Mamy "naturalną" linię starcia partii politycznych - oczywistym jest bezpardonowa walka między PO/KO a PiS-em. W zasadzie to między nimi występuje rozgraniczenie, chociaż nie dotyczy ono kwestii ustrojowych; tu panuje zgodność.
Liczą się personalia i metody prowadzenia polityki społecznej i zagranicznej. Taki podział można by uznać za normalny, gdyby dotyczył programów działania. A czegoś takiego , przynajmniej ze strony PO/KO brak. Cała kampania opiera się na emocjonalnym stosunku do PiS, który, zdaniem PO/KO nie ma prawa do rządzenie bo... się do tego nie nadaje. Tu wylicza się wszelkie braki dyskwalifikujące, a gdzie chyba największym brakiem jest niski wzrost Kaczyńskiego.
Nie wspominam o mniejszych ugrupowaniach, gdyż nie przedstawiają istotnie odmiennej linii programowej koncentrując się na sprawach drugorzędnych. Nawet Konfederacja nie ma odmiennej linii programowej, a to, co zaprezentował Mentzen, to gorsza wersja koncepcji PO/KO. Przystawką jest lewica u której przebija się nie element socjalny programu, a rozchwianie społeczne.
Na tym tle PiS przedstawia w miarę spójną koncepcję programową, ale ich zamiary grożą dalszym uzależnieniem od UE i USA, i powolne likwidowanie polskiej niezależności. Jednak najbardziej groźne jest dążenie do uwikłania Polski w konflikt z Rosją, a to, biorąc pod uwagę skutki, może doprowadzić nawet do unicestwienia Narodu. Pozytywne skutki polityki społecznej i gospodarczej mogą na tym tle wyglądać na "szeroką bramę do piekła".
Obie strony PiS i opozycja są w klinczu. Widać, że opozycja, przynajmniej ta główna - PO/KO, nie jest w stanie przeciwstawić się PiS-owi. Aby odsunąć PiS od władzy potrzeba "wszystkiego, co poza PiS-em".
I w tym kierunku idzie nacisk propagandowy opozycji: pozostawić przekonanie, że "starcie" odbywa się między PO/KO, a PiS-em, ale jednocześnie atakować PiS przedstawiając wszelkie ułomności tego ugrupowania celem obrzydzenia jego wizerunku.
Celem jest wywołanie przekonanie, że PiS ma szereg wad i ułomności, a w tej sytuacji lepiej, aby były też inne, w miarę silne ugrupowania, które zaprezentują odrębną opcję i tym samym stonują poczynania PiS.
To fałszywa narracja, gdyż faktycznie każde osłabienie PiS doprowadzi do władzy PO/KO, które błyskawicznie zdominuje pozostałe ugrupowania.
Po co ta notka? Tylko po to, aby uzmysłowić, że wszelkie ataki prowadzone na PiS, a formalnie odżegnujące się od związku z PO/KO, są faktycznie inspirowane przez opozycję i wspierają tę strukturę.
Cóż, moim zdaniem ani PiS, ani opozycja nie reprezentują wartości polskich, chociaż PiS-owi do nich bliżej. Czyli jesteśmy w "sferze zgniotu". Czy jest szansa na propolską politykę w obecnej sytuacji?
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka