Jeden ze zwycięskich projektów w konkursie na nadwozie auta elektrycznego. Fot. emobilitypoland.pl
Jeden ze zwycięskich projektów w konkursie na nadwozie auta elektrycznego. Fot. emobilitypoland.pl

Tak może wyglądać pierwszy polski samochód elektryczny

Redakcja Redakcja Motoryzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

W konkursie na koncepcję i wizualizację pierwszego polskiego samochodu elektrycznego, zorganizowanym przez Electromobility Poland, wybrano cztery zwycięskie projekty.

Spośród finałowych prac wybrano projekty: Łukasza Myszyńskiego, Sebastiana Nowaka, Mateusza Tomiczka i Damiana Wolińskiego. Każdy z nich otrzyma nagrodę 50 tys. zł. Przyznano też dwa wyróżnienia.

- Chcemy, żeby te projekty zostały zmaterializowane. I żeby prototypy mogły zostać wypróbowane na polskich drogach - powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski. Kolejnym etapem będzie konkurs na prototyp samochodu, który zostanie zorganizowany wspólnie z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.

Konkurs na prototyp polskiego samochodu elektrycznego ma być ogłoszony w październiku, a pojazdy mają powstać pod koniec 2018 roku. Ze zwycięzcami zostaną podpisane kontrakty na krótkoseryjne produkcje. W konkursie na prototyp mogą być wykorzystane zwycięskie koncepcje karoserii.

Dalekosiężnym celem utworzenia spółki Electromobility Poland (jej założycielami są cztery największe w Polsce koncerny energetyczne – Enea, Energa, PGE i Tauron) i organizowanych przez nią konkursów jest osiągnięcie miliona samochodów z napędem elektrycznym, jeżdżących po polskich drogach w 2025 roku. Z tej liczby znaczną część miałyby stanowić samochody zaprojektowane i wyprodukowane przez polskie firmy. 

Zobacz też: Pierwszy polski samochód elektryczny z rocznym poślizgiem

Przyszłość motoryzacji elektrycznej

Do niedawna jeszcze tempo rozwoju motoryzacji elektrycznej było na tyle niskie, że istniała szansa na wykorzystanie tego momentu i powrót polskich firm do grona producentów samochodów, choć już zupełnie innych od produkowanych w Polsce w przeszłości. Ostatnie dni przyniosły jednak kilka wydarzeń świadczących o tym, że motoryzacja elektryczna może w najbliższym czasie znacznie przyspieszyć. Chińskie władze potwierdziły, że prowadzą prace nad terminarzem, który wyznaczy moment wprowadzenia całkowitego zakazu produkcji w Chinach produkcji i sprzedaży samochodów spalinowych.

Zobacz: Chiny wyznaczą koniec epoki samochodów spalinowych

Koncern Volkswagen zadeklarował, że podwoi planowane wcześniej na 10 mld euro wydatki na prace nad samochodami elektrycznymi do 2025 roku. Firma zapowiedziała, że do tego czasu na rynek trafi 80 nowych aut z napędem elektrycznym różnych marek grupy. Zgodnie z wcześniejszymi planami miało ich powstać 30. Do 2030 grupa Volkswagena ma już oferować 300 modeli elektrycznych.

Także Mercedes ogłosił, że już w 2022 roku każdy typ produkowanego przez firmę auta będzie miał swój odpowiednik z napędem elektrycznym. BMW chce uruchomić masową produkcję samochodów elektrycznych począwszy od 2020 roku. Trudno dziś orzec, czy te deklaracje będą realizowane w rzeczywistości, ale jeśli tak się stanie, tradycyjne koncerny motoryzacyjne będą również co najmniej liczącymi się dostawcami samochodów elektrycznych, a nowym firmom planującym masową produkcję będzie bardzo trudno przebić się na rynku.

AB

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie