dwieście dni z wirusem
dwieście dni z wirusem
Wojtek Wojtek
270
BLOG

dwieście dni z Covid'em

Wojtek Wojtek Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Pierwsze odnotowane rozpoznanie wirusa z Chin odnotowano 4 marca 2020 roku. Od tego czasu zebrało się więcej wiedzy na ten temat. Warto więc zastanowić się - czego zaniechaliśmy w walce z epidemią o niespotykanym - jak dotąd - zasięgu...


image

http://p.web-album.org/e7/67/e767a5ea58a88e62322a01388cef0df3a,4,0.jpg


Wykres przedstawia średnią nowych dziennych zakażeń wirusem (kolor niebieski) oraz odpowiadające :

- zmiana średniej (kolor czerwony)

- średnia dziennej liczby zgonów z powodu powikłań zarażenia wirusem (kolor jasnozielony)

- średnia dziennej liczby ozdrowień po stwierdzeniu zarażenia wirusem z Chin


W okresie od 4 marca do połowy kwietnia pojawił się wzrost zakażeń aż do średnio 200 nowych zakażeń dziennie.

Okres od połowy kwietnia do końca lipca był znaczącym obniżeniem ujawnionych zakażeń - w tym okresie średnia dziennych zakażeń wzrosła z 200 do 300 nowych zakażeń dziennie - średnio.

Kolejne dwa miesiące - sierpień oraz wrzesień to zaobserwowane zwiększenie średniej liczby nowych zakażeń dziennie z 300 (ostatnie dni lipca) do 400 średnio dziennie nowych zakażeń dziennie (ok. 23 września).

Od tej chwili - po 20 września mamy lawinowy wzrost średniej - o ponad 300 nowych zgłoszeń dziennie (zaledwie w 20 dni zagrożenia epidemiologicznego).


Warto zauważyć, że okres pierwszy - do połowy kwietnia trwał około 50 dni od stwierdzenia pierwszego notowanego w Polsce przypadku zarażenia wirusem Covid. Kolejny okres - bardzo restrykcyjnie przestrzeganych zasad ograniczenia kontaktów z innymi osobami - trwał około sto dni - liczba nowych zakażeń mimo dwukrotnie dłuższego okresu - zwiększyła średnią nowych zakażeń zaledwie o sto jednostek.

Kolejny okres 50 dni to zwiększenie średniej nowych zakażeń o sto jednostek dziennie.

Można więc uznać, że w ciągu sierpnia i połowy września (około 50 dni) nastąpił znaczący wzrost średniej nowych zakażeń dziennie. Na skutki tego wzrostu - gdzie średnia dzienna wzrastała mniej więcej na poziomie zaledwie trzech nowych zakażeń dziennie, na przełomie września i października nagle wzrosła do około 30 nowych zakażeń dziennie i dzisiaj sięga już 40 osób dziennie...

Na szczęście liczba średnia dziennych zgonów od 10 października utrzymywała się na poziomie około 12-13 osób dziennie i od 15 października nagle wzrosła do 15 osób średnio każdego dnia.

Liczba ozdrowień obecnie wynosi średnio dziennie prawie 400 osób... - co jednak niezbyt cieszy z uwagi na wzrost nowych zakażeń do poziomu już ponad 700 nowych zakażeń dziennie.


Na bazie tego zestawienia warto zastanowić się nad przyczynami tak drastycznego zwiększenia się liczby osób dotkniętych epidemią.

Być może badania wykrywające obecność wirusa wykrywają nie tylko tego wirusa z Chin, ale także i inne ego odmiany - które nie wywołują efektów chorobowych. Tu brakuje już rzetelnej informacji na temat samego wirusa - czym on jest, jaka jest jego liczebność i ile odmian wywołuje zagrożenie zdrowia.

Wiadomo też, że koronawirusy (jest ich około 60 znanych rodzajów) zmniejszają odporność organizmu zdrowego człowieka przed atakiem innych bakterii - dopiero takie otwarcie zdrowego organizmu czyni go podatnym na inne choroby.

Wiemy też, że sam wirus w jego agresywnej postaci znany jest w około czterech odmianach, ale potrafi mutować - więc trudno jest określić wcześniej, jakie środki będą go zwalczać, a które będą już mu obojętne.


Przyglądając się wykresowi można dostrzec pewną prawidłowość.

Pierwsze 50 dni - to zaskoczenie i brak doświadczenia mógł spowodować przyrost średniej aż do 200 zakażeń średnio dziennie.

Pierwsze decyzje - czyli zdecydowane ograniczenie możliwości spotykania się, wstrzymanie pracy wszędzie tam, gdzie byłoby to możliwe - zaowocowało zmniejszeniem możliwości zarażenia się kolejnych osób. Mimo tego sukcesywnie zwiększała się średnia nowych zakażeń - na poziomie około 3 nowych zgłoszeń dziennie. Ten okres był stosunkowo długi, bo trwał około sto dni - maj - czerwiec oraz lipiec. W sierpniu dało się zauważyć zwiększenie liczby nowych zakażeń w średniej dziennej.


Jest to kolejne około 50 dni, gdzie średnia dziennych zakażeń wzrasta z poziomu 300 do 400 nowych zakażeń dziennie (średnia).

Można ten fakt wytłumaczyć okresem wakacyjnym. Wiele osób wyjechało na wakacje, wiele osób spędzało wakacje poza granicami Polski a zniesiono wcześniej wprowadzone ograniczenia.

Załogi pracujących przedsiębiorstw zmieniały się wykorzystując okres wakacyjny na urlopy.

I oto nastąpiła zmiana... od 25 września  nastąpił nagły wzrost - o ponad średnio 300 nowych zakażeń dziennie - widać wyraźnie w okresie od  października...

Wnioski nasuwają się same - okres wakacji i zniesienia ograniczeń z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne pozwolił na swobodne rozjeżdżanie się obywateli nie tylko po kraju, ale i poza granice Polski. Nasz kraj również odwiedzają osoby zza granicy - i z krajów zachodnich, i z obszaru byłego Związku Radzieckiego  temu ruchowi towarzyszy migracja zarobkowa nie tylko Polaków na teren Unii Europejskiej. Do Polski przyjeżdża również spora grupa Ukraińców, Białorusinów  - a na terenie tych krajów różnie jest z przestrzeganiem bezpieczeństwa w okresie epidemii.  Poza tym prawo ukraińskie jest tak skonstruowane, że obywatele tego państwa mogą wyjechać do Polski w poszukiwaniu pracy - ale na okres około pół roku, po czym muszą wracać do swego miejsca zamieszkania. Ich miejsce zajmują nowe osoby - często rodziny tych, którzy wracają po okresie pracy w Polsce...

Warto też zwrócić uwagę, że i polscy studenci pracują w czasie wakacji poza granicami Polski a także uczestniczą w licznych imprezach kulturalno-turystycznych w różnych krajach świata... nie tylko państw europejskich, ale także i w krajach azjatyckich. Miesiąc październik jest rozpoczęciem nowego roku akademickiego - nie można więc wykluczyć - że osoby wracające z zagranicznych wojaży "załapały się" na wirusa poza granicami Polski a jego obecność ujawniła się już po przyjeździe do domu.

Doświadczenie pokazuje, że osoby młode mogą zarazić się wirusem Covid i nie będą wykazywać żadnych objawów chorobowych, ale mogą być nosicielami tego wirusa i przenosić go na inne osoby, które z Polski nie wyjeżdżały...

Wiązałoby się to z rozprzestrzenianiem zupełnie nowych odmian wirusów - nieznanych na terenie Polski - tym samym nasze społeczeństwo nie jest na nie uodpornione... i w ten sposób wirus rozprzestrzenia się w Polsce poprzez rodzinę studenta przebywającego w okresie wakacji poza granicami Polski...

Brak okresu kwarantanny w tym przypadku  może nie spełnić oczekiwanej roli, ale - co już stwierdzono - osoby młode i zdrowe, głównie dzieci i młodzież - mogą nie poddawać się zagrożeniu chorobą. Ale w tej sytuacji - jako nosiciele - mogą roznosić przywiezionego wirusa... - być może dlatego pojawiło się tak duże zakażenie nauczycieli oraz księży - którzy także są nauczycielami w szkołach...


Mam nadzieję, że mój długi wykład jest tutaj jak najbardziej na miejscu a moje przemyślenia pozwolą chociaż części osób uniknąć zakażenia wirusem i spowodowanej z jego udziałem choroby...



Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości