dzierzba dzierzba
23
BLOG

Gringo na Świetlistym Szlaku

dzierzba dzierzba Polityka Obserwuj notkę 4

Drogi pamiętniczku!

Muszę się usprawiedliwić, bo męczą mnie wyrzuty sumienia. To nieprawda, że wycieczka do Peru była podróżą mojego życia. Najmilej bowiem wspominam młodzieńczy wypad w polskie góry, gdzie wprawdzie nie ma makczupikczu, ale przynajmniej nie trzeba się tak męczyć wjeżdżając wygodnym wagonikiem na szczyt Gubałówki.

W ogóle te całe Andy są mocno przereklamowane i na pewno nie będę polecał ich milionom Polaków, którzy będą chcieli przemierzyć wytyczone przeze mnie ścieżki. Ludność tamtejsza nie tylko mnie nie rozpoznawała, to jeszcze chciała robić sobie zdjęcia z tym gringo w śmiesznej czapce. Pomyślałem sobie wtedy, że rację miał ten Malinowski pisząc o życiu seksualnym dzikich. Na szczęście nie powiedziałem tego głośno, bo jak się okazało (zamorduje kiedyś Grzesia), tamtejszy Malinowski to miał na imię Ernest a nie Bronek i nie był od ciupciania, ale od ciuchci. A propos Bronka, to zdziwi się bardzo, gdy mu powiem, że sporo andyjskich wieśniaków nosi podobne wąsy.

Tak czy inaczej wizytę uważam za bardzo owocną i jestem głęboko przekonany, że Waldek uraduje się, gdy opowiem mu alpakach i lamach, które wyeksportowane do kraju mogą urozmaicić nasze rolnictwo. To takie sympatyczne zwierzęta, dają wełnę i mięso, podstawowe produkty spożywcze.

Niestety nie wszystko się udało tak idealnie, jak to zaplanowałem w samolocie. Na przykład mój pomysł festiwalu piosenki polsko-peruwiańskiej nie spotkał się z takim zainteresowaniem, jak myślałem. A szkoda, bo był to główny cel mojej wizyty i oczami wyobraźni widziałem już ubranego w ponczo Janusza z okaryną w dłoni zapowiadającego kolejne występy egzotycznych gości.

Dobrze, że w zanadrzu miałem jeszcze pomysł darmowych batatów dla indiańskiej młodzieży szkolnej i nowatorską ideę mini-boiska krytego wigwamem w każdej wiosce, bo dzięki temu goście szczytu spojrzeli na mnie z radosnym rozbawieniem w którym było dużo serdeczności. Zawistnicy w kraju mogą więc sobie drwić i wyliczać co można było kupić za benzynę do tu sto pięćdziesiąt ileś tam. Najważniejsze, że dałem lokalnym Szoszonom odrobinę nadziei i miłości.

Teraz już czas wracać do obowiązków i żałuję tylko bardzo, że nie zobaczyłem tego całego świetlistego szlaku, bo na pewno byłoby cudownie spacerować z żoną nocą w jego blasku.

dzierzba
O mnie dzierzba

"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew." Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb. ADRES E-MAIL - Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki? - Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/ motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./ motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/ Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/ spiritus flat ubi vult Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka