To już koniec. Budowa Nord Stream 2 została sfinalizowana

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 54
Rosyjski koncern Gazprom poinformował o zakończeniu budowy gazociągu Nord Stream 2. Prace przy układaniu rurociągu na dnie Bałtyku zakończyły się 6 września.

Informację tę ogłosił szef Gazpromu Aleksiej Miller na porannym zebraniu w koncernie.

Miller "poinformował, że dziś rano o godz. 8.45 czasu moskiewskiego (godz. 7.45 czasu polskiego) budowa gazociągu Nord Stream 2 została całkowicie ukończona" - podał Gazprom na swoim kanale na komunikatorze Telegram.

- Mamy nadzieję, że nic i nikt nie zdoła przeszkodzić w uruchomieniu tego wielkiego projektu infrastrukturalnego - mówił wczoraj rzecznik Kremla Dymitrij Pieskow na codziennym briefingu dla prasy. Zaznaczył, że mimo różnych prób nie udało się przeszkodzić temu przedsięwzięciu, a jedynie opóźniono termin jego realizacji.

Rzecznik Kremla dodał, że prezydent Rosji Władimir Putin deklarował chęć kontynuowania tranzytu gazu rosyjskiego przez Ukrainę "pod warunkiem, że będzie to uzasadnione ekonomicznie".

Ze swej strony rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa powiedziała, że Moskwa "ma szczerą nadzieję, iż Nord Stream 2 przestanie być obiektem różnego rodzaju spekulacji politycznych, wrzutek i kampanii informacyjnych". Dodała, że projekt ten stanowi "pozytywny przykład wzajemnie korzystnego partnerstwa Rosji i Europy".

6 września operator rosyjsko-niemieckiego gazociągu, spółka Nord Stream 2 AG, podała, że na dnie Bałtyku ułożona została ostatnia rura magistrali i teraz nastąpi połączenie dwóch odcinków rurociągu leżących, odpowiednio, w wodach niemieckich i duńskich.

Agencja Bloomberg przekazała, powołując się na źródła, że Gazprom chce od 1 października br. rozpocząć przesyłanie gazu przez jedną z nitek gazociągu, a do 1 grudnia - uruchomić przepływ gazu w obu nitkach.

Nord Stream 2 - dwunitkowa magistrala wiodąca z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie - ma transportować 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie. Budowie rurociągu sprzeciwiają się Polska, Ukraina, państwa bałtyckie i USA. Krytycy Nord Stream 2 argumentują m.in., że projekt ten zwiększy zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzy wpływ Kremla na politykę europejską.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka