Wojtek Wojtek
377
BLOG

sondażowe pikowanie PiS...

Wojtek Wojtek Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Od kilku dni, od dnia wskazania Rafała Trzaskowskiego jako jedynego i najbardziej trafionego prezydenta Polski, sondaże wskazują ogromne poparcie tej właśnie kandydatury.

Co ciekawe - półroczny niemal łomot sondażowy faworytki PełO - zmienił z dnia na dzień zachowanie się tej "oPOzycji". Już nie ma kandydatów poszczególnych partii - trwa jednoczenie się wokół najlepszego kandydata z pominięciem urzędującego i ubiegającego się o reelekcje Andrzeja Dudy.

I tu pojawia się pewien problem, który sygnalizuję od wielu lat. Prawo i Sprawiedliwość jako partia polityczna i koalicja Zjednoczonej Prawicy nie posiadają własnego organu medialnego, własnej telewizji, własnej prasy  ani też własnej rozgłośni radiowej.

Uważam, że dobrze byłoby, aby Prawo i Sprawiedliwość posiadała taki organ medialny. Niestety, jedynym działaniem w sprawie przekazu jest stanowisko rzecznika prasowego i na tym KONIEC.

Gdy nie raz zastanawiałem się nad tym fenomenem - dochodzę do wniosku, że PiS jako partia polityczna ma rację, że nie powołuje własnego organu medialnego. Bo jaki program taka instytucja miałaby prowadzić ?

Telewizja, Radio czy Prasa muszą kierować się własnymi kryteriami tworzenia programu. Media absolutnie polityczne mogłyby taki organ prowadzić - i tak przecież było. PZPR wszystkie media kontrolowała w sposób absolutny i dzisiaj, po latach funkcjonowania - możemy dokonać oceny takiego zaangażowania się partii politycznej w codzienne życie społeczeństwa...


Tu przytoczę wybrane wątki wraz z analizą - na ile zarząd Prawa i Sprawiedliwości ma rację.... Tematem stałym relacji z kraju był na przykład permanentny brak sznurka do snopowiązałek... - przecież to rynek odpowiada za produkcję, to odbiorcy tego produktu winni złożyć stosowne zamówienie - a w czasach "komuny" zasada była prosta - zamówienie trzeba było złożyć na trzy miesiące przed rozpoczęciem kwartału - w którym rzeczony produkt miałby być dostarczony zamawiającemu...

No, dzisiaj jest inaczej. Idzie się do sklepu i kupuje tyle, ile potrzeba a nie -  żeby odebrać sznurek w ilości przewidywanego zużycia w określonym czasie...

Podobnie było ze wszystkim - rząd martwił się wynagrodzeniem pracowników i ceną produktów... to rząd wydawał dyspozycje poszczególnym przedsiębiorstwom - ile i czego mają wyprodukować we wskazanym terminie...

Tylko - czy to jest właściwe rozwiązanie ?


O tym, co jest niezbędne - decyduje sejm, ale nie ustalając, ile czego i kto dostanie, ale poprzez wyznaczenie zasad prowadzenia działalności gospodarczej. Owszem, parlament może stworzyć pewne minima socjalne, jakich należy oczekiwać od przedsiębiorców. Jednak nie rząd będzie decydował - kto zostanie zatrudniony. Od tego jest dyrektor i cały podległy mu dział naboru pracowników...

A wynagrodzenie za pracę to przecież domena związków zawodowych. To Związki Zawodowe zawierają porozumienia płacowe z przedsiębiorcami i jeżeli tak nie jest - to cały ten samorząd robotniczy wart jest tyle, ile wynosi zadowolenie pracowników...

Innym przykładem jest koordynacja produkcji. To przedsiębiorstwa poprzez swoje działy zaopatrzenia i zbytu koordynują dostarczenie na czas niezbędnych surowców do dalszej pracy i trudno oczekiwać, żeby rząd ustalał ceny.

Rząd może wprowadzić doraźne ograniczenia, ale wtedy musi zapewnić realną cenę zbytu wytworzonego produktu a społeczeństwa - czyli obywatele w państwie sami sobie wybiorą, co i od kogo kupią...


Nie wyobrażam sobie kierowania uwagą potencjalnych nabywców w zakresie konieczności zakupu takiego czy innego produktu... Czym innym jednak jest reklama - której celem jest zwrócenie uwagi na określony towar...

 Tak rozważając dochodzę do stanowiska, że polityka należy do polityków a media we własnym, dobrze pojętym interesie powinna prezentować twórców kreujących program administracji państwowej. To widzowie, słuchacze oraz czytelnicy sami wyrabiają sobie zdanie na temat "swoich" publicystów... i możemy zauważyć, że prezenterzy dużych mediów z kapitałem zagranicznym już nie tworzą tej "jedynej" prawdy medialnej. Coraz częściej słuchani są "wolni strzelcy" publicystyki, którzy samodzielnie tworzą swoją wiarygodność, którzy funkcjonują poza wielkimi medialnymi konsorcjami.


Teraz każdy może tworzyć własny ośrodek przekazu i interpretacji. I tak właśnie funkcjonują coraz liczniejsze kilkuosobowe zespoły telewizji internetowej, coraz częściej możemy uzyskać ciekawe relacje na interesujące nas tematy - które powstają już bez udziału tych "właściwych" i "jedynie słusznych" ośrodków informacji z ogromnym kapitałem zagranicznym...

Tyle zauważyłem i widzę, że prawda obroni się sama. Podobnie, jak i politycy większości parlamentarnej.  Polityka jest roztropnym podejmowanie decyzji w interesie społeczeństwa, które ci politycy reprezentują. A społeczeństwo dostrzega manipulacje medialne... a że ma już alternatywne media - nie potrzebuje "tuby prezesa"...     


Spójrzmy na buńczuczne deklaracje najważniejszego kandydata "opozycji" - który zamierza zlikwidować wszystkie ośrodki medialne krytykujące JEGO urząd i osobę...


Hanna Gronkiewicz-Walc o wyborach prezydenckich....


https://youtu.be/cndLrTzeTCo


Trzaskowski w innych mediach...


https://youtu.be/EPDHRZNRyuw



i znany felietonista niemal na każdy temat, ale posłuchać warto...


https://youtu.be/iN5T6Tm6yNI


Jak wspomniałem, internet jest miejscem dla każdego. Tu każdy może mieć swoje miejsce i swoją widownię... Wszystko zależy od wykreowania własnej koncepcji na publicystykę.



https://youtu.be/2EYy47B0X6E





Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka