Minęło ponad siedem lat od tragedii w Las Vegas. Oficjalna wersja mówi o samotnym sprawcy. Ale czy na pewno? Były ochroniarz z hotelu MGM ujawnia szczegóły, które stawiają pod znakiem zapytania dotychczasowe ustalenia. Czy w pokoju Stephena Paddocka była inna osoba? Co widzieli świadkowie w kasynie? Przeczytaj o dowodach, które FBI rzekomo ukrywa.
Prawda bywa jak promień światła przebijający się przez gęstą mgłę – czasami trzeba czekać latami, aby ukazał pełny obraz.
Tragedia, która rozegrała się 1 października 2017 roku w Las Vegas podczas festiwalu Route 91 Harvest, wciąż budzi pytania. Choć oficjalne dochodzenie zakończyło się stwierdzeniem, że Stephen Paddock działał sam, oddając śmiertelne strzały z okna hotelu Mandalay Bay, narastające w ostatnich latach – zwłaszcza w kontekście ponownego zainteresowania opinii publicznej nierozwiązanymi zagadkami, takimi jak aktami Epsteina czy JFK – pojawiają się nowe głosy, które rzucają cień na tę wersję wydarzeń. Jednym z nich jest Aiden Monahan, były pracownik ochrony pobliskiego hotelu MGM Grand.
Czy strzelanina w Vegas miała drugie dno? Nowe światło na tragedię
Monahan, który tamtej nocy był na służbie, relacjonuje momenty tuż po rozpoczęciu strzelaniny. Opisuje chaos i przerażonych ludzi szukających schronienia w hotelu MGM. Co jednak szczególnie intrygujące, wielu z nich twierdziło, że ucieka przed strzelcem w kasynie. Monahan usłyszał także od operatora monitoringu informację o potencjalnym aktywnym strzelcu widzianym w pobliżu ruchomych schodów na terenie MGM.
Jednak to nie koniec jego obserwacji. Były ochroniarz zeznał, że widział dwie osoby ubrane na czarno z plecakami i czapkami daszkiem do tyłu, poruszające się w sposób, który określił jako "paramilitarny" – synchronicznie z wyraźnym celem. W pobliżu powoli wykonywał półkolisty manewr samochód, a ktoś w tym czasie umieścił przenośną syrenę na jego dachu. Monahan uważa, że te tajemnicze postacie mogły być osobami zgłaszanymi przez operatora monitoringu i być może były one nadzorowane lub eskortowane przez wspomniany pojazd.
Ale to nie jedyne szokujące rewelacje. Monahan, analizując dostępne dane bezpieczeństwa, natrafił na zapisy dotyczące zamków w drzwiach pokoju Stevena Paddocka w Mandalay Bay. Według jego ustaleń, dane te wskazują na aktywność przy drzwiach 30 minut przed rozpoczęciem strzelaniny. Zapisy miały pokazywać nieudane próby użycia klucza, a także... aktywność klamki wskazującą, że drzwi zostały otwarte od środka. Jeśli te dane są poprawne, sugerowałoby to obecność co najmniej jednej innej osoby w pokoju Paddocka tuż przed masakrą, co w sposób fundamentalny podważa oficjalną narrację o samotnym sprawcy.
Monahan wspomina również o pewnym zbiegu okoliczności, który uznał za podejrzany – Steven Paddock miał na stałe zatrudnionego lekarza, Stevena Winklera, który przypadkowo pełnił również funkcję szefa zespołu medycznego ds. zarządzania kryzysowego w Nevadzie.
Były ochroniarz nie kryje frustracji i nadziei, że Kongres USA ostatecznie odtajni ukryte nagrania wideo oraz inne informacje, zwłaszcza te dotyczące innych zgłaszanych strzelanin, co może sugerować jego przekonanie o strzelcach działających w wielu lokalizacjach. Monahan wierzy, że FBI posiada kluczowe dowody, które nie zostały udostępnione publicznie, apeluje o większą przejrzystość w wyjaśnieniu wszystkich okoliczności tamtej nocy. Pomimo tych nowych, intrygujących szczegółów, oficjalna wersja wciąż pozostaje niezmienna: Steven Paddock działał sam i bez niczyjej pomocy.
Świadectwo Aidena Monahana, jeśli zostanie potwierdzone przez niezależne źródła lub dokumenty, stanowi potężne wyzwanie dla przyjętej wersji wydarzeń z Las Vegas. Dane dotyczące aktywności w pokoju Paddocka tuż przed strzelaniną, a także relacje o innych potencjalnych strzelcach czy tajemniczych postaciach w pobliskim hotelu MGM, to detale o zbyt dużej wadze, aby je zignorować. Choć pojedyncze, niepowiązane ze sobą "anomalie" można by uznać za wynik chaosu czy błędów percepcyjnych, połączenie sprzecznych relacji świadków z potencjalnymi dowodami z danych bezpieczeństwa (jak logi zamków) powinno skłonić do ponownej, gruntownej analizy wszystkich dostępnych materiałów. Transparentność i pełne ujawnienie wszelkich zebranych dowodów to minimum, czego oczekuje opinia publiczna, by rozwiać wszelkie wątpliwości i uhonorować pamięć ofiar, zapewniając pełne poznanie prawdy o tej tragicznej nocy.
| #LasVegas | #strzelanina | #Route91 | #MandalayBay | #MGMGrand | #StevenPaddock | #AidenMonahan | #świadek | #FBI | #dochodzenie | #oficjalnawersja | #nowedowody | #bezpieczeństwo | #hotel | #dane | #zamekwdrzwiach | #transparentność |
Oprac. redaktor Gniadek
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka