foros foros
617
BLOG

O nowym rządzie - na szybko (Jałta?)

foros foros Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Skład nowego rządu znamy. Tym razem szybszy od RMF był Onet. Zamiast 20 ministerstw mamy 14, zamiast 23 ministrów 20. Zamiast 3 wicepremierów 4.

Kto zyskał kto stracił?

Stanowiska stracili ministrowie PiS: rolnictwa: Ardanowski, gospodarki morskiej: Gróbarczyk, cyfryzacji: Zagórski, rozdziału funduszy: Jedynak, edukacji: Piontkowski sportu: niestety nie pamiętam nazwiska. SP i Gowinowcy zachowali po 2 ministrów. De facto więc najwięcej straciło środowisko Radia Maryja szerzej katolickie, bo odeszli związani z nim Ardanowski i Gróbarczyk oraz wywodząca się z mocno katolickiej Rzeszowszczyzny min. Jedynak.

Kto zyskał? Przede wszystkim warszawska centrala PiS, która kontroluje wszystko co najważniejsze, czyli: całą siłówkę + nadzór nad prokuraturą (Kaczyński, Kamiński, Błaszczak), frukty (Sasin) media (Gliński) + dwa ministerstwa aktualnie kluczowe: zdrowie (pandemia) i środowisko (zielony ład). Doszedł do tego również sport (przypuszczam, że z nową misją dla premiera profesora Glińskiego: rozmontowanie patriotycznych środowisk kibicowskich)

Premier Morawiecki wraz z naszym Tadkiem Kościńskim wzmocnili się rozdziałem funduszy i cyfryzacją, czyli premier będzie miał nadzór bezpośredni nad ściąganiem pieniędzy i ich rozdziałem.

Opozycji partyjnej (Ziobro, Gowin, Szydło) pozostała kontrola nad gospodarką (rozwój, praca, infrastruktura) i sądami.

Prócz tego wydzielono 2 ministerstwa bojowe: rolnictwo z lasami (Puda) i oświatę z nauką (Czarnek) i spolegliwy MSZ prof. Rau.

Z tego podziału - moim zdaniem - wynika to co rząd będzie robił:

Tarczę medialną dadzą rolnictwo i oświata, gdzie pan Puda będzie chwytał rolników za pysk i przyginał do posłuszeństwa a pan Czarnek będzie boksował się czy to z czerwonym ZNP czy z równie, jeśli nie bardziej czerwoną profesurą. Obaj mają bardzo wątłe związki ze środowiskami którym przyszło im zarządzać nie mają też własnego zaplecza politycznego, programu zmian, nie mają więc nic do stracenia. Będą firmować swoimi twarzami polityczną wolę Centrali albo pójdą na odstrzał. W razie problemów zostaną wymienieni na inne zderzaki. W sukurs przyjdzie im polityczny walczak z SP - nazwiska nie znamy - który będzie szermierzem ideolo.

Sukcesów oczywiście nie może mieć opozycja wewnątrzpartyjna. Po to jest opozycją by ponosić kolejne porażki, a przynajmniej nie mieć znaczących sukcesów.

A w cieniu tego wszystkiego warszawska centrala będzie kręciła to co ma wykręcić, a jednocześnie pilnować wokół, by ktoś za bardzo nie urósł.

Premier Morawiecki wskazał cel strategiczny rządu: budowa państwa dobrobytu. Do takiej budowy potrzeba dużo pieniędzy, a PL wkracza w okres popandemicznego kryzysu gospodarczego. Przypuszczam, że podstawowy celem rządu będzie jednak wzrost gospodarczy. Potrzebne fundusze uzyskane zostaną z UE, w zamian za koncesje polityczne, m.in. pełne wprowadzenie zielonego ładu, a wraz z nim pakietu lewackich rozwiązań prawnych. Łącznie z przywilejami dla lgbt, zwierząt, imigrantów itp. itd.

Stąd, moim zdaniem, ta dziwna awantura z "5 dla zwierząt". Bo to dopiero preludium tego co ma nastąpić. Dlatego też Kaczyński osobiście wchodzi do rządu: bo inni bali się brać tego, co ma być tylko na swoje sumienia i twarze. Stąd ministrem oświaty musiał zostać tak wyrazisty prawicowiec jak Czarnek, bo kto jak nie on wytłumaczy prawicowemu ludowi, że nie było innego wyjścia niż wprowadzenie organizacji czy zajęć lgbt do szkół? Ktoś też będzie musiał przygiąć o ziemi najbardziej tradycjonalistyczną część społeczeństwa - wieś. Kto zrobi to lepiej niż młody, nastawiony na karierę, radny miejski? Np. Płuda z Bielska - Białej? Z tych samych względów i środowiska katolickie musiały zawczasu poznać swoje miejsce w szeregu. I zobaczyć jak wiele jeszcze mogą stracić. Dlatego też pierwszym ruchem prezydenta Dudy po reelekcji było wycofanie noweli kładącej tamę dla lewackich organizacji w szkołach i wątpię by prezydent kiedykolwiek do tej noweli wrócił.

Dlatego też premierem musi być cwany bankier, bo braci Kaczyńskich zbyt często oszwabiano podczas europejskich negocjacji.

Oczywiście możliwe, że mylę się i te tezy są funta kłaków warte. Sam wolałbym aby tak było. By wszystko można byłoby wyjaśnić kaprysem trochę zwichrowanego, doświadczonego przez los staruszka.

Ale jeśli nie? Gdyby tak stanąć przed dylematem co lepsze: kryzys gospodarczy + liczenie na przedsiębiorczość, żywotność dzisiejszych mieszkańców PL + obrona chrześcijaństwa i tożsamości (nie wiadomo przez jak długi czas) versus miliardy euro + zielony ład z cały lewackim bagażem + rachuba, że wiara i tożsamość są tak silne, że i tak obronią się. To co wybrać?


UPD:

UPD

Sylwia Spurek wspiera min. Pudę dwoma mocnymi twitami:

„Panie Ministrze @GrzegorzPuda, gratulacje + pomysły na cd. #PiatkaDlaZwierzat:

- zakaz transportu zwierząt na duże odległości

- całkowity zakaz chowu przemysłowego

- zero wydatków na promocję prod. mięsnych i mlecznych + wsparcie produkcji wegańskiej. Pomogę w pisaniu ustaw!”

„Wszystko, co szkodzi, musi odejść do historii. W PL była partia, która tego nie rozumie, która układała się z każdym i dzisiaj prawie jej nie ma. Przemysłowe rolnictwo, które szkodzi, też przejdzie do historii. Prawa człowieka, prawa zwierząt, ochrona klimatu są najważniejsze!”

foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka