Przeczytałem artykuł Pana Marka Pyzy w ostatnim numerze "Uważam Rze" pod tytułem "Ostatni lot".
Nie tylko ja ponieważ FYM również do niego się odniósł tutaj: http://freeyourmind.salon24.pl/297779,zakrzywienie-czasoprzestrzeni.
Cóż z FYM często się nie zgadzam. Jednak go czytam. Taki już ze mnie głodny sensacji oszołom, w skrócie pisior. Co sądzę o 10/4/10 już pisałem, np. tutaj http://eurybiades.salon24.pl/278371,zakladam-ze-to-byl-zamach.
A teraz, po tej małej dygresji, wracam do art. "Ostatni lot". Znalazłem tam parę fragmentów które mnie zaskoczyły - mimo, że od ponad roku śledzę uważnie wszystkie informacje o 10/4/10 - zarówno w mainstream media jak i w blogosferze czy gazetach dla "ciemnego ludu pisowskiego".
Wyliczę je w punktach i skomentuję.
1. "(...) nie wygląda słońce, choć mgły tu nie ma"
Autor znajduje się na terenie Polskiego Cmentarza Wojennego w Katyniu. Podaje czas: po godzinie 8 polskiego czasu - a więc na około 40 minut (?) przed MAK-owskim czasem katastrofy.
Wchodzę na google.pl - zakładka mapy. Odległość od lotniska Siewiernyj do Cmentarza - około 25 km.
O co mi chodzi? Ano o rozpowszechniane opinie o tym, że NIE DA SIĘ przykryć mgłą obszaru wielkości Białorusi. Zaraz. Jakiego obszaru skoro 25km od lotniska mgły nie było??? Troszkę to zmienia postać rzeczy. Prawda?
I wcale tu nie sugeruję, że mgła była sztuczna. Chcę tylko zauważyć, że nie pokrywała obszaru Białorusi.
Teraz coś dla kolegów "trolujących". Zobaczmy autorytet wypowiadający się dla GW:
http://wyborcza.pl/1,76842,9039209,Czy_da_sie_wytworzyc_mgle___list_eksperta.html
Prof. dr. hab. Krzysztof Haman, Instytut Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego, Czł. koresp. PAN:
"Nie posiadam wprawdzie szczegółowych danych dotyczących warunków atmosferycznych panujących wówczas w Smoleńsku, ale na podstawie opublikowanych relacji świadków a zwłaszcza znanego stenogramu rozmów w kabinie Tu-154 oraz ogólnie dostępnych zdjęć satelitarnych np.:http://www.sat24.com/history.aspx można wnosić, że obszar zajmowany przez mgłę na pewno znacznie przekraczał 500 km kwadratowych a jej grubość 200 m, a więc objętość powietrza zajętego przez mgłę przekraczała 100 km sześciennychi jest to szacunek raczej bardzo zaniżony. Przyjmując, że wilgotność względna powietrza przed pojawieniem się mgły już była bardzo wysoka i wynosiła 90 proc., dla uzyskania nasycenia i wystąpienia mgły przy panującej wówczas temperaturze 2-3 stopni C należałoby do każdego metra sześciennego powietrza wprowadzić około pół grama wody w postaci pary."
Po pierwsze - jak na bazie stenogramu Pan profesor oszacował obszar zamglenia??? No dobrze. Zobaczmy zdjęcie satelitarne: otwieramy link...a tam...upppsss mapa Europy. Bez możliwości powiększenia. No dobrze - ja meteorologiem nie jestem - ale jak naniosłem na mapkę do której Pan profesor się odnosi to...widzę zachmurzenie nad tym terenem. Jak z tej mapy można dostrzec, że obszar zajmowany przez mgłę "znacznie przekraczał 500km kwadratowych" - a co zabawne - nie obejmował Cmentarza w Katyniu? Zabawne.
Może obszar mgły był wielki i jedna z jego odnóg zawędrowała na lotnisko? Wyobraźcie sobie - taki ogonek, bo mgła miała kształ wielkiego, bezmyślnego wołu - rozciągała się na 500km kwadratowych i ogonkiem przykryła lotnisko.
Ciekawe prawda? Może jakiś meteorolog mi tu wyjaśni parę rzeczy - a zwłaszcza jak z tego zdjęcia do którego się linkuje Pan profesor od ogonka wolego?
2. "W ciasnej poczekalni wojskowego lotniska dziesiątki osób. Sławomir Skrzypek trzymający dwie walizki z pamiątkowymi monetami"
W imię pojednania między narodami i w imię dobrych, uczciwych stosunków sąsiedzkich i w imieniu odznaczonych przez Prezydenta RP funcjonariuszy uczestniczących w przeszukiwaniu miejsca katastrofy nieśmiało zapytam: ile z tych cennych monet, dla nie znających tematu - wykonanych z cennego kruszcu - wróciło do Polski?
Ile? Co może służby przekopując teren na metr "kopaczowski" nie miały wykrywaczy metalu i nie znalazły monet. To może słynna wyprawa archeologiczna je znalazła? Nie? Może przeoczyłem zwrot monet?
3. "Generał Błasik składa prezydentowy standardowy meldunek. Głowa państwa energicznie wchodzi po schodkach do samolotu."
Zaraz. A przecież TVN i GW donosiło, że standardowo meldunek składa pilot a nie najwyższy rangą przedstawiciel sił zbrojnych latających "nawet na dzwiach od stodoły" jak to ktoś malowniczo kiedyś ujął. To jak to z tym standardem było? A jak to się ma do kłótni której nikt nie widział, nikt nie słyszał ale opisano w GW i TVN?
Hmm? Nie rozumiem.
4. "Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Czym jest śmierć dziesiątków tysiecy osób - obywateli Rzeczpospolitej - bez sądu? Jeśli to nie ludobójstwo , to co nim jest? (...)"
Fragment z przemówienia śp. Prezydenta RP, profesora Lecha Kaczyńskiego.
Dla kontrastu innych profesor, nieco mniejszego formatu:
" Zbrodnia katyńska była zbrodnią wojenną i potrzebna jest rehabilitacja ofiar - powiedział w Polskim Radiu Roman Kuźniar. Doradca prezydenta ds. międzynarodowych podkreślił, że na gruncie prawa międzynarodowego Katynia nie można określić mianem ludobójstwa.- Mamy konwencję międzynarodową ONZ i zbrodnia katyńska nie spełnia kryteriów ludobójstwa, prawo międzynarodowe jest jednoznaczne, musimy się czegoś trzymać- mówił w "Sygnałach dnia" Kuźniar, wskazując, że termin ludobójstwo jest stosowany w publicystyce, ale kiedy mówimy o aspektach prawnych, to "trzeba się posłużyć konwencjami, których stronami są Polska i Rosja".
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kuzniar-katyn-to-nie-ludobojstwo,1,4239142,wiadomosc.html
Bez komentarza. Profesor Kuźniar musi się czegoś trzymać. Mam nadzieję, że ja tego czegoś nigdy nie będę musiał dotknąć. Bo to jest rzecz przypominająca padlinę.
5. "25 minut przed końcem podróży, gdzieś nad Białorusią, prezydent podnosi telefon satelitarny. Dzwoni do opiekującego się chorą matką doktora Jerzego Smoszny. Chwilę później do brata. (...) Później prezydent oddaje telefon Izabeli Tomaszewskiej, która dzwoni do męża"
Ten fragment mnie zatrzymał na długą chwilę. O tym, że przed telefonem do brata, był telefon do doktora J.Smoszny nie wiedziałem.
A jak to ma się do kwestionowania zeznań Jarosława przez bylego prezydenta Lecha Wałęsy? Ja proponuję - zwróćcie się kolego elektryku do wywiadu duńskiego o nagranie rozmowy z doktorem! Z pewnością to ON podżegał do lądowania!
Myślę, że powyższe jest zbyt jasne abym to dalej rozwijał. Ale powtórzmy: telefon do doktora z pytaniem o zdrowie matki, natychmiast do brata - 60 sekund - potem zapewnie siędząca obok Pani Iza (telefon nie był przenośny prawda?) - to kiedy straszny nazista JK zdążył zmuszać brata do wywierania presji na pilota?
Chyba na ul. Polanki nieświeże powietrze i ciężko tam myśleć.
6. "Kilka minut przed godz. 9 w żoliborskim mieszkaniu Jarosława Kaczyńskiego trzeci raz tego dnia dzwoni telefon. (...) Mam straszną informację...Radosław Sikorski informuje, że wszyscy zginęli".
Proste pytanie. Skąd na boga po godzinie 9tej minister posiadał wiedzę tajemną niedostępną nawet ekipom ratunkowym? Skąd wiedział, że Jarosław oddał swoje miejsce ministrowi Wassermanowi skoro tam był taki bałagan z listą pasażerów? Intrygujące.
7. "Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wraca do stolicy z Trójmiasta. Szykuje się do przejęcia władzy".
Zaraz. " W wywiadach prasowych Bronisław Komorowski podkreśla, że 10 kwietnia rano był w Budzie Ruskiej na Mazurach. Na przykład w rozmowie dla francuskiego "Le Monde" z końca kwietnia 2010 opisywał jak poprosił syna (także przebywającego tego dnia w Budzie Ruskiej) o wyprasowanie koszuli. Potem ubrał ciemny garnitur i udał się samochodem do Warszawy. "
Kto tutaj mija się z prawda?
http://www.fakt.pl/Gdzie-Bronislaw-Komorowski-byl-10-kwietnia-,artykuly,93759,1.html
8. "Ziemia mieszała się z resztkami samolotu, ludzkimi szczątkami i rzeczami osobistymi ofiar. Co chwilę rozlegają się dzwonki ich telefonów"
Ile tam MAK wyliczył G przeciążenia? 100G? Samolot się w drobny mak rozbił. Ludzie zmasakrowani. Telefony całe i dzwonią. Wypadł Wam na ziemię kiedyś telefon jak pędziliście swoim BMW 300km/h? Dzwonił potem?
Podsumowanie.
Albo autor artykułu wypisuje bzdury - albo ja tu czegoś nie rozumiem. Czyżbym z GW i TVN nie dowiedział się PRAWDY???
Inne tematy w dziale Polityka