doku doku
97
BLOG

Tolerancyjny? Nietolerancyjny?

doku doku Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Zauważyłem w różnych dyskusjach, że tematyka nietolerancji zdominowana jest przez nieporozumienie, jakby uczestniczyli w niej sami głupcy. Przez to, proste i oczywiste zagadnienia moralne stają się kontrowersyjne. 

1. Świat (cały) od dawna wie i rozumie, że nietolerancja jest złem... a jednak pojawiają się chętni do dyskusji.

2. Świat (ale niecały jeszcze) od niedawna wie i rozumie, że zasada "zero tolerancji" jest fundamentem dobrego prawa. W tej kwestii także dyskusje są zbędne, ale czasem pojawia się potrzeba edukacji, bo nie każdy rozumie konieczność przestrzegania tej zasady. Aby notka była merytorycznie kompletna, podam na wszelki wypadek zarys treści tej edukacji. Z góry przepraszam za obrazę Waszej inteligencji, bo kwestie są, jak wspomniałem, podstawowe, czyli bardzo łatwe. Kto rozumie zasadę "zero tolerancji", może opuścić następny akapit.

"Zero tolerancji" oznacza równe traktowanie wszystkich przyłapanych na przestępstwie lub wykroczeniu. Kto przekroczył prędkość, kto nie sprzątnął kupy po psie, kto jedzie na gapę, ..., ten zostaje ukarany. Prawo ma być bezduszne w tym aspekcie. Nawet jeśli prędkość przekroczył znany kierowca rajdowy lub szanowany profesor, płaci karę. Nawet, jeśli właścicielka psa jest bardzo otyła, płaci karę (niech kogoś poprosi, żeby jej pomógł podnieść kupę). Nawet jeśli na gapę jedzie menel, który pijany śpi w autobusie, płaci karę, nawet jeśli nigdy jej nie zapłaci. Zauważ, że "łaska" ("pan mi daruje, panie Władzo, to ostatni raz) nie jest tym samym co "tolerancja" - "zero tolerancji" to nie to samo co "zero łaski" - prawo nie może być bezduszne.

Na czym polega nieporozumienie? Głupcy nieświadomie zakładają, że te pojęcia się same uzupełniają, jakby tworzyły zamkniętą całość: "tolerancja", "obojętność", "nietolerancja". Tymczasem tak nie jest: Człowiek dobry nie może być nietolerancyjny. Człowiek dobry nie może być tolerancyjny. Człowiek dobry nie może być obojętny.

Złem jest obojętność, tego tłumaczyć nie trzeba. Tylko na specjalne życzenie w osobnym komentarzu mogę wyjaśnić, jeśli ktoś nie rozumie.

"Nietolerancja" jest złem, tak jak została zdefiniowana w dokumentach o prawach człowieka. "Nietolerancja" nie jest przeciwieństwem tolerancji - jest ograniczona do nietolerancji okazywanej ludziom, których krzywdzi takie nietolerancyjne zachowanie. Przykładowo, wolno mi, a czasem nawet powinienem nie tolerować pewnych zachowań, np. u siebie w domu, ale publiczna nietolerancja wobec takich zachowań może być złem. Przykładem ostatnio najbardziej na czasie jest palenie papierosów. Wolno mi tępić palenie gości u siebie w domu, albo palenie sąsiadów na klatce lub na balkonie tuż obok mojego balkonu, ale nie wolno mi okazywać niechęci wobec palaczy na ulicy lub w parku, gdzie nie ma zakazu palenia. Nie wolno mi także, jeśli jestem gościem świadomym, okazywać nietolerancji gospodarzowi, który pali u siebie w domu. Wyjątkowo mogę okazać niezadowolenie, jeśli gospodarz mnie nie ostrzegł, że u niego w domu ktoś z domowników pali.

"Tolerancja" jest złem, bo niesie w sobie naturalne przesłanie: "widzę zło, ale je toleruję". Pojęcie "tolerancji" nie ma sensu w odniesieniu do czegoś dobrego. Absurdem jest mówić: "to mi smakuje, więc to toleruję". Można powiedzieć: "to mi nie smakuje, ale jest zdrowe, więc to toleruję". To co niesmaczne, jest niedobre, więc złem jest tolerowanie tego. Lepiej jeść to co dobre i zdrowe, zamiast tego co niedobre i zdrowe... chyba że ktoś jest otyły, wtedy może sam siebie zniechęcać do jedzenia, ale czy to jest dobre? Zresztą nie chodzi nam o tak głęboką i subtelną analizę. Chodzi nam o zidentyfikowanie źródła nieporozumień. Zostańmy więc na tym poziomie ogólności, na którym każda tolerancja jest złem. Stąd zasada prawna "zero tolerancji".

Podsumujmy: mamy więc "tolerancję", czyli coś z gruntu złego. Mamy zdefiniowana "nietolerancję" jak coś bardzo złego. No i oczywiście obojętność też jest zła.

Wiemy też co jest dobre. Oczywiście dobra jest nieobojętność - dobre jest nietolerowanie zła. Dobry jest policjant, który karze niepełnosprawnego kierowcę za przekroczenie prędkości, a potem karze Żyda za przekroczenie prędkości, potem karze Murzyna, potem blondynkę, pijanego Ruska, trzeźwego Białasa ... - karze wszystkich kierowców przyłapanych na przekroczeniu prędkości. Dobre jest nietolerowanie zła. A kiedy powstają nieporozumienia?

Oto przykład wywoływania nieporozumienia: temat do dyskusji: "czy  jesteś tolerancyjny?".Co odpowiadają zwykle ludzie zaskoczeni takim pytaniem? Coś bełkoczą obłudnie, wiją się jak Sam Hawkins przesłuchiwany przez Inczu-czunę. Dopiero Old Shatterhand pokazał, jak się odpowiada na pytania Inczu-czuny. Dzisiaj oczywiście rozumiemy takie pułapki jeszcze lepiej niż za czasów Maya. Jak prawidłowo odpowiedzieć na pytanie: "czy jesteś tolerancyjny?" Pozostawię to w formie zagadki, dość łatwej zresztą, bo istnieje kilka poprawnych odpowiedzi. Kto z Was potrafił odpowiedzieć na to pytanie? ... czyli, kto zrozumiał notkę?

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo