Kot z Cheshire Kot z Cheshire
302
BLOG

10 lat Franciszka

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Dokładnie 10 lat temu, 13-03-2013r. Jorge Mario Bergoglio został papieżem przyjmując imię Franciszka. Jakoś cicho o tym na salonie, więc postanowiłem tą ciszę złamać. Od razu zaznaczę, że obecny papież to dla mnie (i zapewne dla wielu innych katolików) dość poważny problem.


Będę się skracał:  pominę niejasności związane z jego wyborem,  wszystkie wieloznaczne wypowiedzi Franciszka, deprecjonowanie dokonań poprzednich papieży i odwiecznego nauczania Kościoła, wpuszczenie pogańskich bożków do Watykanu ("Paczamama"), nominacje i odwołania i wiele, wiele innych spraw. Mimo wszystko to jest nasz papież, nie jestem "sedewakantystą", Kościół nie takie rzeczy przetrwał i Franciszka też zapewne przetrwa (chociaż...) Nie potrafię jednak przejść do porządku dziennego nad jedną sprawą która sprawia, że mu po prostu NIE UFAM. Chodzi o kolejne blokady nakładane przez obecnego papieża na mszę jaka była odprawiana w Kościele od tysiącleci, a którą on najwyraźniej chce po prostu zlikwidować na zawsze! Wiem że wielu z Państwa pomyśli, że skoro na Soborze Trydenckim (1545–1563) ustanowiono pewien kanon mszy i zakazano innych, to po Soborze Watykańskim II można ustanowić inny kanon i zakazać poprzedniego. Niezupełnie tak jest. Msza trydencka to nie był żaden NOWY kanon mszy, a jedynie ujednolicenie wielu innych obrządków które były spotykane wcześniej w różnych zakątkach ówczesnego świata, po prostu wcześniej nikt tego nie dokonał. Natomiast Novus Ordo Missae (pot. msza posoborowa) to była rewolucja i to dokonana dość pospiesznie w dodatku przez osobę, hmm...  podobno dość dwuznaczną... 


Od razu informuję, że nigdy nie byłem na "mszy wszechczasów" , chciałbym się wybrać, ale się nie składa. Nie czuję się z tego powodu jakoś niedowartościowany, może dlatego że nie wiem co tracę? Natomiast czułem się w Kościele bez porównania lepiej, kiedy widziałem że ta msza jest wciąż odprawiana i w każdej chwili mogę na nią pójść. Dlaczego? Chyba dlatego, że ważna jest dla mnie przynależność do Kościoła który ma już ponad dwa tysiące lat i wywozi się z nieprzerwaną sukcesją apostolską od Św. Piotra i jego następców. Do Kościoła który ochrzcił miliony ludzi i który współtworzyły tysiące świętych. Świętych którzy też uczestniczyli właśnie w takiej mszy. W tej mszy uczestniczyli: Św. Jan Paweł II, św. Maksymilian Kolbe, Św. Siostra Faustyna, Św. Rafał Kalinowski, Św. Ignacy Lojola (by już nie wymieniać innych), więc DLACZEGO MY W NIEJ NIE MOŻEMY UCZESTNICZYĆ?  Nie dopuszczam do siebie myśli, że ktoś mi ten Kościół podmienił, że teraz to już jest zupełnie coś innego i że ten Kościół do którego teraz nalezę ma dopiero pół wieku, w dodatku naznaczone stopniowym upadkiem, skandalami i utratą wiernych.


A papież Franciszek (z towarzyszami) najwyraźniej próbuje mnie właśnie o tym przekonać.

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo