Remont trwa. Being "under construction".
Zmęczenie, zdumienie, rozchwianie emocjonalne, senność. Utrudzenie, zmaltretowanie. Niczym pranie w pralce.
Organizm nie ogarnia, co się dzieje. Umysł nie nadąża, wyobraźnia zawodzi. Dobra wola wystawiona na próbę.
Zatrzymanie zwykłego trybu życia pozbawia utartych schematów postępowania, sprawdza zdolność adaptacji.
Czasem nie można sięgnąć po to, co zawsze zmniejszało napięcie i stres. Choćby sport.
Wystarczy. Zatrzymanie rzeki, która wcześniej płynęła wartko oraz czas - nieubłagany czas, który się dłuży... i coś pęka w szwach, coś się rozbija, coś umiera. A coś innego się urodzi.
Jest czas remontu i jest czas nowego domu.
Oby nowy dom był przestronniejszy, lepszy, jaśniejszy.
Odnowa i wiosna, nadzieja, bo na pewno kiedyś będzie pięknie. Byle tylko wytrzymać czas, który się dłuży.
Cierpliwości.
Inne tematy w dziale Kultura