doku doku
78
BLOG

Upadek Imperium Zła - wciąż mamy rocznicę

doku doku Polityka Obserwuj notkę 0

Powoli kończy się 2019 - okrągła rocznica najważniejszych wydarzeń - 30-sta rocznica upadku ZSRR, RWPG i Układu Warszawskiego. Oczywiście cały ten proces był bardziej rozciągnięty w czasie, więc będzie jeszcze niejedna okazja, aby wspominać i świętować kolejne wydarzenia składające się na ten najpiękniejszy obraz w historii ludzkości - ten obraz ogromnej świątyni zła zbudowanej przez Rosjan, jak odrywają się od niej kolejne węgły i ściany, i obracają się w gruzy. Szczególnie dla nas - Polaków - widok ten jest wzruszający, ponieważ przez 250 lat (283 lata z przerwami od 1706 do 1989) byliśmy niewolnikami Imperatora z Moskwy. Pominę w tej notce rodziny, które żyły zdradziecko pod opieką Imperatora przez wiele pokoleń służąc mu wiernie, choć to spory odsetek Polaków jest. Dla uproszczenia obrazu zgódźmy się między sobą, że cieszymy się, jako naród, z odzyskania wolności w tym najpiękniejszym 1989 roku naszej historii, równie najpiękniejszym jak 1918  (w zeszłym roku świętowaliśmy 100-lecie odzyskania niepodległości).

Imperium Zła upadło w 1989, ale niezupełnie. Co przetrwało? Stolica zła - Moskwa - wyszła z tego upadku bez szwanku. Mamy tu wyraźny kontrast do losu, jakie spotkało Niemców - jedynego sojusznika Rosjan. Kiedy upadło w 1945 niemieckie imperium zła, Berlin został zburzony. Czy tylko symboliczna różnica? Zastanówmy się. Czy nie było narodów, które chciałyby skorzystać z upadku ZSRR, żeby pojechać i zburzyć Moskwę za te wszystkie krzywdy - za ludobójstwo, za niewolniczy wyzysk, za nieustanne łupienie kraju, za deptanie godności... Nie marzyliście? Nie śpiewaliście przy ogniskach: "nie oddamy Lwowa, nie oddamy Lwowa..., bomba atomowa, bomba wodorowa i wrócimy znów do Lwowa"; "nie oddamy Mińska... pójdzie armia polska, pójdzie armia chińska..."; albo na inną melodię: "jak dobrze nam, upalnym latem, pacyfikować ruską wieś, iść przez opłotki z automatem i czuć na butach świeżą krew". Spróbujmy więc wyobrazić sobie, co musieli w latach 30-tych czuć Ukraińcy mordowani milionami przez Rosjan z systematyczną dokładnością i nieludzką konsekwencją. Nie oszukujmy się - każdy naród mordowany przez Rosjan marzył o zemście... i żaden nie pognał do Moskwy, żeby chociaż zniszczyć symbolicznie tę znienawidzoną Metropolię Wschodu. Jaki z tego wniosek?

Imperium Zła nie upadło aż tak bardzo, jak mogłoby się wydawać, gdy patrzyło się, jak odrywają się od niego kolejno kraje rosyjskich niewolników: Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Czechosłowacja... w sumie ponad 20 państw (plus część Niemiec) oderwało się od Moskwy i ogłosiło niepodległość... ale część z nich za chwilę grzecznie wróciła pod władzę Imperatora i zapisała się do WNP. A więc Imperium Zła zostało odbudowane w mocno okrojonej wersji.

Upadek ZSRR wywołał lawinę. Przez kolejne lata upadały państwa należące do Imperium Zła, ale położone dalej od Rosji. Rozpadła się Jugosławia - taka mniejsza kopia imperium zła. Upadł apartheid w RPA, upadł socjalizm w Iraku i wielu innych krajach na całym świecie. Wciąż trwa ten proces - kolejne kraje uwalniają się od rządzących nimi sowieckich zbrodniarzy wyszkolonych i wspieranych przez Rosjan. Jeszcze tylko Korea, Birma i Iran... i już świat będzie wolny i szczęśliwy... (???). Chyba jednak nie - coś pominąłem. Wróćmy więc do tej naszej radosnej rocznicy. Imperium Zła upadło, ale co zostało. Moskwa niezburzona, WNP zrekonstruowana, co jeszcze zostało? Został arsenał jądrowy - świat nie rozbroił Rosji gdy ta błagała na kolanach o wybaczenie i pomoc... a teraz Rosja nadal rządzi światem za pomocą groźby użycia broni jądrowej... ale czy tylko to jej pozostało? A może coś jeszcze? Skąd wciąż te wpływy Rosji? Dlaczego świat nie dał rosyjskim dyplomatom kopa w d...? Czy tylko ze strachu przed Bombą?

Zastanówmy się więc z czego składało się Imperium Zła, poza tym, co oczywiste, czyli poza RWPG i jawnymi satelitami w rodzaju Wietnamu, Chile (na krótko), Libii.. no właśnie, tutaj pojawia się cała lista krajów, które kojarzą się nam z bazami szkoleniowymi dla islamskich terrorystów, bazami prowadzonymi przez Rosjan z pomocą Czechów, Niemców i Polaków - tak, to była jedna z naszych specjalności (oprócz sławnej polskiej chemii) w imperialnym podziale pracy w RWPG - Polska, Czechy i Niemcy szkoliły i wspierały terrorystów islamskich... - taka nasza wstydliwa tajemnica historyczna. Przy okazji warto wspomnieć, że za rok mamy 50-tą rocznicę Czarnego Września. I tutaj dopełnia się ostatni element układanki - ostatni klocek składający się na budowlę o nazwie Imperium Zła. Jest nim stworzona przez Rosję po roku 1970 międzynarodówka terrorystyczna zbudowana na bazie islamskich narodów, które tak głupio dały się w roku 1967 poszczuć Rosji przeciwko Izraelowi i wojnę tę przegrały. Na bazie tej frustracji Rosjanie rozbudzili nienawiść przeciwko Żydom i zasiali ziarna z których wyrósł międzynarodowy terroryzm. Teraz już mamy pełen obraz:

Co zostało z Imperium Zła: Oczywiście stolica - Moskwa i jej kraj - Rosja, u jej arsenał - broń jądrowa; dalej: kraje WNP, Międzynarodówka Terrorystyczna i ostatni element, blisko związany z terrorystami - rosyjska mafia, która została po upadku ZSRR "znacjonalizowana" i teraz wypełnia rozkazy z Moskwa, tak jak islamscy terroryści. Oto jest Moskwa i jej Imperium Zła.., które upadło, ale wciąż żyje i wciąż atakuje - mimo strat, mimo klęsk, jak ostania przegrana ISIS z Kurdami - wciąż groźne, wciąż silnie osadzone w Europie, wciąż wpływowe. Niedawno Rosja okupowała część Ukrainy i Rosjanie znów mordują Ukraińców. Dlaczego Rosja poczuła się pewniej?

Niedawno rosyjskiej mafii udało się przemycić do Europy około miliona islamskich byczków naładowanych testosteronem, udało się jej przekupić unijnych polityków i urzędników, żeby potraktowali ich jako uchodźców. Teraz UE nie przyjmuje uchodźców (Polska jest chlubnym wyjątkiem, a to wywołuje zawiść i pretensje, że nie przyjmujemy imigrantów), bo  wszystkie miejsca dla uchodźców zajęli przemyceni imigranci (tylko Polska ma miejsca dla uchodźców, przykładem inicjatywa Gdańska). Matki z małymi dziećmi w obozach umierają z głodu lub sprzedawane są w niewolę, ale UE nie chce im pomagać, bo musi pomagać islamskim byczkom się urządzić w Europie - jak się wzięło łapówkę od rosyjskiej mafii, to nie ma przebacz, trzeba już potem wykonać każdą podłość. Ta skorumpowana i zdemoralizowana Unia musi teraz pokornie patrzeć na agresję Rosji przeciwko byłyn krajom ZSRR.

Imperium Zła podnosi się z kolan. Turcja od dawna zinfiltrowana przez agentów rosyjskich od wczoraj jawnie służy Rosji, a reszta państwa NATO jest bezradna w obliczu tej zdrady. Najazd na Kurdów jest zemstą Rosji za zniszczenie ISIS. Rosja rękami Turcji próbuje odbudować jakieś islamskie państwo na terenach Kurdystanu, a USA boją się stracą Turcję, więc wciąż się łudzą, że jej nie straciły. Tymczasem Turcja ruszyła na wojnę, jawnie przechodząc na służbę Moskwy.

30 lat temu Imperium Zła upadło... ale nie całkiem. Dzisiaj Imperium Zła się odradza. Trump się temu przygląda i dobrze się bawi. Węgrzy kibicują Rosjanom. Niemcy chcą na tym skorzystać i jak w 1939 podzielić Europę na dwie strefy wpływów: jedna rosyjska, druga niemiecka pod rządami rosyjskiej mafii mającej na swoich usługach islamskich terrorystów... czyli też rosyjska... a Niemcy jak zwykle są tacy głupi, że nie widzą prawdziwych celów Rosji - ufają, że Rosja się podzieli.

Która z partii startujących teraz w wyborach rozumie to zagrożenie i ma zamiast mu przeciwdziałać?

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka