Ponieważ nasza partia jest stronnikiem nauki i naukowców, pozwalam sobie wykorzystać ten blog programowy do potępienia wroga nauki, który nie pozwala mi komentować swoich antynaukowych notek. Aby nie tracić czasu, skopiowałem odpowiedź, którą chciałem w niego umieścić: autor notki najpierw udaje naukowca:
"moja reakcja na ten fenomen była mało poprawna politycznie i wygłoszony przeze mnie wykład z zakresu chemii i fizyki nie przypadł im do gustu" [teraz się zacznie mój komentarz] - jeśli był tej samej jakości, co ta notka, to się nie dziwię. Jako matematyk i niedoszły fizyk z wykształcenia wiedzę swoją o najnowszych odkryciach czerpię głównie ze Świata Nauki, a tam nie ma jeszcze artykułu o zdemaskowaniu tego oszustwa medycznego. Hipoteza o szkodliwości smogu, a w tym także pyłu PM2,5, nie została jeszcze obalona przez naukę. Czyste powietrze wciąż jest bardziej cenione niż zadymione. Czysta woda też nadal cieszy się większym zaufaniem niż woda zanieczyszczona.
Najśmieszniejsze brednie wypisujesz o produkcji mięsa. Fizyka i biologia pokazują zgodnie, że produkcja mięsa z hodowanych zwierząt jest kilkanaście razy mniej wydajna niż produkcja żywności roślinnej. To jest argument dowodzący szkodliwości mięsa. Aby wytworzyć określoną wartość w postaci białka czy kalorii, trzeba karczować, orać, nawozić... kilkanaście razy więcej ziemi na potrzeby produkcji mięsnej niż na potrzeby produkcji roślinnej.
Można to ująć inaczej, przykładowo: 150 hektarów ziemi potrzebnych jest do tego, żeby wyprodukować paszę dla zwierząt koniecznych do nakarmienia mięsem tej samej liczby ludzi, co 10 hektarów sadów i ogrodów wystarczających do nakarmienia tych ludzi. Tyle mówi nauka o szkodliwości produkcji mięsa. Zmyślanie sobie różnych bzdur i podawanie ich jako argument broniący rolników, hodowców i zjadaczy mięsa jest nieuczciwą sztuczką erystyczną. Nauka mówi jasno i prosto - hodowla zwierząt na mięso niszczy środowisko życia człowieka.
Ekologia jest nauka powstałą z połączenia fizyki i biologii - dwóch podstawowych dyscyplin dla wszelkiej działalności naukowej. Ekolog, fizyk, biolog... te słowa brzmią dumnie, są synonimami naukowca. Twoje pajacowanie jest podłą napaścią ciemniactwa na naukę - wyjątkowo podłe jest używanie słowa "ekolog" w niepochlebnych kontekstach, jak np.: "sekciarskie praktyki ekologów" - tak jakbyś pisał o religijnych ciemniakach, którzy są wrogami nauki, w tym - ekologii. Demaskujesz się ta notką jako sprzedajny wróg nauki [- tyle mu napisałem, ale mnie zablokował].
Ponieważ temat jest kluczowy, musiałem zareagować na tak straszne kłamstwa i manipulacje. Takie antyekologiczne notki są zbrodnią gorszą niż wszystko to, co wyprawiają politycy. Propagowanie antynaukowych bredni jest zagrożeniem dla całej ludzkości. Z powodu rolnictwo i hodowli na mięso lasów ubywa i Ziemia umiera
Komentarze