Dziobaty Dziobaty
420
BLOG

Nic się nie stało Polacy, nic się nie stało... Blogerowi @Kemir na odsiecz.

Dziobaty Dziobaty Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Dzisiaj rano - po prysznicu, groomingu i porannej kawie  na balkonie przy obcowaniu z przyrodą, otworzyłem laptopa... Czytałem breaking news, najpierw na Newsmax, potem inne... Otworzyłem Salon24... Na pierwszej stronie płomienny artykuł blogera @Kemir "Epoka chamstwa i wulgarności"... Czytam, porywa mnie wiatr... już prawie za szablę chwytam... Czytam komentarze i w odmętach szaleństwa stukam w klawisze. Oto co piszę -

"Blogerze @Kemirze - to wszystko święta racja jest... Ale w tym wszystkim biorą udział ludzie-Polacy, katolicy-Polacy, elity-Polacy, niePolacy - Polacy

Niestety, młode pokolenie Nowej Polski skundliło się i zdegenerowało... Starsi odchodzą, przybywa młodych - radykałów, bolszewików, hunwejbinów... Naród wpatrzony i zasłuchany w zaprogramowane media chwyta przekazy ideologii NWŚ i pędzi, jak zwierzęta do bydłobójni... KK praktycznie nie ma, wiara w prawdziwego Boga upada, kwitnie wiara w Belzebuba... Państwo polskie (może) będzie, ale pod obcym nadzorem... Narodu polskiego już nie ma - podzielił się, rozczłonkował, zatomizował, zniknął - w sposób zaprogramowany wirtualny, ale realizowany realnie.

PS. Nie martwcie się Rodacy - ja tylko żartuję...Spiskowe teorie trzeba wyśmiać. Ha, ha, ha; zwariowaliście @Dziobaty! "

 

Dobrze, że artykuł blogera @Kemir i mój komentarz przeczytała Zosia, która stanowczo zaproponowała - "Wiesz, musimy się przejść"... Wyszliśmy na ponad półgodzinną przechadzkę po osiedlowej okolicy i Zosia mi nagadała; nagadała mi tyle, że po przechadzce piszę ten artykuł, z zaznaczeniem "Blogerowi @Kemir w plecy"... Zaprotestowałem, bo blogera @Kemir lubię; Zosia na to, że ona też, ale liczy się tylko mój interes... Zosia powiedziała "Twój interes, Misiu", bo dla Zosi jestem Misio.

Zosia mi przypomniała, że na Salonie miałem zrobić furorę i karierę, a jej postać podnieść na piedestał i że to dobrzeszło, ale przestało... Administracja salonowa na poczytnej stronie mnie nie trzyma i że to powinno się zmienić... Więc, dostałem polecenie napisania szybkiego artykułu optymistycznego... "Sam mówisz Misiu..." powiada Zosia, że Life is Good, więc głupota wypisywańć nie powinieneś.

Przyznałem rację i szybko zabrałem się za robotę... "Tylko się pospiesz Misiu, bo zaraz jedziemy na plażę.

Zaczynam więc i po polsku - nic się nie stało Rodacy, nic się nie stało... Znowu dostaliśmy w piłkę nożną w dupę, ale to nic nie szkodzi... Jakoś to będzie...

Mówię Wam - jak się okaże, że Trup nie dał rady, będzie Biden/Harris i prawdziwa demokracja... Bo wszystko, jak glob długi i szeroki, dzieje się w Ameryce, potem gdzieś indziej...

Razem z demokracją zniknie koronawirus, bo do czego on będzie dalej potrzebny? Zupełnie do niczego... To co było, trzeba będzie do końca wyplenić i zasiać nowe, bez GMO... Specjaliści wiedzą jak to robić trzeba... Tutaj się uspokoi, w Polsce się uspokoi... Przyjdą nowi ludzie, powstaną nowe partie i nowy system... Wreszcie ktoś uporządkuje ten bardak i zacznie nim sensownie zarządzać... Rozwiniem się, zakwitniem, zmądrzejem... Najwyższy czas...

Pukam tak i pukam, aż Zosia powiada - czasu już nie ma Misiu, jedziemy na plażę... I pyta - "który kostium mam założyć Misiu; ten niebieski czy ten w paski?...

Mówię, że ten w paski; ale wiem, że Zosia założy ten niebieski... Ale Zosia dobrze wie, że ja wiem, że ten niebieski jest też w paski; tyle że cieniutkie i dyskretne...

Wiemy też, ze plaża zakończy się w barze, przy promenadzie nad oceanem... Inaczej być nie może.

Na koniec Zosia powie - "Zapłąć Misiu"... Misiu wyciągnie kredytową kartę, ale karta wisi na wspólnym koncie i Zosia też o tym wie.

Cóż ja bym począł bez Zosi, tym barziej że Zosia zawsze zamyka dzień - " bez Ciebie nic bym nie zrobiła", bo Zosia wie, że ja odpowiem "bez Ciebie nie ma życia"...

"Llife is good" i niech @bloger Kemir na mnie się nie gniewa; tytuł jest salonowy, żeby było jak trzeba.

Polacy, Rodacy - uszy do góry, jakoś to przeżyjemy.


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo