folt37 folt37
820
BLOG

Polski katolicyzm w kryzysie wiary, a Episkopat w sojuszu z rządem PiS

folt37 folt37 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Nadmierne epatowanie społeczeństwa przesadną religijnością władz państwowych i takież (przesadne) rewanżowanie się jej za to polskiego kleru przynosi skutek odwrotny do założonego.  

Film Smarzowskiego pt. ”Kler” obejrzało – wbrew apelom KK i ważnym przedstawicielom władzy państwowej o jego bojkot – ponad 6 milionów Polaków. Co to znaczy wie każdy myślący Polak, szczególnie w zestawieniu z malejącą frekwencją uczestnictwa wiernych w nabożeństwach kościelnych.

Gdy do tego dołożyć gorszącą arogancję polityczno-obyczajową niektórych polskich biskupów, choćby na przykładzie abp Sławoja Leszka Glódzia /metropolity Gdańska/ w sprawie badania zarzutów o nadużycia seksualne zmarłego prałata, ks. Henryka Jankowskiego, to obraz ten jawi się niepojąco smutnie.

W kontraście do postawy abp Głódzia warto tutaj przywołać wypowiedź nowego biskupa diecezji Hildesheim /Niemcy/ Heinera Wilmera w podobnej sprawie dotyczącej jego poprzednika biskupa Jannsena zmarłego w 1988 r.:

„Dlatego aby wyjaśnić tę sprawę grupa pracujących niezależnie biegłych lekarzy sądowych, kryminologów i historyków zbada ówczesne struktury diecezjalne oraz rolę biskupa Janssena”.

https://www.tygodnikpowszechny.pl/gen-przemocy-157122

Dlaczego w Polsce jest to niemożliwe?

Ruszająca kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego i w kilka miesięcy za nim do Sejmu i Senatu ożywia obywatelską aktywność także w kwestiach stosunków państwo-kościół. W polskiej pluralistycznej rzeczywistości społecznej Polakom bliżej jednak do zachodniej idei laickości państwa niż powrotu do XIX wiecznego wzoru państwa narodowo-katolickiego bardzo obecnie w Polsce lansowanego przez sojuszniczy obóz rządzący PiS-u i Kościoła Katolickiego.

W ostatnich 30 latach III-ej RP stosunki między państwem a Kościołem były stabilne (poprawne) łagodzące różnymi kompromisami odmienność norm etyczno prawnych, różnych w laickim państwie i Kościele /np. prawo aborcyjne/.

PiS po wygranych wyborach w 2015 r. różnicą zaledwie 1/3 głosów wyborców (19% uprawnionych do głosowania) zapragnął silniejszej legitymacji do rządzenia i z tego powodu zawarł nieformalny sojusz z Kościołem Katolickim. Takie sojusze nie są bezinteresowne, a interes obu stron jest bardzo klarowny. Klarowność ową tak czytelnie określił Jan Turnau (GW z 5/6. stycznia 2019 r.):

„Niemniej dzisiaj w Polsce wrócił sojusz ścisły. Jest podejrzana wymiana usług. Kościół ma korzyści finansowe, partia poparcie polityczne. Ktoś filuterny nazwał cudnie ten układ ortografią E-PIS-KOPAT. Niestety partia zarabia na tym o wiele więcej. Kościół krajowy rzymsko katolicki zapomniał bowiem o łacińskim powiedzeniu „Timeo Danaos et dona farentes” /Boję się owych Greków nawet gdy przynoszą dary/”.

Publicysta kończy myśl refleksją:

„Powiedział jakiś mędrzec katolicki, że dla Kościoła najlepsze jest niewielkie prześladowanie. Luksusy wielorakie gorszą. Kościół ubogi, bezpartyjny, cichy, odzywa się publicznie rzadko, tylko w sprawach etycznych i nigdy tak jakby sam rządził”.

Ten sam niemiecki biskup bardzo współbrzmi w swoich wypowiedziach z publicystą GW w sprawie wzajemnych stosunków władz KK z władzami świeckimi państwa:

„Kiedy słyszę od kardynała Gerharda Müllera /w latach 2012 – 2017 prefekt watykańskiej Kongregacji Nauli Wiary/, że według świętego porządku kościoła osoby świeckie nie mogą osądzać osób wyświęconych, pełniących funkcje w Kościele, to mogę jedynie powiedzieć, że to nieprawda. […] W Kościele na przestrzeni wieków istniało znacznie więcej form partycypacji, niż praktykujemy to dzisiaj. Musimy uważać abyśmy nie stali się ofiarami własnej amnezji historycznej”. „Gdyby spojrzeć na sprawę nadużyć seksualnych z klarownego teologicznego punktu widzenia, to jej konsekwencje są oczywiste, aby powstrzymać zło w Kościele. Potrzebujemu podziału władzy, potrzebujemy systemu check and balances (koncepcja ustrojowa rozdzielenia władzy między wzajemnie kontrolujące sie organy)”.

https://www.tygodnikpowszechny.pl/gen-przemocy-157122

Jak łatwo zauważyć biskup Wilmer żąda rozdzielnia władzy w Kościele na wzór Monteskiuszowskiego trójpodziału władzy państwowej między wzajemnie kontrolujące się organy, a więc tego. co tak skutecznie wyeliminował obecny obóz rządzący w Polsce z milczącym przyzwoleniem Kościoła Katolickiego. Na tym przykładzie coraz jaśniej widać mało demokratyczną wspólnotę poglądów (interesów?) Episkopatu i rządu w Polsce.

Przyczyny kryzysu Kościoła w Polsce tkwią w cytowanej przez publicystę GW wyżej refleksji katolickiego „mędrca”, że: „Luksusy wielorakie gorszą Kościół ubogi, bezpartyjny, cichy”.

Kościół głośny, bogaty i opowiadający się za jedną opcją polityczną peroruje publicystyczną narracją „jakby sam rządził” i z natury rzeczy lekceważy pozostałą, większościową społeczność polską w dużej mierze katolicką, nie akceptująca likwidację pluralistycznej demokracji liberalnej zastępowanej katolickim ureligijnieniem stosunków politycznych w państwie.

Solidarna niechęć obozu rządzącego w Polsce i Kościoła Katolickiego do cywilizacji Zachodu wynika jak widać z tej samej obawy poddania się kontroli społecznej obywateli, co uzasadnia podejrzenie, że obie te instytucja władzy mają coś do ukrywania przed obywatelami. Obie te władze nadzwyczaj ślamazarnie biorą się do wyjaśniania grubych nieprawidłowości w ich strukturach – rząd: afery finansowe w KNF i płace w NBP, Episkopat: afery seksualne.

Szkoda, że polscy biskupi o poglądach niemieckiego biskupa Heinera Wilmera (a tacy są) nie mają takiej jak on odwagi.

Jest jednak nadzieja, że przykład ten podziała na nich ożywczo, czego oczekują Polscy obywatele: katolicy i niewierzący w imię dobra Kościoła i państwa polskiego.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo