Co i rusz, jak bumerang, wraca kwestia usytuowania i roli religii w społeczeństwie.
Należy sobie odpowiedzieć na pytanie: kogo religia ma kontrolować?
Społeczeństwo, czy rządzących?
Ta kwestia nie pojawia się w żadnych rozważaniach, a przeciwnie - jest skrzętnie pomijana. Podobnie zresztą jak rola Konstytucji - czy jest to zbiór zasad obowiązujących społeczeństwo, czyli SUWERENA, czy też są to ograniczenia jakie społeczeństwo nakłada na sprawujących władzę?
Obecnie dominuje pogląd, że rolą Kościoła w Polsce jest kontrolowanie i "kształtowanie" postaw ludzi w duchu doktryny katolickiej. Czyli kontrola społeczeństwa, a nie władzy. Do tego dostosowana jest terytorialna struktura organizacyjna. Może bardziej była - niż jest, gdyż wraz ze mianami demograficznymi nieco wszystko uległo zmianom. Niemniej - jeszcze niedawno parafie prowadziły większość zapisów kancelaryjnych związanych z ewidencją ludności.
Obecnie państwo przejęło tę rolę i zapisy stały się (ewidencja chrztów, związków małżeńskich itp) elementem dodatkowym; istotna pozostała ewidencja pochówków i administracja cmentarzami.
Problemem czasów współczesnych jest zmniejszający się wpływ ortodoksji katolickiej na życie społeczne. Rolę "drogowskazów etycznych" przejęły media będące "4 władzą" i co prawda działające w strukturze państwa, ale będące zupełnie od władz państwa niezależne. Efektem jest brak jednoznacznie obowiązującej etyki. (Wielokulturowość). Spoiwem państwa przestały być wspólnie wyznawane i kultywowane wartości na jakich tworzono zręby wspólnoty, a takim spoiwem są zakazy i nakazy w formie zapisanych przepisów prawa.
Problemem jest to, że nie stanowią spójności etycznej, a raczej są wynikiem kompromisów, bądź też są wymuszane przez "silniejsze" środowiska. Prawo staje się niespójne, niejednoznaczne, z możliwością dowolnej interpretacji. W tym kontekście - decydentami i faktyczną warstwą rządzącą staje się "kasta sądowa", która, w obecnej sytuacji, nie ma legitymacji SUWERENA do spełniania tej roli. Mało. SUWEREN traci swą rolę, gdyż przestaje prezentować (uznawać) jednolite wartości etyczne.
Jak widać, aby móc żyć po polsku i kultywować polski styl życia, konieczne są daleko idące zmiany strukturalne - szczególnie dotykające sferę związaną z etyką - a szerzej FILOZOFIĄ WSPÓŁISTNIENIA. Potrzeba powrócić do wartości na jakich chcemy tworzyć struktury organizacyjne wspólnoty państwowej i w oparciu o nie zrekonstruować instytucje państwowe.
Rolą religii jest kultywowanie wartości podstawowych i porównywać tworzone zasady współżycia (przepisy prawa, ale i obyczaje) z tymi wartościami. Kontrola dotyczyć więc winna przede wszystkim władz stanowiących przepisy prawa, gdyż to one mają największy wpływ na zachowania społeczne. Obyczaje - tworzą się lokalnie i ich eliminacja może być warunkowana jedynie jakąś wyuzdaną formą.
Czy obecna struktura KK, który w Polsce odgrywa dużą rolę z tej racji, że odwołuje się, na poziomie jednostki, do tych samych wartości, które leżą u podstaw polskości, jest właściwą wyzwaniom współczesnym?
Jak już napisałem: obecna struktura służy do kontroli i przekształcania społeczeństwa polskiego, a nie jest dostosowana do kontroli poczynań władz.
Także terytorialność oddziaływania jest niezgodna z obecnymi potrzebami.
Wydaje się, że lepiej spełniałby swą role Kościół w kształcie organizacyjnym, gdzie występowałyby miejsca kultu (jak Jasna Góra), wokół których tworzyłyby się ośrodki z zapleczem intelektualnym. Księża zaś z organizacji parafialnej powinni "iść w lud", czyli pracować w sposób świecki z zaznaczeniem swej misji. Np. obecnie przy Domach Kultury potrzeba jest wychowawców, instruktorów itd. To jest też robione w parafiach - często dublując swe działania (schole). Także wiele innych dziedzin aktywności, gdzie czynnik poświęcenia na rzecz innych - mógłby być czynnikiem bardzo korzystnym.
Warto zaznaczyć, że takie osoby podlegałyby ocenie społecznej, a nie władz Kościoła. (Patrz przypadki pedofilii). Oddziaływanie księży powinno wynikać z ich wyższości moralnej, a nie z miejsca w strukturze i to odrębnej od państwowej.
Z kolei, w działalności państwowej konieczne jest odwoływanie się do wartości i tworzenie regulacji współżycia w tym duchu. Efektem byłaby łatwość porównania działania z deklaracjami, gdzie ośrodki religijne byłyby władne łatwo dokonać oceny i ją zaprezentować. Konieczne jest, co chyba widać, ograniczenie "wolności mediów" przynajmniej do ograniczeń w prezentowaniu poglądów niezgodnych z przyjętymi zasadami współżycia.
Kończąc. Aby się to stało - konieczne jest ustalenie i uformowanie zasad na jakich chcemy tworzyć wspólnotę. Dopiero następstwem jest kształtowanie instytucji, także religijnej, umożliwiających realizację celów wspólnotowych.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo