Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
151
BLOG

Jak żyć ... po polsku (14) - seniorzy i ekologia

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Seniorzy Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Ostatnia notka z tego cyklu nie została uznana za wartościową przez większość komentujących blogerów, a nawet  była uznana za kontrowersyjną.

To wskazuje na rzeczywiście niski poziom rozumienia i spraw społecznych, i  powiązanych odniesień ekologicznych. Dodatkowo, wśród ostatnich tekstów pojawiły się takie, które obłudnie traktują kwestie ekologii. Konkretnie chodzi o  notkę blogerki wzmianka, z którą wdałem się w polemikę.

O ile bowiem poglądy dotyczące ekologii mogą być dyskusyjne, to nadawanie im wyrazu etycznego - jest już dla mnie nie do przyjęcia.

Wspomniana blogerka, pisująca, co należy zaznaczyć, rzeczowe notki dotyczące kwestii powiązanych z energetyką,  pozwoliła sobie na uwagę, że uzasadnieniem wydobycia kopalin i wynikających z tego konsekwencji w postaci degeneracji środowiska, jest (przykładowo podane) przedłużenie życia ludzkiej populacji o 5 lat w ostatnim 15 - leciu.

Nie kwestionuję tych danych, ale uważam, że podane uzasadnienie jest podłe od strony etycznej, co wynika z przyjętego przez blogerkę światopoglądu, a którego konsekwencje prowadzić będą do dalszej degeneracji i środowiska, i ludzkiej psychiki. O ile przy tym poglądy przeze mnie krytykowane są zrozumiałe u ludzi młodych, niedoświadczonych, a często zmanipulowanych, to te poglądy u kogoś będącego u schyłku dni - są rażące.

Chodzi o zasadę, że uzasadnionym wytłumaczeniem degeneracji środowiska jest przedłużanie ludzkiego życia. Na pozór - nie bardzo widać powiązanie. Jednak sam fakt takiego postawienia sprawy dowodzi, że uznaje się ludzi za mających prawo do kształtowania otoczenia i wykorzystywania go z priorytetem korzyści tej cząstki światowego ekosystemu. Kolejny krok to uznanie nadrzędności ludzi nad światem, co pozwala całą resztę traktować przedmiotowo. Dalszy etap to już podziały miedzy ludźmi na "lepszych i gorszych" - "narody wybrane"  są tego przykładem. Czyli z punktu widzenia członka narodu (grupy) uznającej się za wybraną - innych można traktować przedmiotowo.

Odnosząc to do tezy notki p. wzmianki, można dojść do stanu, gdy uzasadnieniem wydobycia kopalin (i niszczenia środowiska) będzie przedłużanie życia wyłącznie tych "najbardziej wybranych".  Brak zabezpieczeń przed takim kierunkiem rozwoju świadomości.

Celowo brutalnie, co zaznaczyłem, chciałem zaznaczyć p. wzmiance konsekwencje jej myślenia wskazując, że to ona może być potraktowana przedmiotowo - w najbardziej deprecjonujący osobowość kobiety sposób. Nie znalazło to u niej zrozumienia; nie pobudziło też do myślenia.

Gorzej - również inni blogerzy uznali tę formę za niewłaściwą,  czy nawet pozbawiona kultury. Tymczasem - w pewnych warunkach, gdy sprawy są zbyt zawikłane, a poświęca się zbyt wiele uwagi formom, a nie treści - konieczne jest "brutalne sprowadzenie do parteru". Nie ma innej możliwości przywrócenia stanu naturalnego.

Bloger, który podjął się oceny formy mojej uwagi, czyli pan prof. od fizyki - Rafał Broda, wykazał się "kulturą" przy opisie swoich górskich doświadczeń, a które ograniczyły się do opisu pobytu w szpitalu, gdzie studentki medycyny patrząc mu głęboko w oczy podawały "kaczkę". Sarkazm sytuacyjny jest oczywisty, a traktowanie swoich enuncjacji w kategoriach życiowego osiągnięcia - wydaje się kuriozalne. Zwłaszcza, że kolejna notka o górskich eskapadach także traktuje o niefrasobliwości uczestników prowadzącej do wypadków. Czyli - ci ludzie się niczego nie nauczyli.


Obie postawy -p. wzmianki i p. Brody mają tu czynniki wspólne - traktowanie siebie ponad otoczenie, a do tego brak zainteresowania konsekwencjami swojej działalności.

Dlatego, co zaznaczyłem wcześniej, o ile takie postawy są zrozumiałe u ludzi niedoświadczonych, to manifestowanie ich w wieku dojrzałym degeneruje etyczną świadomość społeczeństwa. Moim zdaniem - jest to niewybaczalne, a porównać to można ze słowami Chrystusa mówiącego, że "grzechy przeciwko Duchowi św. nie będą wybaczone". Ludzie inteligentni i o dużej wiedzy, jako elita społeczeństwa, powinni mieć świadomość odpowiedzialności zarówno za swe czyny jak i przedstawiane poglądy.


Po tym wstępie naświetlającym problematykę muszę zaznaczyć, że nie jest możliwy zrównoważony rozwój jeśli jakaś forma życia jest preferowana. Nie wiemy bowiem wszystkiego o ekosystemie, który tylko w pewnym zakresie kompensuje nadmierną ekspansję jakichś form. Bo owszem, mamy przedłużenie życia ludzkiej populacji, ale wiele gatunków zostało zniszczonych, a do tego pojawiło się szereg chorób (choćby rak, czy uczulenia), które mogą doprowadzić do depopulacji, co przywróci stan naturalny środowiska.

Dodać też można, że w obecnych warunkach zmienionego środowiska, coraz mniej korzystnego dla ludzi, pojawią się nowe formy życia dostosowane do nowych okoliczności. Że nie muszą to być ludzie - to już odrębny problem.


Odnosząc się do tez poprzedniej notki, gdzie sugerowałem iż seniorzy (nestorzy), jako cel dla swej aktywności powinni podjąć się tematyki związanej z ochroną środowiska i nawyków (także żywieniowych), i propagować je w społeczeństwie.

Myślę, że wskazana sugestia powinna być wzmocniona odwołaniem do także obowiązku zajmowania się tematem, co wynika z tej racji, że największe, degenerujące środowisko zmiany zaistniały w ostatnim okresie. Czyli to pokolenie "senioralne" jest głównie za szkody odpowiedzialne.

Prowadzona akcja uświadamiająca o środowiskowym zagrożeniu względem młodego pokolenia, powinna być wzmocniona oddziaływaniem  seniorów. Z dwóch względów jest to ważne. Pierwsze, że pokolenie senioralne nie było uświadamiane ekologicznie. Zwrócenie im na problematykę uwagi będzie bardzo cenne w oddziaływaniu, gdyż zwiększona świadomość w tym zakresie, co przełoży się na kształtowanie nawyków ekologicznych młodego pokolenia. Wszak to dziadkowie  mają duże wpływy na wychowanie wnuków.

Obecnie, z racji zaszłości, kwestia ochrony środowiska jest traktowana przez seniorów marginalnie. Dlatego możliwości na tym polu są bardzo duże.


Cóż. Ochrona środowiska to nie wojna o utrzymanie populacji kornika, a w coraz większym stopniu powinna dotyczyć wszystkich aspektów życia.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo