folt37 folt37
259
BLOG

Wolnomularstwo szkodzi opozycji w Polsce

folt37 folt37 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

image

Swarliwość polityczna w Polsce wyklucza demokratyczne, cywilizacyjne praktyki wyborczego współzawodnictwa, bo kondycja psychologiczna Polaków została skutecznie „zawojowana” społecznie emocjonalną tematyką kultury obyczaju.

Polska przeżywa pokojową rewolucję obyczajową eksplodującą na tle światowej liberalizacji obyczajów zacierających odmienności płciowe ludzi przez wynoszenie sfery seksualności ponad przynależną jej biologiczną funkcję prokreacji.

Wyraźnie jest to pokazane w nowomodnej teorii gender dowodzącej istnienie trzeciej płci nazwanej kulturową, tak min. tłumaczoną:

*Możliwość urodzenia dziecka (bycia w ciąży) jest biologiczną cechą kobiet, ściśle związaną z ich budową. Ale już oczekiwanie społeczne dotyczące tego, że kobieta powinna mieć dzieci, powinna kochać dzieci, nie wynika z biologii, ale z norm przyjętych w danej kulturze i społeczeństwie, tworzących płeć kulturową".                                        .

https://rownosc.info/dictionary/pec-biologiczna/

*Pojęcie gender pojawiło się w odróżnieniu od płci biologicznej, oznaczającej zespół cech bezpośrednio wynikających z biologii, z budowy ciała i materiału genetycznego kobiet i mężczyzn. I tak – możliwość urodzenia dziecka przez kobietę jest cechą biologiczną, ale już oczekiwanie, że to kobieta będzie osobą zajmującą się dzieckiem i wszystkim, co związane z jego wychowaniem, należy do płci kulturowej".

https://rownosc.info/dictionary/pec-kulturowa/

Pogrubioną czcionką zaakcentowałem treści wyżej zaznaczone genderową ideę „płci kulturowej” dowodzeniem, że naturalna miłość matki do dziecka i jej opiekuńczość macierzyńska od niej oczekiwana nie jest przynależna płci biologicznej matki, tylko płci kulturowej wynikającej ze społecznych norm kulturowych.

Dlaczego w kulturalno-cywilizacyjnej strukturze zachowań normalnej rodziny /z naturalnym potomstwem/ gender określa rodzicielkę dzieci „płcią kulturową”, a nie macierzyństwem? Ano dlatego, że dokonany przez gender kulturowy miks w definiowaniu ludzkiej płci jest wstępem do planowej indoktrynacji młodego pokolenia na rzecz uznania homoseksualizmu za preferencję seksualną, co prawda odmienną, ale ich zdaniem równoprawną z heteroseksualizmem. Wprowadzenie gender do programów szkolnych ma wychowawczo oddziaływać na młode pokolenie w duchu trzeciej „płci kulturowej” różnej od biologicznej, ale z nią równoprawnej. Czyli gender /według jej wyznawców/ ma być obecne w całokształcie procesów edukacyjnych dzieci i młodzieży, jako nowy element wpływu na intelektualno - kulturowy „model nowych ludzi” w skrupulatnie obyczajowo „zmiksowanych” związkach par ludzkich dalekich od naturalnych, biologicznych funkcji prokreacyjnych.

Takie wnioski wyznawców gender wynikają wyłącznie z akademickich dywagacji /bo przecież nie z poważnych naukowych debat/ głęboko raniące najpiękniejsze idee wychowawcze w zdrowym moralnie społeczeństwie o kulturze uznającej najwyższe wartości człowieczeństwa gdzie wychowanie dzieci jest oparte na miłości macierzyńskiej i rodzinnej. To jest właśnie ów najważniejszy cywilizacyjno-kulturowy dorobek społeczności ludzkiej tworzącej zdrowe moralnie i wartościowe przyszłe pokolenia.

Tak rozumiana małżeńskość rodzicielsko seksualna jest w Polsce masowo wyznawana i praktykowana z tychże powodów cywilizacyjno - kulturowych powiązanych z powszechnie wyznawaną /przynajmniej deklaratywnie/ wiarą katolicką stanowi wyborczą większość Polaków stanowczo odrzucających nachalną indoktrynację genderową demonstrowaną bezmyślnie w rozpoczętym już czasie kampanii wyborczej do sejmu i senatu.

Rywalizujące ze sobą dwa główne obozy polityczne są obecne w takiej Polsce, a konkurując ze sobą o większościowe poparcie wyborców dla zdobycia władzy muszą ich przekonać do swoich programów po wprowadzaniu których będą rządzić.

 PiS podczas rządów uzyskał popularność niebagatelnymi pieniężnymi transferami socjalnymi, przyćmionymi jednak kontrowersyjnymi reformami ustrojowymi powszechnie uznawanymi jako partyjnie autorytarne, co skłoniło liderów tej partii do akcji odwracających uwagę wyborców od ustroju państwa. A najbardziej wdzięcznym tematem do tego celu jest w społeczeństwie utartych tradycji sfera religijno obyczajowa.

Ruch LGBT czyli dawniejsze wolnomularstwo, to ideologia odmienności od reguł cywilizacji obszaru chrześcijańskiego:

„na mapie świata wolnomularskiego znaleźć można także Bractwo Tęczy (Fraternité Arc en Ciel),które powstało w 2003 r. Powołali je do życia wolnomularze, którzy albo są homoseksualni, albo wykazują się postawą gayfriendly. Bractwo powstało dlatego że część Sióstr i Braci cierpiała w swoich Lożach, nie mogąc w pełni być sobą, gdyż ich homoseksualizm okazywał się barierą nie do pokonania. Masoneria zaś ma w swojej dewizie zbieranie tego, co rozproszone.”

http://wolnomularstwo.info.pl/index.php/z-zycia-masonerii/item/426-bracia-geje

Kiedy więc ruch (LGBT) demonstracyjnie wychodzi na ulice pod flagą „Bractwa Tęczy” publicznie oznajmia nam sprzeciw wobec kultury chrześcijańskiej, czyli uderza w Polsce w kulturowo-obyczajową większość narodu polskiego, co jest wielce pomocne PiS-owi, który przybrany „w szatę” obrońcy tych wartości grzmi ustami prezesa Jarosława Kaczyńskiego o ataku na polskość i katolickość słowami:„kto podnosi rękę na Kościół podnosi rękę na Polskę”!

Hasło Kaczyńskiego celnie trafiło pod „polskie strzechy” mocno zestrachane „barbarzyństwem” homoseksualnej obyczajowości wywracające ich obyczaj znany u nich jako „zgnilizna zepsucia” mieszkańców wilii i pałaców w miejskich aglomeracjach, przed którym mocno wspierane przez proboszczów /często duże ludowe autorytety/ chcą chronić - za wszelką cenę - swoje dzieci bez wahania głosując na obrońców ich spokojnego, obyczajowo ustabilizowanego świata - czyli PiS.

Wielką obrazą dla małżeństw owego świata „spod strzechy” jest kopiowane nazewnictwo małżonków heteroseksualnych przez jednopłciowych partnerów rozdzielaniem w ich związku rół na „mąż” i „żona”.

Jakim  więc trzeba być  ignorantem politycznym, żeby w tych warunkach społeczno-politycznych demonstrować postawy wspierania ruchu LGBT w imię przychylności „wolnomularskich” wyborców o jednocyfrowym procencie kosztem utraty mas wyborczych o poglądach obyczajowo religijnych stanowiących w Polsce główne jądro całości elektoratu wyborczego.

Tak właśnie zachowuje się antypisowska opozycja dając się wciągnąć w spory religijno-ideologiczne karygodnie zaniedbując pierwszoplanowe problemy polskich, ciężkich przewin rządzącego Polską PiS-u jak:

• Zamiecione pod dywan afery: dwóch wież przy Srebrnej, Komisji Nadzoru Finansowego, niepohamowanej apanażowej chciwości establishmentu władzy od ministrów po NBP.

• Zagrożenia dot. ograniczania roli samorządów terytorialnych pędem władz do centralizacji państwa.

• Przeciwdziałania degradacji klimatu /ochrona środowiska/ np. zaniechania rozwoju elektrowoltaniki.

• Brak przeciwdziałań władz wobec lawinowego narastania przemocy radykalnych, faszyzujących ruchów narodowych.

• Degradacja niezależności wymiary sprawiedliwości.

To tylko przykłady najważniejszych problemów społeczno-politycznych w Polsce, którym opozycja nie poświęca w kampanii wyborczej należytego zainteresowania, której /kampanii/ na dwa miesiące przed wyborami jeszcze de facto nie rozpoczęła.

Kto, jak nie opozycja powinna przecież uświadamiać wyborcom braki i zaniechania rządzących w procesie rządzenia? W miejsce tych ważnych problemów nasza /przeciwników PiS/ opozycja dała się wmanewrować jak dzieci w spór kultury obyczajowej zepchnięciem do   roli adwocatus diaboli przegranej sprawy.

Mówi się często „jaki naród tak władza”, co chyba powinno się też przypisać, że „jaki naród taka opozycja”.

Oby wybory zadały kłam tym przysłowiom!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo