Panie Premierze Morawiecki miał Pan rację w sprawie oceny rozmów telefonicznych wykonywanych przez prezydenta E.Macrona z W.Putinem, że są mało efektywne.
A wczoraj wracając do mieszkania wpadłem na pomysł być może rzeczywiście odzwierciedlający powód tych rozmów.Dziwiło mnie to, że E.Macron tak ostro zareagował na Pana Premiera wątpliwości co do skuteczności tych rozmów.
Myślę, że tematem tych gorących linii w rozmowach francusko-rosyjskich nie była Ukraina i wojna z Ukrainą tylko tak, jak w przypadku rozmów Donalda Trumpa z Putinem wybory prezydenckie.
Oczywiście sugerowanie, że Macron rozmawiał z Putinem o pomocy rosyjskich hakerów w czasie wyborów we Francji jest za daleko idące bez materiału z rozmów, które po stronie francuskiej, korzystającej z mało bezpiecznej linii nie były być może nagrywane.
Rodzą się jednak w tym miejscu pytania:
Czy w relacjach państwowych i biznesowych obecny prezydent Francji mógł się posunąć tak daleko i prosić Putina o pomoc w ich wygraniu?
Czy mogłaby na to wskazywać frekwencja wyborcza i duży udział głosów oddanych na J.L.Melenchona?
Czy któregokolwiek z panów sponsorował CitizenLab kiedyś zasilany przez rosyjskich oligarchów kapitałowo?
