"Cezary Tomczyk i Marcin Kierwiński poinformowali, że chcą "natychmiast" uzyskać od ABW wyjaśnienia ws. nowego wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza. Powodem są doniesienia węgierskiego think tanku Political Capital Institute. Wynika z nich, że polityk może być szpiegiem" - pisze mój ulubiony portal Wirtualna Polska.
Tylko, że gdy usłyszałem o węgierskim think thanku, natychmiast pomyślałem o ulubieńcu Polaków, Anglików, Węgrów i innych państw, np. Indonezji, Georgu Sorosie.
"Political Capital Institute. To jedna z organizacji węgierskich utrzymujących się z dotacji z Fundacji Sorosa Open Society" czytamy w artykule "Węgry rozprawią się z fundacjami Sorosa. A kiedy Polska?"
Czy ABW powinno zająć się posłem Andruszkiewiczem? Politycy PO podają jeszcze nazwiska Roberta Winnickiego, czy Mateusza Piskorskiego. Poseł Kierwiński z PO uważa, ze również "rasistowskie wypowiedzi” Andruszkiewicza uzasadniają "zbadanie" go przed służby.
A tu jest film jak "Adam Andruszkiewicz niszczy posła Kierwińskiego. Historyczna masakra". Pomijając tytuł, zarówno media, jak i posłowie PO, e tam... Trzeba sorosów i te media wyrzucić z Polski. Szkoda nerwów na takie barachło.