Już od dłuższego czasu zastanawiało mnie, dlaczego tak drażni mnie sposób mówienia Julii Pitery. Niestety tak się jakoś ostatnio składało, że pogromczyni skorumpowanych urzędników i autorka porażających raportów w jednym przestała być stałą bywalczynią serwisów medialnych i nie miałem możliwości przeanalizowania tego ciekawego zjawiska. Wreszcie dzisiaj antykorupcyjna Julia objawiła się szerszej publiczności w radiowej Trójce i dane mi było spokojnie wsłuchać się w tembr jej głosu.
Gdybym miał nazwać ten sposób wysławiania się nie potrafiłbym chyba obyć się bez epitetu, który w powszechnej opinii zwykło uznawać się za wulgarny. Pani Pitera zwykła formułować okrągłe zdania w ten sposób, że słuchacz odnosi wrażenie, że jest odrobinę zmęczona tłumaczeniem oczywistych oczywistości i nie może pojąć, dlaczego ludzie są tak ograniczeni, że sami tego nie pojmują.
Przypomina mi to manierę zblazowanej urzędniczki samorządowej, która od dziesięciu lat zmuszona jest objaśniać petentom, że skargi i wnioski do wójta przyjmowane są w każdą trzecią środę parzystego miesiąca między siódmą, a siódmą piętnaście rano, a ci oparcie dalej o niewłaściwych porach lezą.
Innymi słowy i bez zbędnych i naciąganych porównań, słuchając Julii Pitery odnoszę wrażenie, że jest wiecznie nieprzyjemnie zdziwiona tym, że można zadawać tak idiotyczne pytania, ale jednocześnie rozumie, że jej obowiązkiem jest wytłumaczyć to mniej rozgarniętym maluczkim i dlatego też przybierając ton nauczycielki klasy specjalnej, cierpliwie acz nie bez znużenia zdanie po zdaniu mądrości swe wyłuszcza.
Tak, dzisiaj to właśnie zrozumiałem i nie wiedziałem tylko dlaczego tak a nie inaczej pani Julia się zachowuje. I wreszcie mnie natchnęło. Wystarczyło zrozumieć, że jej celem nie jest przekonanie do siebie niezdecydowanych, a tylko utwierdzenie w tym, że jest dobrze czy wręcz najlepiej ludzi już przekonanych, czyli wierny elektorat swojej partii. Stąd też ten sposób mówienia jak do ludzi niespecjalnie lotnych i ociężałych (który nota bene uważam za z pełną perfidią wybrany i wystudiowany) sprawdza się tutaj tak doskonale. Potwierdzają to w końcu wszystkie łaskawe dla Platformy sondaże.
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka