Wojtek Wojtek
460
BLOG

Wqu* lalunie wzięte w jasyr...

Wojtek Wojtek Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Drapieżna Martunia przelicytowała. Rozumiem, że z pewnymi decyzjami władzy można nie zgadzać się, że można mieć lepsze propozycje - ale nie zwalnia to z poszanowania decyzji władzy wybranej legalnie.

Inaczej jest z protestami przeciwko władzy państwowej. Tu - w imię przestrzegania norm ustalonych w myśl przyjętej wcześniej procedury - nie można występować w sposób pozaprawny. Drapieżne kobietki postanowiły stanąć na równi z instytucją państwa i postawiły na rycerskie zachowanie się przeciwnika wobec nich...

Widać wyraźnie, że liczyły na ustąpienie pola WŁADZY przed kobietami. Ale przeliczyły się, bo władza zachowała się rozważnie i potraktowała przeciwnika z godnością, jak równego sobie i w takiej sytuacji okazało się, że aby być suwerenem, trzeba liczyć się z konsekwencjami odpowiedzialności za podjęte działania.

image

https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-miala-byc-blokada-sejmu-byl-marsz-przez-warszawe-kolejny-pro,nId,4863216


Wqu* kobietki z uwagi, że nie mogą skutecznie zablokować obrad sejmu, wybrały przemarsz przez miasto nie bacząc, czy ich zachowanie jest akceptowane przez tę część społeczeństwa, której anarchizowanie systemu #dobrej zmiany nie interesuje.

W sytuacji, gdy po raz kolejny zatłoczone miasto stało się areną walki, trzeba było całe to towarzystwo przywołać do porządku. I tak oto wqu* kobietki zostały wzięte w jasyr, czyli popadły w niewolę - mówiąc obrazowo. Dostały łupnia na tyle porządnego, że całe to towarzystwo rozpierzchło się wreszcie do domu by tam, już w ciszy domowego ogniska, lizać swoje ambicjonalne rany.


Tu trzeba powiedzieć jasno, że zabawa we władzę to nie są żarty. Najpierw trzeba mieć program na tyle dobry, że znajdzie on poparcie większej części społeczeństwa... Jest to zaprzeczenie idei organizatora Strajku Kobiet, który zakłada wyższość SWOJEJ racji ponad regułami demokratycznie wyłonionej władzy w państwie.

Tu warto przypomnieć o kolejnej szalonej inwencji pewnej pani, która poczęła dekretami kwestionować decyzje prezesa Rady Ministrów i z naruszeniem wszelkich norm określonych prawem wydaje dyspozycje nie bacząc nawet, czy są one akceptowane przez większość społeczeństwa...

image

https://www.salon24.pl/u/dobrezycie/1092694,prezydent-tymczasowej-rady-stanu


Myślę, że te oba przypadki naruszają suwerenność państwa oraz anarchizują społeczeństwo. Nawet, gdyby te "protesty" były zasadne - to w żaden sposób nie rozwiązują żadnego problemu, bo PAŃSTWO jest systemem wzajemnych relacji społeczno-gospodarczych  a polityka jest racjonalnym sposobem zarządzania konfliktami - bo każda relacja jest konfliktem a stan bezkonfliktowy jest tylko ideologią demagogów...

Zawsze trzeba wybrać jakiś konsensus nawet w świetle prawa - czego dowodem jest ruch samochodowy. Tu w imię płynności ruchu drogowego trzeba ustąpić pierwszeństwa temu, kto z przepisów kodeksu ruchu drogowego takiego prawa nie posiada - bo inaczej powstałaby sytuacja patowa - kierujący pojazdem nie może kontynuować jazdy z powodu takiej sytuacji drogowej, że ma sens przepuszczenie pojazdu wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej tylko dlatego, aby uzyskać przepustowość skrzyżowania.


Podobnie jest z zarządzaniem państwem z tym, że wiele decyzji wiąże się z konsekwencjami finansowymi. Na przykład, że tak właśnie jest przypomnę, że w latach 60. XX w. w imię zwiększenia bezpieczeństwa w obszarach zabudowanych założono całe systemy oświetlenia ulicznego tam, gdzie dotychczas takiej instalacji nie było. 

Wykonanie tego zadania wiązało się z przekopaniem ogromnej ilości trawników i chodników. Wiązało się to ze spowodowaniem ogromnych zakłóceń w ruchu drogowym i wymagało nakładów finansowych - na zakup kabli, na zakup słupów oświetlenia ulicznego i na finansowanie prac przy wykonaniu rowów pod kable - bez czego dzisiaj nie byłoby tak jasno w strefie zabudowy. A jednak miało to sens - obecnie oświetlenie uliczne nie wymaga już takich inwestycji, ale kosztuje eksploatacja i trzeba wygospodarować środki na energię niezbędną do funkcjonowania oświetlenia ulicznego.

I nawet, gdyby chcieć uzyskać oszczędności budżetowe rezygnując z nocnego oświetlenia ulic, znajdą się przeciwnicy przywrócenia "egipskich ciemności" w zwartej zabudowie miejskiej...

Tak samo muszą funkcjonować te wqu* kobietki, jeżeli nadal chcą cieszyć się swobodą i bezpieczeństwem na ulicy, bo inaczej staną się brankami do zagospodarowania, gdyby zamiast państwa z normami chrześcijańskimi wprowadzić model narodów azjatyckich...

Więc to ostatnie lanie powinno wpłynąć na ich sposób myślenia, bo wqu* się można zawsze, ale wolność i zdrowie ma się tylko raz...






Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo