folt37 folt37
901
BLOG

Kto inicjuje rewizję najnowszej historii Polski

folt37 folt37 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Obecni „oficerowie” rządowej ofensywy modernizującej ustrój Polski z demokracji pluralistyczno-liberalnej na narodowo-katolicką, to w większości osobowy nabytek PiS spoza pokolenia opozycji demokratycznej i „Solidarności”, czynnych uczestników obalenia komunizmu w Polsce.

Główne kierunki zmian ustrojowych Polski PiS dokonuje w newralgicznych obszarach demokracji, takich jak: wymiar sprawiedliwości (prokuratura, sądownictwo), polityka historyczna (wynoszenie NSZ na szczyty bohaterstwa i patriotyzmu), szkolnictwo i oświata (reorganizacja z nowym programowym modelem nauczania odzwierciedlającym zupełni nową politykę w w/w obszarach ustrojowych).

Ten system ustrojowy nawiązuje do modelu państwa prezentowanego przez wszystkie ruchy narodowe w Europie preferujące patriotyzm o cechach nacjonalistycznych, niechętny, czy wręcz wrogi wszystkim odmiennością społecznym o korzeniach wywodzących się z narodowości, kultur i religii obcych, czyli obyczajów innych niż rdzennie polskie z sztandarowym rodowodem sygnowanym chrztem Mieszka I.

Nie bez powodu ten pierwiastek patriotycznego rodowodu Polski tak stanowczo został podkreślany w zgodzie z KK przy okazji 1050 rocznicy Chrztu Polski.

Unarodowienie demokracji polskiej przejawia się też w zmianach  nazewnictwa ważnych dziedzin życia publicznego zastąpieniem w nazwie przymiotnika „publiczny” na „narodowy”. Na przykład polską telewizje publiczną przemianowaną na „narodową”.

PiS powierzyło te zadania do realizacji ludziom wprowadzonym do sejmu i senaty (większość) i władz wykonawczych (rząd, prezydent) z młodszych roczników bez związku z opozycją demokratyczną i walką o suwerenność Polski na przełomie lat 80/90 XX w.

Z czołowych postaci tej ekipy rządzącej taki rodowód ma tylko Antoni Macierewicz i epizodycznie Jarosław Kaczyński, co spowodowało u niego pewien rodzaj kompleksu przejawiającego się upartym pomniejszaniem roli najważniejszych historycznych postaci tych przemian takich jak: Lech Wałęsa, Bogdan Borusewicz, Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Adam Michnik, Władysław Frasyniuk, Józef Pinior i wielu innych zasłużonych działaczy opozycji i „Solidarności” politycznie mocno oddalonych od Jarosława Kaczyńskiego, ale z dorobkiem obalenia komunizmu.

W najnowszej historyczno-oświatowej narracji PiS rola tych bohaterów jest marginalizowana do minimum, tak zreferowana przez portal „WPhistoria”:

"Już wiadomo, czego będą uczyć się dzieci na lekcjach historii. Niestety, wiemy też to, czego uczyć się w szkole nie będą. W podstawie programowej zabrakło między innymi nazwiska Lecha Wałęsy. O tym, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje na nowo pisać historię Polski informowaliśmy już nie raz. To bracia Kaczyńscy są przedstawiani jako liderzy 'Solidarności', a Lecha Wałęsę próbuje się wypchnąć na margines. Gdy cały świat wie, kim był przywódca 'Solidarności', w Polsce żongluje się teczkami z szafy Kiszczaka i tego co przez mur stoczni skakał nazywa 'Bolkiem'" - twierdzi autor komentarza Paweł Kalisz. Zaznacza również, że dzieci będą dowiadywały się o Wałęsie w domu, w "drugim obiegu". 
To prawdopodobnie najbardziej absurdalna teza dotycząca polityki historycznej sformułowana w 2016 r. 

http://historia.wp.pl/title,Lech-Walesa-jest-w-podstawie-programowej-nauczania-historii-Po-prostu-go-nie-widzicie,wid,18617744,wiadomosc.html?ticaid=11833e

Jak donosi GW – dodatek poznański z 8 grudnia – także powstanie wielkopolskie i bitwa nad Bzurą nie pasują MEN? Nie ma ich w nowej podstawie programowej. Bez powstania wielkopolskiego i powstań śląskich, wymienionych z nazwy. I bez bitwy nad Bzurą - tak wygląda nowa podstawa programowa z historii dla nowych, 8-letnich szkół podstawowych. - To skandal! - twierdzą zgodnie nauczyciele, historycy i samorządowcy. I zapowiadają interwencję w MEN.

http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,21083781,powstanie-wielkopolskie-i-bitwa-nad-bzura-nie-pasuja-men-nie.html

Państwowym nośnikiem tej rewolucji kulturalno oświatowej są:  p. Beata Szydło -  premier (1963), Anna Zalewska – minister oświaty  (1965), Andrzej Duda – prezydent RP 1972), Zbigniew Ziobro – minister sprawiedliwości/prokurator generalny (1970), MACIEJ Morawiecki – wicepremier/minister rozwoju/minister finansów (1968),  Beata Kępa – członek RM/szef kancelarii premiera  (1966). Po krótkim odsunięciu od zaszczytów państwowych powrócił Bartłomiej Misiewicz (1990), który podobno zawdzięcza ten powrót o. Tadeuszowi Rydzykowi, który podczas 25 rocznicy RM, w obecności rządu RP tak powitał Misiewicza: „Ile pana sponiewierają, to kto zniesie? Nie łamać się, alleluja i do przodu. Piorun nie uderza w to co małe, ma Pan być wielki duchem”.

To są główni realizatorzy reformy państwa polskiego i najostrzejsi krytycy historycznych przywódców tego największego pokojowego zwycięstwa Polski. Powyższe pozwala domniemywać, że inicjatorami rewizji najnowszej naszej historii są dr o. Tadeusz Rydzyk i dr Jarosław Kaczyński. Kto z tych panów doktorów jest wiodącym w tym „dziele”  nie wiadomo?

Jak widać dzisiejsze, wyżej wymienione młode pokolenie polityków obecnej władzy, to pokolenie największych beneficjentów odzyskania suwerenności Polski w 1989 r., wywalczonej przez opozycję demokratyczną w PRL obecnie z historii wypychaną, bez osobistego w tej walce udziału obecnie rządzących, którzy z nadzwyczajną łatwością sprzeniewierzyli się historycznym faktom przemian w Polsce przeinaczanych dzisiaj w imię kariery politycznej pełnionej u boku Jarosława Kaczyńskiego, uznawanego za głównego inicjatora owej nieszczęsnej, nowej polityki historycznej, tak krzywdząco i niesprawiedliwie negującej zasługi wybitnych twórców III RP.

Dziwić musi niefrasobliwość tych polityków, którzy przecież powinni znać historię na tyle, aby wiedzieć, że zapisują się na jej kartach niechlubnymi postawami sprzeniewierzania się prawdzie dziejowej, co skrupulatnie odnotują podręczniki historii po powrocie Polski do uniwersalnej demokracji pluralistyczno-liberalnej równej dla wszystkich obywateli Polski bez ich różnicowania na wyznawany światopogląd i pochodzenie narodowe.

Trudno, sami sobie winni skoro  wybrali takie niewdzięcznie miejsce w historii.  

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Kultura