Od pewnego czasu foruje się filozofię "zielonego ładu"... Może to i sens ma, ale w zamkniętym akwarium. W takich wyizolowanych warunkach musi zachodzić proporcja pomiędzy ilością tlenu, dwutlenku węgla i pary wodnej. Teoretycznie rośliny są zamknięte w całkowicie szczelnym pojemniku z dostępem światła słonecznego.
Rośliny pobierają wilgoć ze środowiska, powstały dwutlenek węgla zużywają na budowę swoich tkanek i w wyniku fotosyntezy wytwarzają kolejną porcję tlenu z resztek CO2...
Teoretycznie jest to piękny model, który będzie funkcjonował jakiś czas... aż wytworzy się odpowiednio duża ilość glonów, która osiądzie na wewnętrznych ścianach naczynia uniemożliwiając dostęp światła słonecznego do roślin...
A że z założenia jest to szczelnie zamknięty słój - to nie będzie możliwości usunięcia nadmiaru glonów z wewnętrznych ścianek naczynia i cały ten "zielony ład" pójdzie się *****.
Myślę, że podobnie jest z unijną filozofią Zielonego Ładu - gdzie przymusza się uczestników tej zabawy do współfinansowania jakiegoś idiotycznego celu... tak długo, aż wreszcie ktoś przerwie ten ciąg głupoty !
https://www.youtube.com/watch?v=LVH2PcEivN8
#piachemWTryby