eri eri
147
BLOG

Są sprawy, które jednoczą nawet najzagorzalszych wrogów…

eri eri Społeczeństwo Obserwuj notkę 17


Pobito byłego ministra zdrowia (rząd PiS) Adama Niedzielskiego. W wyniku odniesionych obrażeń, ofiara została przewieziona do szpitala. Jednak, jak podano, stan zdrowia napadniętego nie jest zagrożony.

Już około godz. 21:30 sprawcy (dwaj mężczyźni) sami zgłosili się do Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach. Jak ustalono, w chwili napaści byli pod wpływem alkoholu. 

Były szef resortu zdrowia, już w szpitalu stwierdził, że atak był efektem odebrania mu ochrony. Jak tłumaczył, taką decyzję podjął nowy szef MSWiA Marcin Kierwiński. Stało się tak "mimo licznych gróźb pojawiających się względem mnie w przestrzeni publicznej" - podkreślił.

Do sprawy pobicia Adama Niedzielskiego odniósł się także w czwartek szef MSWiA Marcin Kierwiński, który podkreślił, że "nie będzie przyzwolenia na jakiekolwiek bandyctwo na polskich ulicach".

Na marginesie: chyba powinno być: „na jakikolwiek bandytyzm”. No ale to jest przecież Pan Marcin! (przyp. mój)

Minister dodał, że Niedzielski przestał być szefem resortu zdrowia w sierpniu 2023 roku. Po zakończeniu pełnienia przez niego funkcji publicznej, wygasła także jego ochrona, która - jak mówił Kierwiński - przysługiwała mu do końca grudnia 2023 roku.

- Służba Ochrony Państwa nie chroni wszystkich byłych ministrów, ani wszystkich byłych premierów. Przeprowadzane są analizy. W październiku 2023 roku szef SOP wnioskował o zdjęcie tej ochrony (dla Adama Niedzielskiego - red.) - podkreślił szef MSWiA.

- Pan Niedzielski miał także zainstalowane środki ochrony mieszkania. Sam wystąpił o ich zdjęcie 9 sierpnia 2023 roku, dzień po tym, jak przestał być ministrem zdrowia - dodał Marcin Kierwiński. Podkreślił jednocześnie, że każdy, kto czuje się zagrożony, może wystąpić o przyznanie ochrony. Jak dodał, Niedzielski, po złożeniu funkcji, nie wystąpił o takową ochronę.

Poszkodowany były minister w rządzie PiS nie omieszkał natomiast, wyznać jeszcze:

"Mam nadzieję, że ta sytuacja wywoła refleksje u wszystkich stron sceny politycznej, że jesteśmy już na równi pochyłej. Pasywność skaże nas tylko na dalszą eskalację" - dodał, wskazując na pojawiającą się mowę nienawiści.

Najwyraźniej szok jaki przeżył z powodu napadu oraz pewne cechy mentalne, uniemożliwiły byłemu ministrowi zdrowia rozszyfrowanie prawdziwych jak można domniemywać, pobudek działania sprawców.

Telewizja braci Karnowskich skwapliwie wykorzystała tę lukę w postrzeganiu rzeczywistości przez pana Niedzielskiego (redaktorzy widocznie sami identycznie postrzegają rzeczywistość)  i natychmiast zdiagnozowała pobudki działania sprawców napadu, nazywając rzecz po imieniu: „To akt politycznej nienawiści!” 

No nic dziwnego, skoro sam pokrzywdzony stwierdził bezrefleksyjnie: Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących „śmierć zdrajcom ojczyzny!”

Najwyraźniej widząc, co się zaczyna wokół sprawy rozkręcać, o szybkie zidentyfikowanie agresorów zaapelowali wcześniej szef rządu Donald Tusk, a także były premier Mateusz Morawiecki. Obie strony, rządzący i opozycja przerzucają się więc wzajemnie tym gorącym kartoflem

"Sprawcy pobicia byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego zostaną wkrótce złapani i pójdą siedzieć. Zero litości" - pisał nawet złowrogo lider Koalicji Obywatelskiej.

Jak więc wygląda sytuacja? Ogromną aktywność wobec swego przeciwnika przejawiają obie wrogie strony sporu politycznego ale zarazem obie owe strony pałają żądzą ukarania sprawców napadu. Może więc istnieje jakiś wspólny wróg? Wróg, który jednoczy obie zwaśnione od lat strony?

Pomocnym w rozwikłaniu tej zagadki byłoby być może dostrzeżenie faktu, iż zarówno rządzący w czasach pandemii covid, jak i ówczesna opozycja, ramię w ramię, dzielnie walczyli na froncie prowadzonej wojny o życie nas wszystkich, szczodrze obdarowując nas zbawiennym przecież jak zapewniano antidotum…



eri
O mnie eri

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo