co jest związane z terenem, czyli wszelkie zasoby naturalne - światło, woda, powietrze, ziemia z jej zasobami. Ale też wspólną własnością jest dziedzictwo mentalne - historia i kultura. W tym samym rozumieniu - taką wspólną własnością jest wszystko to, co służy całemu społeczeństwu - chodzi o infrastrukturę, ale też przedsiębiorstwa o ogólnokrajowym oddziaływaniu na życie społeczne.

W tym wypadku możliwe jest zarządzanie nimi przez osoby prywatne, ale społeczeństwo powinno mieć nad nimi nadzór, który sprawować może delegowane po temu państwo, jednak bez prawa właścicielskiego umożliwiającego sprzedaż.

Można sformułować zasadę, że wszystkie przedsiębiorstwa działające na terenie Rzeczypospolitej powinny podlegać kontroli społecznej - także te z kapitałem zagranicznym. Kontrola może odbywać się nie tylko centralnie, ale też przez mniejsze jednostki organizacyjne jeśli dotyczy ich terenu działania (gminy itd.).


Formalnie takie zależności występują chociaż nie zawsze są jednoznacznie określane, a jest oczywistym, że często są wykorzystywane na rzecz prywatnego interesu lokalnych władz, co nie zmienia zasad, a wymaga stosownych mechanizmów kontroli społecznej.

Można tu dodać, że mogą istnieć formy aktywności gospodarczej nie podlegającej nadzorowi państwa. To np. w sytuacji, gdy  działalność związana jest z utrzymaniem jakiejś formy struktury - środki z takiej działalności idą na rzecz tej struktury.


Konkluzją takiego ujęcia problemu własności w Rzeczypospolitej jest to, że wyprzedaż majątku narodowego, w tym i przedsiębiorstw państwowych jakiej dokonano w latach 90 -tych ub. wieku była nielegalna, sprzeczna z duchem praw Rzeczypospolitej. Wspólnota tworząca Rzeczpospolitą ma prawo upomnieć się o tę własność względem obecnych właścicieli, zwłaszcza jeśli nabycie miało ewidentne wady prawne. 


Niniejsza notka jest tylko zasygnalizowaniem problemu i wymaga szerszej analizy.


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo