A jak poszedł król na wojnę,
Grały jemu surmy zbrojne,
Grały jemu surmy złote
Na zwycięstwo, na ochotę…
A jak poszedł Stach na boje,
Zaszumiały jasne zdroje,
Zaszumiało kłosów pole
Na tęsknotę, na niedolę…
A na wojnie świszczą kule,
Lud się wali jako snopy,
A najdzielniej biją króle,
A najgęściej giną chłopy.
Szumią orły chorągwiane,
Skrzypi kędyś krzyż wioskowy…
Stach śmiertelną dostał ranę,
Król na zamek wraca zdrowy…
A jak wjeżdżał w jasne wrota,
Wyszła przeciw zorza złota
I zagrały wszystkie dzwony
Na słoneczne świata strony.
A jak chłopu dół kopali,
Zaszumiały drzewa w dali.
Dzwoniły mu przez dąbrowę
Te dzwoneczki, te liliowe…
Grodzki
Mamy teraz "wojnę" o prof. Grodzkiego. O co w niej chodzi? Nie o karanie tzw. lekarzy - łapówkarzy. Można mieć na ten temat różne zdania. Ja mam takie, że - poza nielicznymi wyjątkami - nie było lekarzy - łapówkarzy ani pacjentów łapowników, tylko po prostu w ten sposób chore i obłudne państwo maskowało legalne lekarskie honoraria pod propagandowym hasłem bezpłatnej służby zdrowia. Zdania można jednak mieć różne, faktem jest jednak - przynajmniej moim zdaniem - że gdyby aresztować lekarzy za koperty to po prostu nie mielibyśmy dziś służby zdrowia. Nie o sprawę lekarzy więc tu chodzi ale o to aby prof. Grodzki przestał być marszałkiem senatu, albo chociaż przestał wygłaszać orędzia. I tyle. O drobny, polityczny interesik. Bo marszałek senatu jest wprawdzie 3 osobą w państwie, jednak uprawnienia i jego, i całej izby są bardzo wątłe.
A jeśli ktoś sądzi, że chociaż taki Grodzki wreszcie "beknie", to cóż:
a. wystarczy np. na wiki przeczytać sobie o sprawie dra Gardockiego. Radziłbym zwrócić uwagę na to ile zarzutów korupcyjnych sąd uznał, ile odrzucił
b. adwokatem prof. Grodzkiego jest mec. Dubois, człowiek który - jak mówił bodaj prof. Zybertowicz - potrafił zrobić tak, że Sąd Najwyższy na jedną sprawę zawiesił aktualnie obowiązujące prawo (czyli prawo A przestaje działać, zaczyna działać prawo B wymyślone przez sąd ("owoce zatrutego drzewa"), następuje orzeczenie, prawo B przestaje działać, wraca prawo A)
Popiela
Uniwersytet Szczeciński wszczyna postępowanie przeciw prof. Popieli. Z prawej strony odezwały się głosy, że to prowokacja, oddziaływanie na świadka, zemsta lewaków, komuchów. I pewnie jest w tym bardzo dużo racji. Tylko ciekaw jestem jak w takiej samej sytuacji zachowałaby się np. uczelnia katolicka? Gdyby jej profesor stwierdził, że dawał łapówki lekarzom za ciężką operację rodzica? Łapówkarz/łapówkara ma uczyć studentów? Są oczywiście argumenty, że w obronie życia rodziców czy dzieci wszystko, ale czy np. przesunięcie w kolejce do operacji innego ciężko chorego - który nie zapłaci "łapówki" - też? Albo wykonanie operacji przez innego lekarza też (pacjenta bez "łapówki" zoperuje lekarz "gorszy")? Są to pytania, na które bardzo trudno znaleźć pełną odpowiedź. A zauważmy np. postępowanie kurii krakowskiej w sprawie biura prasowego:
„Podjęte działania dotyczą zakończenia współpracy jedynie z koordynatorem Biura, panią Joanną Adamik, i jej dwiema najbliższymi współpracowniczkami, które są osobami niezamężnymi” „Dwie pozostałe osoby, które w życiu prywatnym jako matki tworzą wraz ze swymi mężami katolickie rodziny, nadal pozostają pracownikami Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej”.
Konopnicka
A na wojnie świszczą kule,
Lud się wali jako snopy,
A najdzielniej biją króle,
A najgęściej giną chłopy.
I kilka cytatów:
"Czasem prawda skrywa się nieco głębiej. Tylko trzeba chcieć ją znaleźć"
K. Koziołek
"Prawda nigdy nie jest doskonała i nigdy nie spełnia wszystkich oczekiwań. Prawda zawsze budzi wątpliwości i skłania do zadawania pytań. Tylko kłamstwo jest w stu procentach wiarygodne, bo nie musi usprawiedliwiać prawdy"
Carlos Ruiz Zafon
Każde zło deprawuje. Nawet niewielkie, ale popełniane często, powoduje, że sumienie człowieka ulega stępieniu; że przestaje zauważać zło, potrafi je wytłumaczyć, uzasadnić jego rzekomą potrzebę.
ANDRZEJ MACURA (gosc.pl)