Mam nadzieję, że to będzie cykl i nie poprzestanę na jednej notce. Nie będę pisać o banałach w rodzaju Orlej Perci czy szlaku czerwonym z Czołpina do Łeby, bo o tym wiedzą wszyscy. Zacznę skromniej, ale równie pięknie. Na początek polecam mały kawałek - ze Smołdzina przez Siecie do Gardny - w sumie około 9200 metrów. Trasa nazywa się "Szlak zwiniętych torów". Trzeba uważać, żeby nie wleźć do Siecia - Siecie muskamy od północy skręcając łagodnym łukiem na zachód.
Niestety, nowi mieszkańcy, którzy zasiedlili Siecie po Wojnie, nie docenili skarbu, który zastali. Z uwagi na politykę PRL dewastowania Ziem Odzyskanych, nie będę się czepiał mieszkańców za zgodę na zwinięcie linii kolejowej, bo to nie ich wina, ale zwrócę uwagę na zdewastowanie kilkusetmetrowego odcinka trasy, która wcześniej pięknym łukiem mijała Siecie, a teraz trzeba trasę zgubić i ją odnaleźć - przejść kawałek drogą obok, kawałek przez bezdroże, kawałek brzegiem pola, zarośniętą drogą przez las... ale to w sumie fajna przygoda - zabłądzić nie można, ale ile kłopotu jest z ustaleniem dawnego przebiegu tej trasy... Tak czy siak, w końcu wychodzimy z sickiego lasu na drogę i most przez Łupawę. Dolina Łupawy jest piękna - to dodatkowa atrakcja. Jednak sama trasa jest bajkowo piękna, szczególnie fragment między Smołdzinem a Sieciem.
Dla zwolenników dłuższych wypraw polecam zacząć spacer od Kluków, np. od widoku z platformy widokowej na jezioro Łebsko. Piękny spacerek między jeziorem a Klukami jest wstępem do najpiękniejszego spaceru życia. Z Kluków idziemy drogą na południe a potem skręcamy w prawo i idziemy nad kanałem prosto na zachód. Ponieważ kanał jest opanowany przez borby, trzeba mieć białe spodnie i strząsać z nich kleszcze. Poza tym trasa jest bajkowo piękna... i oczywiście nie ma szans na spotkanie człowieka, na tym polega bajkowość tego pięknego kanału, jakby jakaś obca wyższa cywilizacja wybudowała go w ziemskiej dziczy. Tak samo zresztą wygląda trasa zwiniętych torów - jak wielka budowla jakiegoś szalonego króla elfów, który miał z niej tylko sobie wiadomą tajemniczą korzyść.
Po wyjściu z lasu za Klukami mamy rozległe widoki na puste płaskie łąkowe przestrzenie - ludzi nadal żadnych nie można spotkać - to wspaniałe uczucie mieć tylko dla siebie takie przestrzenie - trochę robi się nudno na drodze do Smołdzina... Od jeziora Łebsko do Smołdzina jest prawie 11 km
Inne tematy w dziale Rozmaitości