Romuald Kałwa Romuald Kałwa
299
BLOG

Szantaż Macrona wobec Polski - udział w wojnie albo imigranci z Afryki

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Polityka Obserwuj notkę 2

Prezydent Francji Emmanuelle Macron nie jest zbytnio lubiany w Polsce, m.in. za pouczanie i kpienie z polskich interesów na arenie międzynarodowej. Owszem, nie jest lubiany także we Francji, ale to już nieco inna historia. Chociaż, jeśli Francją rządzi w sposób, w jaki rozmawia z Polską, to ten człowiek naprawdę jest jakimś nieporozumieniem. 

Gość w dom, Bóg w dom – to prawda, i dobrze, że Prezydent Francji do Polski przyjechał. Może się uda, przynajmniej na szczeblu technicznym, zawrzeć jakieś porozumienia – wspólne zrozumienie na (przynajmniej) niewielu płaszczyznach, to zawsze jakiś zysk, dla obu stron, ale media donoszą, że gość rozpycha się łokciami:

Prezydent Francji podczas wizyty w Polsce zaproponował polskiemu rządowi, że jeśli ten wyśle polskich żołnierzy przeciwko dżihadystom w rejonie Sahelu w Afryce (odpowiada tej powierzchni mniej więcej zwrotnik raka, to Francja może zgodzi się na to, aby Polska nie przyjmowała uchodźców z Afryki.

Chodzi o operację Barkhane prowadzoną od 1 sierpnia 2014 r. na terenie państw: Czadu, Mali, Burkina Faso, Mauretanii, Nigru.


                                                                             Szantaż

Nie za bardzo podoba mi się taki szantaż. Tymczasem pojawiają się pytania:

1. O co tak naprawdę chodzi Francji, jakie interesy prowadzi ona w Afryce, i czemu Polacy mieliby walczyć za jej interesy? Opinia publiczna zechce poznać szczegóły francuskiej „oferty”.

2. Francja ma wysokie technologie. To mocarstwo atomowe, wysyłające rakiety w kosmos. Współpraca wojskowa to może wcale nie taki zły pomysł. Pamiętajmy, że niechęć Macrona, to wynik m.in. zerwanej umowy na Caracale – fatalnej dla strony polskiej.

3. Obawiam się, że Francuzi mogą jednak łamać swoje zapewnienia.

4. Najważniejsze: szykuje się kolejny, bardzo potężny kryzys migracyjny – masowe przybywanie do Europy imigrantów z Afryki.


Co mają zrobić polskie władze? Nie wiem. Mają dane, których ja nie posiadam. Na pewno powinny przygotowywać się na najgorsze. Francji na czymś zależy. Francuzi musieli się o czymś dowiedzieć. Czegoś się obawiają, stad ta wizyta. Na pewno na wiosnę, gdy w Afryce skończy się pora deszczowa, będzie bardzo gorąco. Tak, czy inaczej, nie wiem, czy byłby możliwy taki mały sojusz militarny Polski z Francją. Choć gdyby to dobrze rozegrać... Pomiędzy Francją a Polską leży państwo, z którym Francja także miała trudną historię. I Polacy są tu Francuzom potrzebni. Twierdzenia, ze może tu chodzić (głównie) o Afrykę, to może takie mydlenie oczu. A może przesadzam?

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka