Z Internetu
Z Internetu
Dziobaty Dziobaty
205
BLOG

Oko Proroka - czy w 2021 gramy dalej

Dziobaty Dziobaty Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Poprosiłem naszego dobrego znajomego z Polski, o zezwolenie na umieszczenie jego znaku na otwarcie mojego pierwszego bloga w 2021.

To mocno podkreślam, bo osoba jest postacią nietuzinkową. Zwykle, postaci występujące w moich felietonach obdarzam imionami zastępczymi, ale nie zawsze... Niektóre wymieniam pełnym tekstem.

Autor jest postacią dobrze znaną w kręgach sztuki... Krakowianin, Piotr Kunce, jest wybitnym artystą, malarzem i „plakacistą”... Plakaty Piotra Kunce można zobaczyć w Muzeum Plakatu w Wilanowie i w wielu galeriach na całym świecie. Piotr jest profesorem w ASP w Krakowie i byłym jej Rektorem. Napisałem „byłym”, bo nie znam aktualnego statusu rektorstwa w Krakowie...

Kiedyś myślałem, że plakacista, to ktoś kto plakaty rozlepia, ale okazało się, że on plakaty tworzy.

Nasza znajomość, to cała 30 - letnia historia, która zaczęła się na Uniwersytecie Connecticut w Storrs CT. Piotr był tam Visiting Professor, ja Research Professor... Spotykaliśmy się potem wiele razy, w Warszawie i Krakowie..Wspaniały kompan i uroczy gaduła...

Ale Piotr, to przede wszystkim – artysta, dostrzegający prozę i szczegóły życia.

Plakat, to dziedzina sztuki szczególna... Wyrazić opinię o przedmiocie, albo jakiejś rzeczywistości na plakatowej wielkości powierzchni płótna, albo w programie graficznym komputera, to ogromna szuka przez duże „S”.

Jestem ogromnie szczęśliwy, że ten felieton mogę zacząć od pokazania plakatu Piotra... Nazwałem go „Okiem Proroka”... Piotr powiada – „Grajmy dalej”. Ale patrzmy bliżej.

Liczba „21” jest szczególna – to karciane „oczko”.

„Oczko”, albo „oko”, to stosunkowo prosta gra karciana którą się gra talią od dwójki do asa. Polega na dobieraniu kolejnych kart, żeby osiągnąć wartość liczbową do wartości najbliższej, ale nie większej niż 21.

Każdy gracz otrzymuje kolejne karty z talii tak długo, aż sam zdecyduje, że nie chce ich więcej, albo otrzyma wynik 21 lub większy. Suma większa lub równa 22 oznacza przegraną.

Wyjątkiem od tej reguły jest „perskie oczko” - dwa asy, które zawsze oznacza wygraną. Jeśli zdarzy się że żaden z graczy nie otrzyma wyniku 21 wygrywa ten, który był najbliżej tej wartości.

Wersja kasynowa tej gry, z udziałem krupiera, znana jest pod angielską nazwą blackjack. Zasady blackjacka są podobne do zwykłego oczka; jednak króle, damy i walety mają inną wartość punktową niż w klasycznym „oczku”.

Liczba 21 jest magiczna... Powtórzenie 21 razy jakiejś czynności powoduje, że wchodzi nam w nawyk... Karciani gracze i szulerzy powiadają, że jest to liczba która sprawia, że nasz umysł się może się przeprogramować.

Liczba 21 to klucz do sukcesu. Niektórzy badacze twierdzą, że w tradycji biblijnej 21 oznaczało zupełną doskonałość, boską mądrość, osiągnięty cel i związaną z tym pełnię szczęścia.

Podobno, jest to również symbol niezależności jednostki ludzkiej i wiek w którym potrafi wybierać między światem ducha i światem materialnym, między dobrem a złem... I że 21 jest liczbą oznaczającą odpowiedzialność.  

W wielu kulturach ukończenie 21 roku życia wiązało się z osiągnięciem pełnoletności... Nie przypadkowo, w wielu stanach USA osoby nie mające ukończonych 21 lat, nie są wpuszczane do barów żeby się napić piwa.

A co z „okiem proroka”?... Oko proroka może być talizmanem albo amuletem, który chroni przed złym i zawistnym spojrzeniem przechodnia albo odbija rzucony na nas urok przez sąsiada.

Istnieje naukowa teoria, że oko proroka pochodzi z wierzeń i pradawnych rytuałów dzisiejszych Turków, którzy mieli swoje bogate zwyczaje w sprawach ochrony przed złymi mocami. W prastarych kulturach już noworodek dostawał swój pierwszy amulet, który go chronił przez całe życie.

W funkcji czasu „oko proroka” zmieniło znaczenie i to bardzo... W epoce kiedy hi-tech stworzyło podstawy nowej percepcji, a mass i social media przejęły rządy dusz, stało się okiem Wielkiego Brata, który patrzy i widzi wszystko.

Takie gadanie mieści się w kategorii conspiracy theory, więc nie można się nim przejmować; należy raczej spojrzeć na drugą stronę medalu... Wielki Brat i jego Wielkie Oko, niezależnie czy prawe lub lewe, zawsze patrzą na nas życzliwie, bo naszego dobrach chcą. Tylko głupcy widzą to inaczej.

Wielkie oko nazywa się po polsku „oczko” i powinniśmy to zinterpretować po naszemu... WO parzy na nas, ale my WO widzimy też...Widzimy i parzymy, a potem kombinujemy, jak to „oczko-oko” można oszukać; powiedzmy, coś zakombinować...

Na oczko patrzymy i widzimy w granicach prawa i nikomu nie przychodzi do głowy że robimy to, w sposób natrętny i podejrzliwy.... Na oczko patrzeć wcale nie musimy, wystarczy że ono patrzy na nas. Alternatywnie, pod okiem Oka, zamiast dostać pozwolenie na zdjęcie maski, możemy dostać polecenie, żeby na oczy założyć klapki. Klapki na oczy, to coś znacznie gorszego niż zamykanie dzioba. Z klapkami „no see” wszyscy mają przechlapane, na wieki wieków amen i Wielkiemu Bratu nie podskoczą.

Wszyscy stanęliśmy przed niepowtarzalną szansą wyjścia na swoje... To 2021 rok może sprawić, bo daje do ręki karty i podsuwa oczko – z oczkiem na prawdę można wyjść na swoje.

Każdy w nowym roku podejmuje rezolucje, coś jakby nieprzymusowe postanowienia... Wcale nie chodzi o pokutę i czynienie dobrych uczynków, co to, to nie!

Sprawa jest prościutka jak droga do szczęścia... Stary rok nam dokopał; ale, for God sake, nie można w nowym roku kopać na oślep, wszem i wobec; w szczególności kopać się po kostkach i mieć wszystkim wszystko za złe.

Co było, to było; od dzisiaj na pewno będzie dobrze a nawet jeszcze lepiej... Wszystko będzie aż tak dobrze, bo w tym roku każdy może wygrać. Ale nie może w grze szachrować - siebie i innych.

Biorąc wszystkie karty w swoje ręce można w oczko sporo ugrać... Rozdań będzie wiele, ale szans tyle samo... Jeżeli w 2020 nie wychodziło nic, trzeba żeby w 2021 wychodziło wszystko, albo prawie wszystko...

„Nie tkwij drabie w złych nawyczkach, lecz póki czas się zmień” to chyba cytat z Horacego, czy coś podobnego.

Trzeba „się” i otocznie zasadniczo przepoczwarzyć. Minusy ujemne zamienić na plusy dodatnie. Więcej słuchać, mniej gadać; myć uszy i ręce przed jedzeniem i założyć okulary w różowych oprawkach; jeść dużo sera i mówić „cziiiiz”, i częściej „ajlawju”... Najlepiej zacząć od rzeczy prostych a ludzi bliskich... Na Salonie zmiany są możliwe chyba też, I mean...

Zosia czyta mi przez ramię i mówi, żebym się nie powtarzał i wreszcie napisał, jak my 2021 zaczęliśmy...

Z butelką szampana usiedliśmy przed telewizorem i na Newsmax oglądaliśmy 2020 Countdown...Pokazywali co już było – Sydney, Tajwan i Hong Kong...Migawki z Europy, potem Times Square NYC...

Zupełnie inaczej niż zwykle. Wybił 2021, potem szybko nastawiliśmy muzykę na YouTube... Przetańczyliśmy prawie godzinę... oldies, nowsze przeboje, latynoska salsa i inne... Zatańczyliśmy też poloneza i krakowiaka, na polkę już nie starczyło nam siły.

Na samo zakończenie był chrypiący Armstrong i „what a beautiful world”

Armstrong chrypiał pięknie, my tańczyliśmy „chick-to chick”... Przetańczyliśmy całą pierwszą godzinę Nowego Roku...

Byliśmy z siebie bardzo zadowoleni... szybki shower i do łóżka. Spaliśmy jak susły... Ranek – słońce i pogoda. Nic, tylko się uśmiechać. Albo śpiewać.

„Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?

Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?”

Do siego roku. Innego.

Gramy dalej? Gramy, gramy... Do zobaczenia w Krakowie, Piotrze!


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo