Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
132
BLOG

Polska a Kościół

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Atak na KK jaki jest ostatnio przeprowadzany przez środowiska lewicowe ma pewien aspekt, który nie jest zbytnio eksponowany. Chodzi o wykazanie, że etyka KK niczym nie różni się od etyki LGBT

 – moralność i w jednym i drugim przypadku oparta jest na hedonizmie i to przy eksponowaniu seksu jako czynnika motywującego.

Jedynym ograniczeniem jest wiek „przedmiotu pożądania”. (Przedmiotu, gdyż dzieci traktuje się tu przedmiotowo).

Strategia mająca szanse powodzenia: KK traci (a może już utracił) „rząd dusz”. Proces raz rozpoczęty będzie się rozwijał do likwidacji bądź istotnego ograniczenia wpływów, aż do poziomu śmieszności i stawiania katolików na równi z hipokrytami o fundamentalistycznej mentalności.

Tego procesu nie da się zatrzymać jeśli nie zostaną podjęte radykalne środki przeciwdziałania. Tymczasem KK nastawiony jest „na przeczekanie” licząc, że z czasem sytuacja się uspokoi.

Atak na KK został zorganizowany precyzyjnie i w sposób zsynchronizowany. Do tego włączone zostały elementy ewidentnie prawdziwe: fakt pedofilii w KK faktycznie miał miejsce (chociaż skala zjawiska została znacznie wyolbrzymiona). Także wypowiedź Jażdżewskiego zarzucającego KK odejście od nauki Chrystusa – jest zasadna. Błąd pojawił się w przyrównaniu KK do świni tarzającej się w błocie. Granica rozsądku w tym „hejcie” została przekroczona.

Dalsze podtrzymywanie linii oskarżenia przestało mieć charakter merytoryczny, a nabrało elementów emocjonalnych i zostało włączone w działania o charakterze politycznym.

Czy problem dotyczy tylko KK, czy też Polski i polskiego społeczeństwa?

Tu jest kilka aspektów problemu. Polska i Polacy są silnie związani z KK, aczkolwiek to przywiązanie bardziej dotyczy wartości (propagowanych przez KK) a wynikających z nauczania Chrystusa niż samej instytucji KK. Co prawda KK (wg ustaleń soborowych) jest ciałem Chrystusa i instytucją świętą, ale wielu katolików dostrzega istotne różnice między głoszonymi hasłami, a faktyczną polityką hierarchii KK.

Niemniej KK w dalszym ciągu odgrywa istotną rolę w polskim życiu społecznym.

Zobrazowaniem tej sytuacji może być przyrównanie Polski i KK do dwóch gmachów stojących obok siebie i stykających się ścianami (niektórzy twierdzą, że te ściany stanowią część wspólną).

Fasadą gmachu KK jest nauka Chrystusa. Niestety fundament, którym także była i powinna pozostać Jego nauka, jest systematycznie „wypłukiwany” i obecnie gmach stoi na takich samych podstawach jak judaizm. (Prawo żydowskie uznane za objawione, struktura hierarchiczna z klerem dążącym do statusu pośrednika między wiernymi a Bogiem itd.).

Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie gmach KK, wobec osłabienia fundamentów, zaczyna się chwiać. Hierarchia KK nie podejmuje trudu wzmocnienia fundamentów, a zajmuje się zamalowywaniem pogłębiających się rys i pęknięć.

Jaka jest sytuacja Polski? Musimy liczyć się z tym, że jeśli gmach KK runie może też doprowadzić do runięcia ściany naszego budynku. To spowoduje sytuację, że Polska stanie otworem przed najeźdźcami. Mowa o otwarciu na system wartości obcy polskiemu społeczeństwu –w skrócie można to określić jako LGBT+.

Pomieszanie pojęć i wartości doprowadzi do anihilacji polskości. Tak można określić cel ataku na KK.

Co możemy robić?

Pierwszą reakcją jest obrona KK przed niesprawiedliwymi atakami usuwającymi resztki fundamentów. Tyle, że w świetle przedstawionej sytuacji, podpieranie gmachu KK jest skazane na niepowodzenie, zwłaszcza wobec niechęci do współpracy ze strony hierarchii, a efektem może być przysypanie gruzami.

Druga możliwość to wzmacnianie fundamentu pod „polską ścianą” tak, aby nawet w przypadku runięcia gmachu KK, nie doprowadziło to do naruszenia gmachu Polski.

Tak można przedstawić sytuację z perspektywy Cywilizacji Polskiej – idei opartej na tych samych wartościach, które są fundamentalne w nauce Chrystusa. Chodzi o personalizm i wynikający zeń egalitaryzm.

Wzmacnianie fundamentu „polskiej ściany wartości”, to nic innego jak kształtowanie zasad Polskiej Racji Stanu w której wskazane wartości są dominujące. Wspólnota może istnieć i rozwijać się na bazie tych wartości i to bez KK, który o tyle jest pomocny, o ile rzeczywiście jest ich nośnikiem i głosicielem. Jednak KK nie jest „właścicielem” tych wartości; bez KK one także mogą być spoiwem Rzeczypospolitej.

Jeśli więc wskazane wartości są fundamentem polskości, to atak na KK nie musi być utożsamiany z atakiem na Polskę.

Pozwolę sobie na dalej idącą dygresję. W zaistniałej sytuacji, wobec odejścia KK od fundamentów nauki Chrystusa, to KK stał się wrogiem Polski i polskości w coraz szerszym zakresie podważając te wartości , czyli też i polskość.

Czy zatem stwierdzenie, że katolicy są dziećmi diabła, ma uzasadnienie? (Zdaję sobie sprawę z karkołomności tezy).

Odwołam się do słów Chrystusa kierowanym ku faryzeuszom ( w domniemaniu i szerszym ujęciu kapłanom żydowskim, a jeszcze szerzej Żydom uznającym władzę kapłanów i ustalony przez nich porządek): „jesteście synami diabła”, czy może „diabeł jest waszym ojcem”.

Jak należy rozumieć te słowa? Czy ma to oznaczać dwa tory rozwojowe ludzi stworzonych przez Boga i drugi stworzony przez Szatana? Takie sugestie się pojawiają – i chyba wprowadzają w błąd (chociaż w Biblii takie zarysowanie występuje – linia Kaina i in.).

Warto jednak też zauważyć, że Jezus wspomina o podziałach nawet w rodzinie (na pięcioro dwoje będzie przeciw trojgu). Czyli podział nie ma charakteru „genetycznego”, a dotyczy wyboru wartości.

Czym różnią się więc Żydzi od reszty ludzi? Tym, że uznają prawo (rzekomo) objawione i wynikające zeń zależności. Sam fakt uznania tego prawa już odrzuca personalizm. Dalsze elementy z tego wynikają: człowiek będąc podległy prawu nie jest wolny. Do tego wprowadzono hierarchiczność (bardziej i mniej desygnowani do wyjaśniania prawa) i pośrednictwo względem Stwórcy, a faktyczne uzależnienie od tego, który prawo ustanowił.

W zasadzie – jest to wystarczające do wskazania, że tym „twórcą prawa” jest Szatan. Ci zaś, którzy to uznają są jego duchowymi dziećmi.

Wszystkie religie uznające „prawo objawione” są dziećmi Szatana.

Do czego prowadzi i jakimi metodami realizowane są cele tego władcy?

Przede wszystkim – nie należy problemu rozważać w kategoriach bezpośrednich działań. To metoda „gotowania żaby” – powolne wprowadzanie coraz bardziej degenerujących czynników.

Warto też wspomnieć, że są to bardzo głębokie i perfidne metody mogące też zmieniać rzeczywistość. Odwołuję się tu do uwag z poprzedniej notki „Świadomość a rzeczywistość ..”, ale też dawniejszej notki o modlitwie i mantrowaniu. Ta sama zasada została wykorzystana przez Żydów w postaci hagady.

KK obecnie wprowadza kolejne elementy związane z powolną przemiana naszej świadomości i o ile dawniej np. obowiązywała zasada, że Biblia może być interpretowana poprzez wskazania wynikające z Ewangelii, to teraz mamy do czynienia na równych prawach Biblią i Nowym Testamentem, który (rzekomo) wynika (NT) ze Starego Testamentu.

Efektem jest wyplenianie nauki Chrystusa, a zastępowanie prawd Jego nauki żydowskimi unormowaniami. Przykładem dążenia do przemiany świadomości jest kultywowanie obrzędów związanych ze śmiercią Chrystusa z eksponowaniem Jego męki, co prowadzi do propagowania cierpiętnictwa i poświęcenia. A przecież Chrystus nie nakazywał cierpienia i wyrzeczeń jako drogi rozwojowej. Przeciwnie – ta nauka jest przesiąknięta radością życia.

Obrzędy nastawione na kultywację cierpienia prowadzą do degeneracji widzenia relacji międzyludzkich prowadząc do podziału : kat – ofiara, dobrzy – źli itd. To także podświadome pobudzanie do rewanżu: skoro Żydzi są źli, to można i należy ich stosownie traktować.

Świat tak konstruowany jest światem ciągłej walki i antagonizmów.

Tymczasem personalizm i wynikający zeń egalitaryzm, to dążenie do współistnienia, czyli życia w Miłości.

Droga KK i polskości są wyraźnie rozbieżne, a nawet przeciwstawne.

Jak zatem można sobie wyobrazić ewolucję roli KK w Polsce?

Konieczna jest decentralizacja i rezygnacja z hierarchiczności. Także obecna struktura terytorialna przestała pełnić rolę – często administracyjną. Ewidencja małżeństw, chrztów itd. jest dublowana przez struktury państwowe.

Z kolei walka z KK, likwidacja tych struktur, byłaby wielka krzywdą dla większości księży poświęcających życie na formowanie postaw i charakterów swych podopiecznych, których prowadzą w zgodności z nauką Chrystusa (często blokując niektóre zakusy hierarchii).

Może jednak być, że zabraknie wiernych do utrzymania całej struktury.

W takich przypadkach zamiast terytorialnych centrów decyzyjnych (diecezje) powinny powstać ośrodki kultu poświęcone przymiotom, które powiązane mogą być z ludźmi je reprezentującymi na wzór Jasnej Góry i innych podobnych ośrodków. Tam powinna być też prowadzona formacja duchowa. Oczywiście – działania „w terenie” powinny zostać zachowane o ile będą tam istniały wspólnoty.

W każdym razie – nie powinno być „walki z KK”, a czas i wartości pokażą, czy ta instytucja znajdzie swe miejsce w społeczeństwie i jaką rolę będzie pełnić.

Kwestia własności. Wydaje się, że rozwiązanie francuskie, gdzie obiekty sakralne są własnością państwa i państwo zajmuje się ich konserwacją, a są one „wypożyczane wspólnotom religijnym” – nie jest rozwiązaniem złym. Zwłaszcza wobec (prawdopodobnego) spadku ilości wiernych.

Co może być symbolem przemiany?

W zasadzie jest to sprawa znana - Intronizacja Chrystusa.

Obecnie ta idea jest torpedowana przez KK, gdyż przeczyłaby zasadzie hierarchiczności. Chrystus jest obdarzony przez KK tytułem Władcy Świata (ostatnia niedziela listopada). W tej sytuacji nadanie mu tytułu Króla Polski przez lokalny kościół byłoby sprzeczne z doktryną. Jest to jednak możliwe w trybie cywilnym – tak jak obierano króla w Rzeczypospolitej. Tyle, że taki król nie był władcą rządzącym poddanymi, a strażnikiem praw i obyczajów tworzących ład Królestwa.

Tylko tak wyrażona wola społeczeństwa będzie jasnym wskazaniem przywiązania do wartości i tradycji Narodu Polskiego.


Co zatem należałoby sugerować?

Powołanie ośrodka badań nad polskością, gdzie wskazane ukierunkowania byłyby rozwijane. Błędnym zaś kierunkiem byłoby tworzenie kolejnej kanapowej partyjki. Wpływy ideowego ośrodka polskiego mogą być daleko większe w oddziaływaniu na społeczeństwo, które oczekuje jasnych kryteriów przy ocenie zdarzeń, ale też perspektyw rozwojowych w duchu współistnienia.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo