Wyglądało to wszystko, że komuna już odeszła w niebyt. Mówiło się, że I sekretarz jest takim zegarmistrzem, który o wskazówki jeździ do Moskwy...
Nawet mieliśmy własny sejm władny na tyle, że potrafił przygotować Konstytucję...
Okazuje się, że SENAT, przywrócony za prezydenturą niejakiego WALEZY, robi za pzpr a marszałek senatu wchodzi w buty I sekretarza i wyłącza z działania i sejm, i prezydenta państwa zarazem...
Panie senatorze, jak daleko odbiega pan od linii I sekretarza byłej PZPR ze wskazówkami już nie w Moskwie... i nie u siebie w domu ?

https://www.radiomaryja.pl/informacje/polska-informacje/marszalek-senatu-chce-spotkac-sie-w-brukseli-z-wiceszefowa-ke-aby-rozmawiac-na-temat-zmian-w-polskim-sadownictwie/
Inne tematy w dziale Polityka