Można powiedzieć, że trwa wyborcza debata na temat koalicji i programu zmierzającego do objęcia stanowisk w parlamencie i w administracji rządowej przez polityków, których specjalnością jest udzielanie wywiadów w polskojęzycznych mediach.
W zasadzie są to tylko dywagacje na temat, czego to PiS jeszcze nie zrobił, nie uzyskał lub nie ma szans na ubieganie się...
A za granicami Polski mówi się o problemach zagrażających stabilności gospodarki. prowadzi się rozważania nad zastąpieniem pieniądza jaki znamy jakimś bliżej nieokreślonym systemem bez pieniędzy. Może rzeczywiście wprowadzenie elektroniki w transakcjach ma sens... ale w jakim celu tak miałoby być ?
Ludzie zawsze rozliczali się między sobą w sposób adekwatny, w sposób nie zawsze zrozumiały, bo nadmierne przykładanie wagi do relacji pieniądza bez uwzględnienia celu transakcji prowadzi na manowce...
U nas jeszcze tego aż tak bardzo nie widać, ale trwa wynaturzanie ludzkości. Młodzież wpuszcza się w maliny sugerując jej atrakcyjność doznań na tle seksualnym ale wypacza się sens znaczenia rodziny.
Jednym z ważnych problemów jest wykluczanie społeczne wielu społeczności. Produkt wytwarza się w sposób sprzeczny z regułami zdrowego rozsądku, tworzy się produkty tanie i błyskawicznie zużywające się a system wynagradzania nie służy ubogaceniu rodziny, która utrzymuje się z pracy rąk własnych.
Jak dotąd, to nikt nie pokusił się o zestawienie wyników głosowania w ostatnich wyborach pod kątem liczby głosów poparcia, ale z pominięciem przynależności politycznej...
Ale zaczynamy dostrzegać bardzo nośne hasła, że "PiS podkupuje polityków opozycji"...
Dla mnie nie ma znaczenia, kto jakie poglądy głosi. Człowiek mądry i bogaty z reguły jest jeszcze uczciwy w transakcjach, które prowadzi a jego produkt posiada zadeklarowane wartości.
I odwrotnie, osoba nie znająca się na gospodarce z reguły bardzo wiele mówi na jej temat i usiłuje zabłysnąć jako "doradca" czy też menedżer. Taki ktoś samodzielnie niczego nie robi, ale stara się tak zorganizować, aby to inni robili pod jego szyldem...
Sądzę, że warto przyjrzeć się kandydatom, którzy uzyskali najwyższe poparcie a są znani jako specjaliści w swojej branży. I tym ludziom warto jest powierzyć kierowanie dziedzinami, na których znają się. I nie dajmy się zwieść przynależności politycznej, bo w naszych warunkach często jest to przypadek, który zaistniał gdzieś kiedyś, ale tak naprawdę nie ma znaczenia dla jakości pracy świadczonej przez taką osobę.

"Ostrzegam, każda próba korupcji politycznej ze strony PiS wobec wybranych w demokratycznych wyborach z woli suwerena senatorów opozycji będzie ujawniana i piętnowana"
https://fakty.interia.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne-2019/aktualnosci/news-schetyna-ostrzega-pis-kazda-proba-bedzie-ujawniana-i-pietnow,nId,3281345
Gdy słyszę ataki "opozycji" pod adresem osób zamierzających zaangażować się w pracę na rzecz społeczeństwa i Polski, dostrzegam powtórkę z okresu, kiedy na czele rządu stanęli bracia Kaczyńscy ze swoją partią "Prawo i Sprawiedliwość". Błyskawicznie nastąpił atak na wszystkie osoby, które chciałyby współpracować z ekipą, którą społeczeństwo obdarzyło zaufaniem i doszło do takiej sytuacji, że osoby związane z powstałą wtedy "Platformą Obywatelską" odmawiały przyjęcia propozycji ze strony ugrupowania posiadającego mandat społecznego zaufania.
I to zjawisko zaczyna znowu odżywać...
Nie dajmy się zwariować a do czego doprowadzili politycy ścisłego grona PO pod wodzą D. Tuska, to chyba mamy jeszcze w pamięci....
Inne tematy w dziale Polityka