Tak Rosjanie omijają sankcje. Turbiny Siemensa dostarczono na Krym

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Według relacji anonimowych świadków - na których powołuje się Reuters - do portu w Teodozji na Półwyspie Krymskim dotarły dwie kolejne turbiny gazowe, których producentem prawdopodobnie jest Siemens. Firma twierdzi, że dwie pierwsze turbiny zostały dostarczone na Krym wbrew jej woli i z tego powodu wytoczyła ona proces rosyjskiemu odbiorcy.

Reuters zastrzega: nie ma możliwości niezależnego potwierdzenia, że dostarczone do Teodozji turbiny są wyprodukowane przez Siemensa, ale zauważone w porcie cztery urządzenia zakryte plandekami odpowiadają rozmiarami oraz kształtami turbinom i generatorom, produkowanym przez niemiecką firmę.

Wcześniej Siemens informował, że dwie turbiny z czterech sprzedanych rosyjskiej państwowej firmie Technopromexport zostały dostarczone na Krym wbrew żądaniom Siemensa i bez wiedzy firmy. Zgodnie z sankcjami, uchwalonymi przez Radę Unii Europejskiej, 29 lipca 2014 roku eksport urządzeń energetycznych na Krym jest zakazany. W związku z naruszeniem warunków kontraktu, Siemens złożył pozew przeciwko Technopromexportowi. Niemiecka firma zażądała w nim dostarczenia turbin do pierwotnego miejsca ich przeznaczenia, czyli do miejscowości Tamań po wschodniej stronie Cieśniny Kerczeńskiej. Tamań leży w tej części Rosji, która nie jest objęta unijnym zakazem eksportu urządzeń energetycznych. Siemens informował też Reutersa, że stara się ustalić, gdzie znajdują się pozostałe dwie turbiny. Firma zapewnia przy tym, że robi wszystko, aby nie naruszyć unijnych sankcji.

Technopromexport i rosyjskie ministerstwo energii odmówiły komentarza w sprawie turbin Siemensa. Cytowany przez Reutersa anonimowy przedstawiciel rosyjskiego rządu, na pytanie, dotyczące urządzeń w krymskim porcie, miał odpowiedzieć: „daj spokój, nie możemy o tym rozmawiać. Rozumiesz – sankcje, Siemens”. Urzędnik stwierdził jednocześnie, że informacja o turbinach Siemensa dostarczonych na Krym prędzej czy później i tak zostanie ujawniona.

Jeśli informacje o kolejnych turbinach dostarczonych na Krym potwierdziłyby się oznaczałoby to, że Rosja ignoruje nie tylko sankcje, ale też nic nie robi sobie z pozwu Siemensa, który dotyczy dwóch pierwszych turbin, jak również z ostrzeżeń niemieckiego rządu, grożącego, że dostarczenie turbin Siemensa na Krym zaszkodzi przyszłym inwestycjom niemieckim w Rosji.

Według informacji Reutersa, Rosja potrzebuje czterech turbin, które miałyby być zamontowane w budowanych elektrowniach w Symferopolu i w Sewastopolu. Elektrownie mają zapewnić półwyspowi dostawy energii elektrycznej, która nie jest już dostarczana z sieci ukraińskiej.

AB


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka