Jak dowiadujemy się z informacji w sieci, Związek Nauczycielstwa Polskiego nie idzie w parze z Komitetem Obrony D. i odcina się od wspólnego protestu z tym PO-tworem:
http://newsroom.salon24.pl/731135,broniarz-jedynym-organizatorem-strajku-nauczycieli-jest-znp
Jak czytamy w wyjaśnieniu :
/.../ organizatorem protestów jest wyłącznie Związek Nauczycielstwa Polskiego. - Tylko Związek podpisał się pod 17 wnioskami do prezydentów miast, informującymi o tych pikietach /.../
Szef ZNP Sławomir Broniarz przypomniał, że Związek jest przeciwny reformie w wymiarze zaproponowanym przez rząd Beaty Szydło i nic więcej...
W tym miejscu należy zastanowić się, czy szef związku zawodowego nauczycieli wypowiada się w imieniu wszystkich nauczycieli, czy też jest to tylko jedno ze stanowisk, które zostły wyartykułowane przez jedną z grup nauczycieli.
Uważam, że demokracja nie oznacza jednomyślności. W demokracji każdy może mieć jakieś zdanie, jakieś stanowisko. Na forum szkoły czy też na forum zrzeszającym nauczycieli z większego obszaru można wyartykułować więcej, niż jedno wspólne stanowisko w sprawie organizacji szkolnictwa, co oznacza, że środowisko będzie podzielone co do wyboru koncepcji. W takim przypadku należy dokonać rozpoznania, jak wiele osób opowiada się za konkretną propozycją rozwiązania problemu... i wybrać jako wspólne stanowisko tę koncepcję, za którą opowiada się największa liczebnie grupa osób. I tylko takie stanowisko powinien reprezentować zarząd ZNP.
Myślę, że wyrażenie protestu przeciwko propozycji rządu teraz jest tylko musztardą po obiedzie. A gdzie ten zarząd był, kiedy rząd B. Szydło zbierał propozycje w sprawie rozwiązania problemów oświaty - tych jest przecież sporo... Nie sztuka krytykować coś, co inni przygotowali. Tym bardziej, że zamiar zmiany programu szkolnictwa był zgłoszony jeszcze w okresie kampanii wyborczej...
To społeczeństwo zgłosiło postulat dostosowania programu oświaty jako priorytetowe zadanie do wykonania, bo młodzież nie jest kształcona w sposób przez nią oczekiwany. Wprowadzenie gimnazjum było krytykowane już od zgłoszenia takiej koncepcji w latach 90. XX w. i tylko zawziętości Unii Wolności możemy zawdzięczać likwidację szkół 8-klasowych.
Teraz rozmawiamy o wynikach kształcenia młodzieży w systemie 6-letniej szkoły podstaowej i 3-letniego gimnazjum. W ocenie wielu pedagogów uczniowie mają ogromne braki w opanowaniu materiału. Rodzice gimnazjalistów także wnoszą zastrzeżenia co do jakości programu, co do braków w tych programach, ich braku spójności - dzieci muszą mieć wiedzę przekazaną w sposób taki, żeby wiedziały - co z czego wywodzi się. Często pamięciowe i wyrywkowe opanowanie materiału przeczy logice sekwencji poszczególnych tematów. Często uczniowie nie kojarzą połączeń między różnymi przedmiotami a "MATEMATYKA" jest dla nich przerażeniem... Przecież to dzięki matematyce potrafimy wyliczyć wiele zależności w fizyce, chemii czy naukach technicznych.
Zapominamy, że dzięki matematyce potrafimy zapisać algorytm wykonania zadania w sposób właściwy dla informatyki, do przetwarzania komputerowego...
A tu słyszymy o protestach przeciwko projetowi rządu PiS...
Szanowni Koledzy spod znaku protestu - przedstawcie pod ocenę WASZE PROPOZYCJE, bo protest bez propozycji kompromisu wart jest tylko komitetu obrony D. !
Inne tematy w dziale Technologie