Kot z Cheshire Kot z Cheshire
4265
BLOG

Żenada po finale żeńskiego US-Open

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Tenis Obserwuj temat Obserwuj notkę 151

Uczucie zażenowania dominuje po kobiecym finale US-open. Żenujące było zachowanie roztrzęsionej, przegrywanym meczem "gwiazdy", żenujący był widok i odgłosy chamskiej publiczności wyjącej i gwiżdżącej na sympatyczną Japonkę po tym jak pokonała (a w zasadzie upokorzyła - tak w kategoriach sportowych należy określić to co się stało na korcie) ich ulubienicę (W NJ nigdy nie było z tym dobrze), ale dla mnie, szczególnie żenujący jest obecny przebieg dyskusji po tych niesławnych wydarzeniach.

Otóż nagle okazało się, że największym problemem jest "seksizm" sędziego Romero, który ukarał Serenę Williams karnym gemem po jej oskarżeniach o wypaczanie rezultatu meczu. Nikt nie neguje, że sędzia postąpił zgodnie z regulaminem, co to to nie, postąpił ściśle zgodnie z regulaminem. Jednak Serena oskarżyła go o to, że nigdy wcześniej nie ukarał tak żadnego ... tenisisty! Temat podjęli koledzy Sereny z kortów potwierdzając, że zdarzało im się obrażać sędziów bardziej niż Serena i takie tam...

Przepraszam najpierw za oczywistość i trywialność tego co teraz napiszę, "cóz ponie kiej ceba" - najwyrazniej nie dla wszystkich poniższe jest oczywiste. Zauważmy najpierw, że "gwiazda" mogła równie dobrze oskarżyć sędziego o rasizm ("Nigdy wcześniej nie ukarał tak żadnego białego tenisisty- tenisistki"), ale sędzia jest zdaje się latynosem... Po drugie, aby oskarżyć sędziego Romero o seksizm należało by wpierw wykazać, że to on konkretnie bywał wcześniej obrażany przez tenisistów i nie reagował, a tego jakoś nie słychać: wszyscy mówią o obrażaniu sędziów a nie konkretnie sędziego Romero. Poza tym w sędzim mogło wreszcie "coś pęknąć" i padło akurat na "biedną" Serenę Williams - od teraz będzie już dowalał wszystkim, bez różnicy płci rasy i wieku :) Najważniejsze jednak, że w całym tym zamieszaniu pretensje do sędziego mogą być tylko o to, że wcześniej nie karał mężczyzn, a nie o to że teraz ukarał Serenę Williams! Przecież to oczywiste! I co - mamy uwierzyć, że "gwiazda" była zapłakana, roztrzęsiona i rozwścieczona, zaś publiczność żądna krwi sędziego Romero i Naomi Osaki dlatego, że ... bywał on wcześniej zbyt tolerancyjny wobec mężczyzn? Wolne żarty! Sędzia postąpił dokładnie tak jak powinien, a to jak postępował wcześniej (zakładając nawet że niewłaściwie) nie ma nic do rzeczy. Panie nie grały o nową torebkę, ale o 3 miliony bagsów i przy takiej stawce reguły gry muszą być ściśle określone i przestrzegane, to przecież oczywiste. Z całej awantury płyną smutne wnioski.

Po pierwsze widać jakąś wielką niechęć do jasnych reguł i określonych z góry zasad. Mówi się, że "owszem, w regulaminie tak jest, ale sędzia nie powinien i takie tam... " To bardzo poważna sprawa, bo brak ściśle przestrzeganych zasad to jedna z pierwszych oznak upadku cywilizacji: z początku są jasne surowe prawa i zasady, na koniec "róbta co chceta", poróbstwo i ruja.

Drugi wniosek jest mniejszego kalibru. Sam grałem kiedyś w tenisa i wiem jak to boli gdy się dostanie w d... od "dzwona" którego pierwszy raz się spotyka na korcie. Sam rzucałem rakietami (raz złamałem - szlak mnie potem trafiał do rana - to była niezła rakieta), złościłem się, kląłem, schodziłem z kortu... Jednak w odróżnieniu od wielu moich starszych na ogół kolegów, nie zdarzyło mi się złamać podstawowej zasady, którą wyczytałem w starym, przedwojennym podręczniku dla początkujących: NIGDY NIE WOLNO PO PRZEGRANEJ POZBAWIAĆ PRZECIWNIKA RADOŚCI ZE ZWYCIĘSTWA. Nie wolno udawać kontuzji, narzekać że "byłem przemęczony", "kontuzjowany", "mam gorączkę" itp. bo "gdyby nie to to oczywiście bym wygrał". To jest największa żenada jaką można sobie wyobrazić, a jaką.. często spotyka się na naszych kortach. W tym kontekście buractwo jednej z najlepszych tenisistek wszech czasów wygląda nawet pocieszająco.

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport