gallifrey gallifrey
293
BLOG

Niefajni Polacy

gallifrey gallifrey Polityka Obserwuj notkę 7



Przyszła wiosna, przyszły wybory. I jak to na wiosnę wiele dziwnych i niefajnych istot zbudziło się do życia. Wypełzli ze swych norek i ruszyli w Polskę  z trudem skrywającymi żałość i pogardę do Polaków, co im zabrali korytka, niefajnymi głosikami usiłują przekonywać wyborców, że zawsze byli za samorządami i nigdy za centralnym rozdawnictwem. Jakby naprawdę wierzyli, że ludzie zapomnieli, jak to odebrali lwią część dochodów samorządom, żeby móc w centrali partii przytulić działkę i rozdawać „swoim”, żeby mogli błyszczeć na tle innych samorządowców okradzionych z pieniędzy tylko dlatego, że nie czapkują wielkiemu przywódcy.

Wielu uwielbia obnosić się ze swoją niefajnością, Usiłują butą i nieskładnymi obelgami wobec przeciwników pokazać swoją wyższość, chociaż zwykle zaplątują się w swoich kłamstwach i potykają o własne nogi. Inni z kolei wydają się zauważać swoje niedostatki i logo PiS ukrywają, jak mogą, a o swojej przeszłości w szeregach partii matki woleli by zapomnieć. Niestety niefajność, która ogrania każdego, kto był w PiS zwykle nie daje się zatrzeć. I ludzie to widzą.

Podobnie mocno wykazali swoją niefajność nasi milusińscy z samych szczytów PiS, jeżdżący po wsiach i powiatach zachwalają i próbujący brylować komisjach. Nawet trefniś Czarnek przygasł, kiedy zobaczył parę dokumencików, a dyżurni nudziarze w rodzaju Szydło, czy Morawieckiego tylko pogarszają sytuację swoimi piskliwymi i poszarpanymi wypowiedziami. O reszcie nawet szkoda wspominać, żałość bierze na drętwą gadkę różnyc Suskich i Sasinów.

Najzabawniejszy był chyba sam prezes niefajności, sprowadzając siebie do roli drobnego cwaniaczka przed komisję sejmową. Przyszedł, zatupał nóżkami, że się nie przysięgnie, a następnie uśmiechał naiwnie sądząc, że owinął ich dobie wokół palca naiwnych dorosłych, a tymczasem wyglądał naprzeciwko zebranego gremium jak niezbyt rozgarnięty niedorostek, któremu wychowawcy nie przeszkadzają w pogrążeniu kolegów ze szkolnego gangu. I prezes zatańczył, jak mu zagrali. Jego zeznania nie były istotne, nasi koledzy z PiS nawet nie kryli się ze swoimi kradzieżami i nikczemnościami, dowodów jest dość, a teraz nawet nie może teraz wyrzekać, że jest poddawany przemocy politycznej, bo przecież „rozjechał” komisję:) Tylko ciekawe, czemu w Polsce powiatowej odbiór tego wystąpienia Jarka jest zgoła inny.

Nie pomagają też „nasi” dziennikarze. Przekaz PiS jest z natury niefajny, więc nawet najlepsze sztuczki retoryczne nie pomagają zbytnio w jego odbiorze, nawet piękne kobiety nie pomogą, kiedy PiS-owska Polska jest po prostu gorsza:).



O „naszych” komentatorach i wojownikach internetowych szkoda wspominać, ich wypowiedzi są tak niemądre i toporne, że pewnie urwali PiS z 5-10% elektoratu. Piękny przykład to choćby pianie z zachwytu nad artykułem o „cudzie inżynierii, przekopie Mierzei”. Serio, czy da się bardziej poniżyć Polskę, nazywając cudem kilometr kanału? To ma być osiągnięcie dla sporego kraju? Podczas budowy byle obwodnicy robiło się większe i trudniejsze prace, nasz komentariat tylko pokazał, jak nisko PiS ceni swój kraj:)


Nic się PiS nie nauczył od czasów pamiętnego października. Z drugiej strony co się dziwić, kto się może nauczyć, PiS poprze może raz czy dwa, ale trzecim razem nie powtórzy tego błędu:)

Nie lubimy w PiS uśmiechu, fajnych rzeczy, czy radości a lubimy uprawiać wobec elektoratu pedagogikę wstydu. I fakt, że to działało, w końcu kościół uprawiał to z sukcesem wobec wiernych od wieków. Wzbudzanie poczucia winy i poniżanie owieczek, żeby były posłuszne to standardowa technika. Ale teraz nawet „nasi” księża zawiedli zbyt natarczywie promując niefajnych Polaków z PiS.

I co się dziwić, że nie pomogą dęte sondaże, tak jak nie pomogły w październiku. Są tylko samooszukiwaniem się. W końcu kto chce głosować na niefajnych ludzi, którzy w dodatku uwielbiają przytulać nieswoją kasę i wołać „Łapaj złodzieja” z kpiącym uśmieszkiem na ustach. Zapewne wykształciuchy pójdą znowu gromadnie do wyborów, żeby uczynić swoje małe ojczyzny fajniejszymi miejscami, przez zmniejszenie PiS-owskiej niefajności w lokalnych władzach. PiS raczej nie zdołał ich przekonać do pozostania w domach, na niską frekwencję nie ma co liczyć, pewnie znowu bedą stać do trzeciej.

Czy są tacy co zagłosują na PiS? Pewnie tak, jak pisał klasyk w końcu są tacy co wolą owce od kobiet i barany od facetów. Ale sami przyznacie, że niefajne to mocno:)




gallifrey
O mnie gallifrey

gallifrey

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka