gallifrey gallifrey
282
BLOG

Szambelan Czaskowski i brudny umysł PiS-u.

gallifrey gallifrey Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 18


Chyba każdy się z tym już zetknął – a słyszeliście nowy dowcip, jaki jest najnowsza fucha prezydenta Warszawy? Szambelan he he he he…. Ten rubaszny śmieszek chyba najbardziej oddaje stan umysłu PiS-owca. A potem taki dowcipas się rozgląda dookoła i patrzy zdumionym wzrokiem na ludzi dookoła, że patrzą z niesmakiem.


Ktoś czasem takiemu wypomni, że tytuł szambelana nosił autor hymnu polski, żołnierz legionów Józef Wybicki. Czasem ktoś pouczy, że szambelan oznacza dbającego o domostwo w imieniu suwerena, i że taki tytuł to dla każdego wybranego samorządowca to po prostu stwierdzenie faktu:  Tak, no przecież po to startowałem w wyborach.  I jak trzeba w tym celu do kanałów zejść, to zejdę.


I potem się taki PiS-owiec dziwi – przecież to przy mnie racja moralna, przy mnie prawda, czemu mojej radości nie popieracie i jakoś tak niezręcznie się przy was czuję, jakoś tak w lustro coraz ciężej się patrzy…
To jest sytuacja analogiczna do zachowania w polityce, czy też wypowiedzi PiS-owskich blogerów. Zarzucają opozycji, że niczego się nie uczy, że nie jest elastyczna, twardym trzeba być, rechoczą, gdy ktoś nie chce dłużej dyskutować w pełnej wyzwisk i fekaliów atmosferze.


 A normalni ludzie się cieszą, że są w Polsce politycy, którzy nie popełnią każdej podłości dla większego słupka poparcia, nie skłamią w żywe oczy wyborcy i nie mają go w pełnej pogardzie.  W dodatku jak się okazuje są w większości dość uczciwi co pokazały wszystkie wyczyny komisji sejmowych i dętych działań organów ścigania.


Jak się okazało, dorobiliśmy się całkiem porządnej klasy politycznej. I nic tu nie zmienią pohukiwania tych trochę gorszych, moralnie niższych PiS-owców, że jest inaczej, choć oni nie przepuszczą żadnej okazji, żeby zdołować Polaków i poniżyć Polskę, jeśli tylko to czemuś służy. Czego się w końcu spodziewać po klientach rozstawianych po kątach jak pacynki przez prezesa jak chce i kiedy chce. Na pocieszenie zostaje im tylko nazywanie ich ciamajdami, co się między sobą dogadać nie mogą, żeby broń Boże nie powstała refleksja, że przecież różnica zdań to podstawa demokracji, a politycy opozycji jednak mają dużą swobodę własnego działania i wypowiadania się.


Może PiS wygra wybory – chociaż raczej wątpię znając pewne dane , ale raczej piołunem będzie to zwycięstwo smakować, gdy się poświęciło samego siebie dla paru srebrników.

A wracając teraz do mojej ulubionej tematyki – coraz więcej wskazuje na działanie zewnętrznych sił w tej awarii. Rury mogły spokojnie wytrzymać maksymalne ciśnienie, jakie mogło powstać w wyniku grawitacyjnego ciśnienia ścieków, obciążenie maksymalne projektu było czterokrotnie większe od zakładanego w czasie eksploatacji.
Na przepływie nie było żadnych pomp, które mogłyby podnieść ciśnienie do niebezpiecznego poziomu. Poza tym nawet gdyby pękły same z siebie, bo byłyby wykonane z tektury spływające ścieki nie miałby energii żeby naruszyć w sposób uwidoczniony na zdjęciach otulinę betonową. Osiadanie gruntu odpada ze względu na nienaruszoną strukturę tunelu serwisowego. Wszystko wskazuje na jakiś rodzaj eksplozji wewnętrznej.


Pytani cui bono? (czyja korzyść), gdyby miałby to być sabotaż w świetle tego, co działo się w mediach ostatnio jest chyba oczywiste…


gallifrey
O mnie gallifrey

gallifrey

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo