Zastanawiając się w drodze do pracy nad tematem dzisiejszej notatki, początkowo chciałem pobawić się jeszcze wczorajszym newsem „Dziennika" o instrukcjach, które pijarowcy z kancelarii premiera przygotowują posłom, dostosowując je rzecz jasna wcześniej do poziomu nie tylko posła Karpiniuka
Doszedłem jednak do wniosku, że lepiej zostawić już ten temat bez komentarza, bo treść „Przekazów dnia" broni się wyśmienicie sama i wszelkie dodatki do perełek typu: „Zgodnie z zapowiedzią premiera głodne dzieci nie będą już musiały udowadniać, że zasługują na darmowy posiłek." pasują jak kwiatek do kożucha.
Ponieważ jednak radio TOK FM w jakiś magiczny sposób nie chce mi dzisiaj odbierać z odpowiednią jakością, a na dodatek Wyborcza wyparowała z kiosku poczułem się zagubiony i myślami powróciłem do tematu instrukcji.
Myślałem, myślałem i w końcu uderzyła mnie jedna sprawa, zupełnie pomijana w komentarzach dotyczących tego zagadnienia.
Mianowicie taka, że dzięki tak łopatologicznemu wyłuszczeniu szeregowym posłom zgodnego z linią partii myślenia, być może udało się uniknąć wpadki, która o mały włos mogła kosztować Platformę zwycięstwo w ostatnich wyborach.
Proszę sobie bowiem przypomnieć Beatę Sawicką. Czy mając w głowie treść odpowiedniego „Przekazu Dnia", z tak lekkim sercem plotłaby te nieodpowiedzialne głupoty o kręceniu lodów? Wątpliwe, prawda?
Gdy dodatkowo weźmiemy pod uwagę piękną i kwiecistą polszczyznę (pławienie się w bizantyjskim luksusie, koniec mętnej wody i zły czas dla hien, medialny show itd.) przygotowanych przez tuskowy pijar komunikatów wiemy już, że knajackie słownictwo odpowiednio ukierunkowanej pani Sawickiej nie raziłoby uszu podłego agenta CBA i naszych. Niby detal - zwykła prasówka, a przecież tak wiele mógł znaczyć.
Dlatego też przestańmy drwić z ze sterowanych mailami posłów Platformy. To przecież nie tak. Nauczony doświadczeniem Sawickiej sztab premiera po prostu wyciągnął stosowne wnioski, nic więcej.
Cieszmy się, że mają tam świadomość z kim muszą pracować, bo to jest przecież w całej tej sprawie najważniejsze ;-)
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka