
WEJŚCIE DO SALI SEJMOWEJ
No nie jest. Wszyscy to wiedzą, ale PiS domaga aby Radosław Sikorski to dowiódł. Skoro wielbłądem nie jest w żaden sposób tego nie udowodni.
A o co chodzi?
To proste. W natłoku doniesień o dygnitarzach polskiego obozu władzy rozrzutnie szafujących budżetowymi pieniędzmi wydawanymi na utrwalanie polskiego nacjonalizmu „zmiękczonego” określeniem „narodowo-katolicki”, ale i osobistych apanaży kadr partyjnych w spółkach skarbu państwa, jest okazja skierować wektor „społecznego niesmaku” z PiS-u na PO.
Wymarzona okazją stała się publikacja holenderskiej gazety, o tym, że polityk PiS, /były minister w rządzie Tuska, b. marszałek sejmu III RP obecnie euro deputowany/ jest członkiem doradczego zespołu monarchii Zjednoczonych Emiratów Arabskich za rocznym wynagrodzeniem 100 tys. dolarów.
Publikacja ta, to klasyczny news prasowy podsycający korupcyjny skandal w Parlamencie Europejskim z udziałem wiceprzewodniczącej parlamentu, greczynki Evy Kaili /i innych/, lobbujących w PE za gigantyczne łapówki na rzecz autokratycznego Kataru. Rewizje u podejrzanych okryły walizki pełne pieniędzy.
Wybitnie zdolni, sprytni piarowcy PiS natychmiast to podchwycili i obie sprawy wcisnęli do jednego worka mieszając wszystko razem. Sprawy jednak dokumentnie się różnią jak woda z ogniem i wymieszać się nie dają.
Afera korupcyjna Evy Kaili jest dlatego korupcyjną, bo Katar tajnie opłacał ją /i innych/ astronomicznymi sumami pieniędzy przekazywanymi w walizkach za łagodzenie opinii o katarskim totalitaryźmie .
Zaś Jarosław Sikorski został oficjalnie zaproszony w 2017 r. przez władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich /a więc długo przed wyborem do PE/ jako akademik Uniwersytetu Horvarda, gdzie był wykładowcą. Za wiedzą uniwersytetu przyjął tę propozycję do udziału w zespole Sir Bani Yas i działa tam do dzisiaj.
Ten fakt p. Sikorski zgłosił w prawidłowo wypełnionym formularzu Sejmu z oficjalną deklaracją dochodów. W wywiadzie w GW mówi, że wszystko to dawno „prześwietliła” CA/BA.
Tak więc obecna Kampania PiS przeciw Sikorskiemu jest materialnie bezzasadna i oznacza polityczną, nagonkę szkalującą europosła PO w celu wyeliminowania go z polityki i zaszkodzenia PO tuż przed jesiennymi wyborami.
To wszystko ma się nijak do uczciwej, demokratycznej rywalizacji wyborczej w chrześcijańskim kraju z rządami partii mieniącej się katolicką.
We wczorajszej notce pt. „Cywilizacja bez dekalogu błądzi” / rozważałem moralność polskiej polityki na tle powszechnej, głośnej deklaracji PiS o swojej katolickości.
Dzisiaj dodam 8 przykazanie dekalogu: „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”.
No tak, ale powtórzę za wczorajszą sentencją:
Przepaść między katolicką narracją polityków, kapłanów i wiernych, a praktyką postępowania dowodzi o zupełnym upadku katolicyzmu w Polsce.
Pozostaje więc westchnąć za Jezusem na krzyżu: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” i za św. Szczepanem : «Panie, nie poczytaj im tego grzechu!»
Reszta leży w rękach wyborców!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka