doku doku
580
BLOG

Dlaczego wybory w czasie epidemii są niemożliwe

doku doku Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

1. Najważniejszą przyczyną jest konieczność zachowania zasady powszechności wyborów. W warunkach epidemii nie jest to możliwe, a więc wybory w maju nie mogą się odbyć, gdyż w maju nie wygasną przyczyny uniemożliwiające powszechny udział obywateli w wyborach. Wybory będą możliwe dopiero po odwołaniu epidemii i wygaszeniu strachu. A teraz wyjaśnię szczegółowo tę kwestię.

Wybory zgodne z prawem muszą być powszechne. Oznacza to, że każda osoba uprawniona do głosowania musi mieć łatwy dostęp do praktycznej możliwości zagłosowania zgodnie z prawem, czyli bezpośrednio w sposób tajny. Aby wybory były powszechne, państwo wprowadza ułatwienia dla osób chorych i niepełnosprawnych, w miarę swoich możliwości technicznych, organizacyjnych i logistycznych. Niektóre grupy chorych nie miały wsparcia, więc prawo do powszechności (dostępności) głosowania zawsze było łamane wobec nich, ale byli oni na tyle nieliczni, że nie mogło to rzutować na wyniki, a więc na legalność całych wyborów. Dobrym przykładem takiej grupy są chorzy na agorafobię. Strach nie pozwala im wyjść z domu.

 Jest to przykład dobry dlatego, że epidemia skutkuje wywołaniem podobnego stanu, ale na skalę masową. Znacząca część wyborców nie wychodzi z domu z powodu strachu przed zarażeniem. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie na ulicach i w sklepach. A przecież nikt nie może wątpić, jaka jest przyczyna tych pustek - jest nią strach przed epidemią. Ten strach jest celowo podsycany przez władze różnymi zakazami i zaleceniami bezpieczeństwa - i słusznie jest podsycany, bo ten strach ma chronić ludzi przed narażaniem się na niebezpieczeństwo zarażenia (ktoś może się nie zgadzać z tym, że słusznie, ale to nie znaczenia, bo nas w tym momencie interesuje, czy władze wiedzą o tym strachu) - ten strach władze wywołują w ramach walki z epidemią. Ten strach jest faktem, który władza rozumie. Ten strach trzyma ludzi w domach. Trzyma ich tak, jakby byli chorzy na agorafobię. Boją się wyjść, boją się iść na pocztę, boją się iść do urny.

 Wniosek jest oczywisty. Wybory w czasie epidemii nie mogą być w Polsce legalne, gdyż nie mogą spełnić warunku powszechności. Wybory nazwane "korespondencyjnymi" też oczywiście nie mogą być powszechne, gdyż trzeba by wyjść na pocztę lub do urny.

 Można sobie wyobrazić elektroniczne wybory powszechne przez Internet - wtedy epidemia nie jest przeszkodą. Ale kiedy w dzikiej Polsce coś takiego będzie możliwe?

2. Drugą przyczyną jest konieczność zachowania zasad wolności i równości. W warunkach epidemii w Polsce nie jest możliwe prowadzenie wolnej kampanii wyborczej na zasadzie równości, a więc wybory w maju nie mogą się odbyć, gdyż w maju nie wygasną przyczyny uniemożliwiające swobodne organizowanie kampanii wyborczej. Wybory będą możliwe dopiero po odwołaniu epidemii, cofnięciu zakazów zgromadzeń i przeprowadzeniu kampanii wyborczej. A teraz wyjaśnię szczegółowo tę kwestię.

Wybory zgodne z prawem muszą być poprzedzone kampanią wyborczą. Wszyscy kandydaci muszą mieć swobodę zwoływania wieców, organizowania spotkań i demonstracji. W czasie epidemii takie rzeczy są wykluczone. Pozostaje tylko możliwość prowadzenia kampanii przez bezpieczne media, a najważniejszym medium jest telewizja. I tu dochodzimy do sedna. Mamy wielką różnorodność kanałów telewizji, ale różna jest dostępność. Najpowszechniej dostępna jest państwowa telewizja publiczna, ale ona od lat jest tubą propagandową partii rządzącej, taką samą, jaką była w czasach PRL. Jednak prawo wyborcze i zasady obowiązujące telewizję publiczną nakazują jej wspierać jednakowo wszystkich kandydatów. Obecnie TVP nie spełnia tego wymogu.

Dopóki dostępne były wszystkie uliczne i inne bezpośrednie metody prowadzenia kampanii wyborczej, dopóty patologie TVP nie były decydujące dla wyników wyborów. Nieuczciwa kampania TVP była tylko problemem wewnętrznym władzy. Jednak w czasie epidemii – przy obowiązujących zakazach prowadzenia kampanii bezpośredniej - nieuczciwość TVP znacząco wypacza całą kampanię wyborczą – wyraźnie przeważa szalę na korzyść partii rządzącej. Po tak ograniczonej kampanii wybory nie byłyby demokratyczne.

3. Kolejną przyczyną jest konieczność zachowania tajności i bezpieczeństwa. W warunkach epidemii mocno utrudniona jest organizacja bezpiecznych form zbierania i liczenia głosów. Oczywiście te trudności są możliwe do pokonania, ale Polska nie jest jeszcze przygotowana. Zapewnienie bezpieczeństwa urn i komisji wyborczych wymaga wielu tygodni, a nawet miesięcy przygotowań.

Wyjaśnienie szczegółowe kwestii bezpieczeństwa wymaga dyskusji o konkretnych rozwiązaniach, których może być wiele wariantów. Dlatego notkę kończę w tym miejscu przypomnieniem o tym, że już pierwszy powód sam jeden uniemożliwia przeprowadzenie demokratycznych wyborów.

Żadne procedury bezpieczeństwa nie będą w stanie zlikwidować panującego strachu, nieustannie podsycanego przez maseczki, dystansowanie na 2 metry, odkażanie, zamknięte miejsca pracy, odwołane imprezy czy zawody sportowe. Nawet gdyby rząd nagle zaczął ogłaszać, że już jest bezpiecznie, można wychodzić z domu bez obawy przed zarażeniem, to nikt by w to nie uwierzył. Nie ma żadnych szans, aby te wybory były powszechne.


doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka