Najbardziej boli to, że partia niemiecka, postulująca likwidację Polski, ma tylu zwolenników. To są wciąż skutki wojny i zamordowania wespół z sowietami wielu wspaniałych synów naszego narodu. Niemcy nas nienawidzą bez powodu. Czując wyrzuty sumienia, próbują je zagłuszyć nienawiścią i pogardą.
To znany mechanizm psychologiczny. Osoba, która zrobiła zło, nie chcąc je uznać przed samym sobą, dusi się, wścieka, obraża ofiarę swojej nienawiści, zrzucając na nią winę swojej agresji.
„Zbrodnia bez kary”. Gorzka prawda o „drugiej niemieckiej winie”
Zarówno w powojennej RFN jak i w NRD nazistowscy zbrodniarze wrócili na swoje miejsca pracy; wielu robiło kariery w administracji, wymiarze sprawiedliwości, gospodarce, nauce, a nawet polityce. Podejmowane próby rozliczeń napotykały na mur milczenia i środowiskową solidarność „brunatnych sieci”.
Źródło: Deutsche Welle https://www.dw.com/pl/zbrodnia-bez-kary-gorzka-prawda-o-drugiej-niemieckiej-winie/a-50204860
Dzisiaj ci ludzie śmią nas pouczać o demokracji, mówiąc, jak mamy budować swoje państwo. Niemcy tak naprawdę wygrały wojnę. Polacy... Cieszą się, że pracują w niemieckich fabrykach, czy leżąc na brzuchu po 12 godzin na farmach ogórków i szparagów, czytają niemieckie, choć polskojęzyczne, media. Tak nas zbydlęcono.
Oczywiście, znajdą się artykuły twierdzące, że niemieccy cywile po wojnie byli dręczeni przez Polaków (komunistyczne władze nie musiały do tego namawiać), ale skali tej nie można porównywać. Tymczasem słabe Niemcy, rozbite i podzielone, w które nie będzie inwestowała międzynarodowa finansjera, są gwarancją pokoju w Europie i na świecie.
Wiele zła Polsce na przestrzeni lat zrobił zachodni katolicyzm, i choć sam jestem katolikiem, to Kościół wie, czemu ukrywa przed potulnymi wiernymi (owieczkami, czytaj: baranami) historię antypolskich krucjat, w tym decyzję papieża o ostatniej krucjacie, znanej z bitwy pod Grunwaldem z 1410 r. Kościół hierarchiczny nie jest gwarancją polskiej niepodległości. Nigdy nie był. Wszak zabory odbyły się za zgoda papiestwa, a ówcześni papieże nie krytykowali hitleryzmu, tak jak później wszelkie działania wojenne na świecie wymierzone w człowieka krytykował za swojego pontyfikatu Jan Paweł II.
Wróćmy do „przyjaciół Niemców” z których 2/3 wciąż nienawidzi Polaków. Dlatego też osłabienie Niemiec przez Islam, jest dla Polski bardzo korzystny. Ludzie, którzy martwią się o zislamizowane Niemiec są po prostu naiwni (głupi).
Jak bardzo słaba jest Polska, widać to po bezczelności Niemców na Opolszczyźnie, którzy kpią z polskich ofiar II wojny światowej, posiadając pronazistowskie pomniki. Takich przykładów jest sporo. Świadczą o słabości państwa polskiego i o tym, jak wielu Polaków ma „zrytą” mentalność, pozwalając Niemcom na takie zachowania.
Widać też po upodlonych naukowcach, przedstawiających polskiej publicznością niemiecką wizję historii, jakoby Polacy zjawili się znikąd w Europie w V-VII w n.e. Proszę przejść się po bibliotekach w różnych instytutach politologii i zobaczyć, jak wiele książek jest współfinansowana przez niemieckie fundacje. Nie powinno więc dziwić, że polska politologia jest śmieszna, marna i mało profesjonalna.
Niemcy, oprócz Hiszpanów, Anglików, Francuzów, Belgów i Japończyków – najwięksi złodzieje Europy i świata... Oprócz niszczenia Polski i mordowania Polaków, ci bandyci porwali podobno 100.000 polskich dzieci, które nigdy nie wróciły do kraju, a dziś uważają się za Niemców. Powinna powstać także publikacja o polskich volksdeutsch’ach – ludziach, którzy dobrowolnie przyjęli niemieckie obywatelstwo w czasie II wojny światowej i ich udziale w mordowaniu Polaków i Żydów.
Dla Niemców Polacy wciąż są podludźmi. Jak świat światem, nigdy nie będzie Niemiec dla Polaka bratem.
