Wielkie manifestacje i jednorazowe datki. Czy "Marsz Niepodległości" i ... WOŚP stały się dla Polaków społeczną "spowiedzią" – symbolicznym rytuałem, który pozwala z czystym sumieniem ignorować potrzebę codziennej, realnej solidarności? Analizuję, dlaczego zapał obywatelski zamiera na 364 dni.
Felieton o Patriotyzmie i Solidarności
"Nie chciejmy jednej ofiary całorocznej, ale nieustannego poświęcenia codziennego."
Rytuał Obywatelski: Rok Życia, Dzień Spełnienia
W polskim kalendarzu społecznym istnieją dwa wielkie, niemal sakralne święta: jesienny Marsz Niepodległości i zimowa Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (WOŚP). Pomimo głębokich ideologicznych podziałów, które wydają się dzielić uczestników obu wydarzeń, z perspektywy socjologii i psychologii społecznej pełnią one uderzająco podobną funkcję. Są to momenty zbiorowego uniesienia, dające poczucie przynależności i moralnego spełnienia, po czym następuje powrót do prywatnego i indywidualistycznego życia.
Flaga, puszka i ułuda Sumienia
To, co łączy "prawicowego" maszerującego i "liberalnego" darczyńcę, to potrzeba moralnej autolegitymizacji. Człowiek jest istotą, która dąży do spójności między swoimi wartościami (np. patriotyzm, miłosierdzie) a działaniami. Gdy ta spójność zawodzi (na co dzień unikamy płacenia podatków, nie interesujemy się losem sąsiada, głosujemy przeciwko finansowaniu usług publicznych), psychika wytwarza mechanizm "rozgrzeszenia". Jednorazowy, spektakularny gest – wzniesienie flagi na Marszu lub wrzucenie banknotu do puszki – staje się odkupieniem, symbolicznym spełnieniem obowiązku, które pozwala na dalszą apatię przez resztę roku.
Solidarność a Neoliberalny podział
Dla części środowisk neoliberalnych (termin w ujęciu socjaldemokratycznym, opisujący skrajne prywatyzowanie sfery publicznej), WOŚP idealnie wpisuje się w preferowany model państwa minimum. System jest nieefektywny? To niech obywatele sami się zorganizują i sfinansują szczytny cel. Choć intencje fundacji są szlachetne, a jej efekty nieocenione, jej popularność może paradoksalnie maskować systemowe braki i demobilizować do realnej walki o lepsze finansowanie służby zdrowia z podatków. Poczucie wygody moralnej polega na tym, że wpłata zwalnia z troski o strukturę. Co gorsza, kiedy w licytacjach pojawiają się elementy finansowane de facto ze środków publicznych (np. spotkania z politykami, usługi samorządowe), granica między realną filantropią a PR-em politycznym staje się niepokojąco płynna.
Z drugiej strony, dla części konserwatywnej "patriotyzm z Marszu" często sprowadza się do kultu symboli i historii, bez przełożenia na solidarność międzyludzką – co jest wszak aksjomatem stojącym u podstaw pojęcia wspólnoty i chrześcijańskiej etyki miłości bliźniego. Można wykrzykiwać hasła o narodzie, jednocześnie negując pomoc społeczną dla "niezasłużonych" grup czy wykluczonych ekonomicznie. Patriotyzm staje się wtedy selektywny, nastawiony na wykluczenie, a nie włączenie. To kulturowe manifestowanie tożsamości zamiast socjalnego budowania silnej wspólnoty.
Wnioski o Odpowiedzialności Decyzji
Prawdziwa solidarność społeczna, w sensie socjaldemokratycznym i chrześcijańskim, nie jest jednorazowym gestem, ale ciągłym wyborem. Manifestuje się w decyzjach politycznych, w odpowiedzialności samorządowca, który przeznacza środki na zieleń miejską i transport publiczny, a nie tylko na kolejne stadiony. Ujawnia się w gotowości na płacenie składek zdrowotnych bez ciągłego narzekania i w uczciwości podatkowej, która finansuje szkoły oraz szpitale.
Jako obywatele stoimy przed kluczową odpowiedzialnością: czy chcemy, aby nasz patriotyzm i nasze miłosierdzie były powierzchownym rytuałem, jednodniową ulgą sumienia, czy codzienną pracą u podstaw, która wymaga rezygnacji z części własnego komfortu na rzecz dobra wspólnego?
Oczywiście, oba wydarzenia – Marsz Niepodległości i WOŚP – mają też tysiące uczestników i darczyńców, dla których są one autentycznym wyrazem ich wartości oraz którzy codziennie angażują się w życie obywatelskie. Moja refleksja nie neguje ich dobrych intencji, lecz dotyka społecznej pułapki, jaką jest redukowanie złożonych postaw obywatelskich do symbolicznych, łatwych do skonsumowania wydarzeń. Prawdziwa wspólnota powstaje w nudnej, codziennej pracy.
| Patriotyzm | Solidarność Społeczna | WOŚP | Marsz Niepodległości | Socjologia |
Oprac. 12/11/2025,
redaktor Gniadek
Co zyskuje czytelnik:
Zrozumienie psychologicznej funkcji symbolicznych gestów, kontekstualizację polityczną i społeczną dwóch kluczowych polskich wydarzeń oraz refleksję nad koniecznością codziennej odpowiedzialności obywatelskiej, wykraczającej poza jednoroczne rytuały.
Fot. ilust. siewca.pl - Jak rozbudzać w dzieciach patriotyzm? Jest kilka sposobów - Siewca.pl ...
[ Nota: Materiał opracowano z największą starannością przy użyciu narzędzia generatywnego modelu językowego w celach rozrywkowych i analitycznych w oparciu o dostarczone dane, choć może zawierać niezamierzone błędy np. językowe. ]
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (pruskie pogranicze, 12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo